Setki bardzo ostrych komentarzy i dziesiątki zdjęć proponujących nowe reklamy taryfy w Heyah z wizerunkami m.in. Adolfa Hitlera i Andersa Breivika - to reakcja internautów na prowadzoną od pewnego czasu kampanię reklamową sieci z wykorzystaniem postaci Włodzimierza Lenina. Wizerunki twórcy ZSRR zniknęły już z facebookowego profilu Heyah, ale internauci nie zapomniają o kontrowersyjnej kampanii.
W poniedziałek kierownictwo Polskiej Telefonii Cyfrowej poinformowało na facebookowym profilu Heyah, że rezygnuje z kampanii promującej nową ofertę firmy, a której centralną postacią był Lenin. Miało to bezpośredni związek z protestem przeciwko kampanii zorganizowanym przez Stowarzyszenie Twoja Sprawa. W tej kwestii wypowiedział się krytycznie również IPN.
Oświadczenie nic nie dało
Jednak z krytycznego odbioru kampanii szefostwo Heyah zdało sobie sprawę wcześniej, obserwując komentarze internautów pojawiające się na Facebooku.
W końcu, 3 stycznia wystosowano pierwsze krótkie oświadczenie, które miało najwyraźniej uspokoić internautów piszących do sieci od ponad tygodnia ws. kampanii.
Wtedy stwierdzono, że "jedynym celem reklamy jest poinformowanie Konsumentów o najnowszej ofercie sieci heyah", a "kampania została przygotowana w wyraźnie żartobliwy sposób i próby rozważania spotu inaczej niż jako nawiązanie do słowa rewolucja, nie są kierunkiem, w którym chcieliśmy iść".
"Lenin wymordował miliony"
Użytkowników Facebooka te wyjaśnienia najwyraźniej nie przekonały, bo oficjalny profil sieci zaczęły zalewać jeszcze częstsze i równie nieprzychylne komentarze z ich strony.
"Jakiekolwiek wykorzystywanie do celów promocyjnych wizerunku człowieka, który na sumieniu ma życia milionów osób jest po prostu niesmaczne" - stwierdził jeden z nich. "Domagam się usunięcia reklamy obrażającej ofiary komunizmu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby zbrodniarz pokroju Pol-Pota lub Adolfa Hitlera mógł być ikoną kampanii reklamowej i zachęcać do kupna jakiegokolwiek produktu. Rozumiem wykorzystanie postaci historycznej w reklamie, ale kontekst, który stworzyła firma Heyah skłania do sympatii do jednego z największych oprawców ludzkości" - napisał inny.
"Proponuję w celu osiągnięcia jeszcze większego szoku - na dzień dziecka - zrobić taryfę dla dzieci i reklamować ją obrazkiem Josefa Fritzla. Efekt murowany. Mam nawet hasło reklamowe +Zasięg nawet z piwnicy+" - stwierdził z sarkazmem kolejny użytkownik portalu społecznościowego.
"Jestem absolutnie oburzony tym, że do reklamowania usługi sieci Heyah wykorzystano postać zbrodniarza odpowiedzialnego za wymordowanie setek tysięcy moich rodaków i dziesiątek milionów ludzi na całym świecie. Idąc do pracy jestem zmuszony patrzeć na twarz bandyty, wykrzywioną w podłym uśmiechu" - tłumaczyła kolejna - jednak z prawie 400 osób, które wyraziły swoje zdanie o reklamie.
Hitler i Breivik nadeszli, a Heyah milczy
W profilu sieci Heyah zaczęły się też pojawiać zdjęcia nowych "propozycji kampanii reklamowych" stworzone przez internautów. Ci w jednoznaczny sposób nawiązując do kampanii z Leninem w roli głównej, zaczęli umieszczać hasła związane z Holocaustem, wizerunki Adolfa Hitlera i symbole III Rzeszy lub też "grać" postacią Andersa Breivika - mordercy kilkudziesięciu osób z wyspy Utoya i Oslo. "
Redakcja tvn24.pl od rana próbowała skontaktować się z operatorem PTC, by poprosić o komentarz dotyczący aktywności internautów na facebookowym profilu sieci Heyah. Otrzymała jednak informację, że osoba odpowiedzialna za kontakty z mediami z ramienia sieci przebywa na zwolnieniu. Potem do redakcji przesłano jedynie oficjalne stanowisko opublikowane w poniedziałek.
Wszystkie zdjęcia umieszczone przez internautów w ostatnich dniach, tuż po godzinie 10 zostały jednak usunięte z profilu Heyah. Na stronie nie ma już też kontrowersyjnych banerów z Leninem.
Autor: adso/jaś / Źródło: tvn24.pl