PKW i wszystkie organy jej podlegające działają w sposób przejrzysty, demokratyczny i zapewniają rzetelność przeprowadzenia tych wyborów - ocenili obserwatorzy z Egiptu, Tunezji i Libii. Spotkali się oni w sobotę z pracownikami Państwowej Komisji Wyborczej, którzy zapoznawali ich z polskimi procedurami wyborczymi.
Jak powiedziała organizatorka wizyty obserwatorów arabskich Agata Czaplińska z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w delegacji są ludzie z wykształceniem prawniczym, wśród nich członkowie centralnych komisji wyborczych z państw arabskich i sędziowie sądów najwyższych.
W Egipcie, po rewolucji z 25 stycznia staramy się budować system podobny, opierający się na podobnych przesłankach i strukturach, w tym np. w Egipskiej Komisji Wyborczej mogą zasiadać jedynie sędziowie, podobnie jak jest w Polsce Mohamed Momtaz Metwaly Aly
Członek Egipskiej Komisji Wyborczej Mohamed Momtaz Metwaly Aly powiedział dziennikarzom, że zdaniem obserwatorów PKW i wszystkie organy jej podlegające działają we właściwy sposób.
- W Egipcie, po rewolucji z 25 stycznia staramy się budować system podobny, opierający się na podobnych przesłankach i strukturach, w tym np. w Egipskiej Komisji Wyborczej mogą zasiadać jedynie sędziowie, podobnie jak jest w Polsce - wyjaśnił.
Libia jak Polska w latach 80.
Obserwatorzy mówili też o najważniejszych wyzwaniach, przed którymi stoją kraje arabskie, będące w trakcie przemian demokratycznych. Przedstawiciel delegacji libijskiej Mohamed S. Salem Abunnaja podkreślił, że kraj ten jest w historycznym punkcie, podobnym do tego, w jakim znajdowała się Polska w 1989 i 1990 r.
- Jesteśmy pod dużym wrażeniem tego co Polska osiągnęła przez ostatnie 20 lat. Chcielibyśmy zastosować podobne mechanizmy prawne zapewniania niezawisłości działania komisji wyborczej. (...) Podoba nam się również ustawa lustracyjna, która została wdrożona w Polsce. My tego bardzo potrzebujemy, ponieważ chcemy uniknąć tego, aby funkcjonariusze służb bezpieczeństwa, represjonujący nasz naród przez ostatnie kilkadziesiąt lat, dostali się znowu do władzy - mówił Abunnaja.
Walka o frekwencję
Wszyscy obserwatorzy podkreślali, że szczególnym wyzwaniem będzie przekonanie wyborców w krajach arabskich, żeby wzięli udział w głosowaniu oraz zapewnienie ich, że wybory będą uczciwe, a ich głos nie zostanie zmarnowany.
Podoba nam się również ustawa lustracyjna, która została wdrożona w Polsce. My tego bardzo potrzebujemy, ponieważ chcemy uniknąć tego, aby funkcjonariusze służb bezpieczeństwa, represjonujący nasz naród przez ostatnie kilkadziesiąt lat, dostali się znowu do władzy Mohamed S. Salem Abunnaja
Jak poinformowała Czaplińska, w niedzielę delegaci przyjrzą się głosowaniu w komisjach w Warszawie, Radomiu i Płocku. Będą też przy otwarciu urny z kartami do głosowania w jednym z lokali wyborczych w Warszawie.
- W poniedziałek będą w biurze OBWE, które zajmuje się obserwacją wyborów, dowiadywać się w jaki sposób OBWE organizuje obserwację. Władze w Tunezji dopuściły obserwację wyborów przez obserwatorów międzynarodowych, w Egipcie na razie nie. Będą też spotykać się z pierwszym sędzią Sądu Najwyższego, bo interesuje ich, w jaki sposób są rozpatrywane protesty wyborcze" - dodała.
Wybory w Tunezji zostały zaplanowane za dwa tygodnie, a w Egipcie za sześć tygodni. W Libii, ze względu na niestabilną sytuację, na razie nie ma takich planów.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24