W czwartek w Sejmie trwa debata nad projektami ustawy o pomocy powodzianom. Podczas prezentacji jednego z nich doszło do wymiany zdań pomiędzy posłem PiS Andrzejem Śliwką a marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. - Musieliśmy czekać ponad tydzień na to, aż pan marszałek wróci z wycieczki z Turcji - stwierdził poseł. - Jeśli pan wyjazdy poselskie traktuje jak wycieczki, to współczuję - odparł Hołownia.
W Sejmie w czwartek trwa debata związana z pierwszym czytaniem rządowego projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych ze wsparciem finansowym dla poszkodowanych przez powódź w 2024 roku (autorstwa PiS).
Podczas pierwszego czytania rządowego projektu szef MSWiA Tomasz Siemoniak zaznaczył, że "są to szybkie rozwiązania, których potrzebuje administracja rządowa i samorządowa". Siemoniak podkreślił, że projekt jest owocem pracy wszystkich resortów, ponieważ dotyczy bardzo różnych dziedzin życia.
Chodzi m.in. o przyznanie nowej formy wsparcia finansowego w postaci zasiłku losowego przeznaczonego na zaspokojenie potrzeb edukacyjnych dzieci realizujących obowiązkowe roczne przygotowanie przedszkolne lub uczniów, dodatkowych zasiłków opiekuńczych, udogodnień pracowniczych, wsparcia kredytobiorców, skrócenia procedur w sprawie wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach związanych z przeciwdziałaniem skutkom powodzi czy związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych.
Szef MSWiA zapowiedział, że rząd pracuje także nad kolejnymi rozwiązaniami prawnymi, które wynikają z wniosków wyciągniętych ze zdarzeń powodziowych. - Pracujemy nad programem Odbudowa Plus, to znaczy nad tymi wszystkimi działaniami, które będą prowadziły do szybkiej odbudowy tego, co zostało zniszczone w wyniku powodzi ostatnich tygodni - powiedział Siemoniak.
Nowy instrument pomocowy
Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk mówił, że w odpowiedzi na potrzeby przedsiębiorców zostanie wprowadzony "zupełnie nieznany dotychczas instrument pomocowy", który pozwoli na dostęp "do uproszczonej procedury uruchomienia środków". - Chcemy przeznaczyć miliard złotych na program, który będzie realizowany przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Tam są narzędzia do tego, aby program został przeprowadzony w sposób sprawny - powiedział Paszyk.
Dodał, że wysokość tego świadczenia będzie obliczana w jeden z dwóch sposobów "dogodnych dla przedsiębiorcy". - Pierwszy sposób wyliczenia tego świadczenia to będzie iloczyn ilości osób ubezpieczonych, a więc myślimy o specyfice takiej branży jak turystyka (...) i kwoty najpewniej oscylującej w okolicach kilkunastu tysięcy złotych. To doprecyzuje szczegółowo rozporządzenie - wyjaśnił Paszyk.
- Drugi parametr, który będzie z pewnością korzystny dla samozatrudnionych, tych którzy sami prowadzą działalność gospodarczą, to będzie procent średniomiesięcznego przychodu tego podmiotu gospodarczego za ubiegły rok - dodał.
Doprecyzował, że "program będzie zawierał jednorazowe świadczenie dla przedsiębiorców". - To jest narzędzie, które jest do zrealizowania w ciągu kilkunastu dni. Myślę, że wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom pomocy w szybkim odbudowaniu firm - dodał.
Projekt PiS. "Jestem wielkim zwolennikiem tego, żebyście kopiowali wszystkie dobre pomysły"
Projekt PiS, który jest rozpatrywany wspólnie z rządową regulacją o pomocy powodziowej, prezentował następnie poseł Andrzej Śliwka. Wskazał, że przewiduje on m.in. pomoc doraźną w wysokości nieprzekraczającej trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia, pokrycie szkód wyrządzonych przez powódź w budynkach mieszkalnych i do 20 dni płatnego z budżetu państwa urlopu dla poszkodowanych pracowników.
Przypomniał, że regulacja zakłada też wprowadzenie mechanizmu doraźnego wsparcia finansowego, dzięki któremu poszkodowani, w 24 godziny od złożenia wniosku, mogliby otrzymać bezzwrotnie równowartość trzech przeciętnych wynagrodzeń (obecnie ponad 24 tys. zł, przy przeciętnym wynagrodzeniu 8,1 tys. zł).
Poseł PiS zwrócił się do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka. - Jestem wielkim zwolennikiem tego, żebyście kopiowali wszystkie dobre pomysły. Mam gorący apel do pana premiera Siemoniaka, żeby przekazał cały ten projekt ustawy wszystkim członkom Rady Ministrów. Wprowadźcie go – apelował.
Śliwka podkreślił, że projekt poselski został złożony tydzień wcześniej niż rządowy. - Projekt poselski został złożony 17 września do laski marszałkowskiej. Czekaliśmy ponad tydzień na to, żeby zostało zwołane posiedzenie Sejmu. Bardzo żałuję, że zamiast wziąć się od razu do pracy, musieliśmy czekać ponad tydzień na to, aż pan marszałek wróci z wycieczki z Turcji – powiedział.
- Jesteście spóźnieni jako rząd, jesteście spóźnieni jako większość parlamentarna – mówił Śliwka.
Hołownia do posła PiS: wstyd mi za pana
W trakcie wystąpienia marszałek Sejmu Szymon Hołownia upominał posła PiS, aby skupił się na prezentowaniu założeń projektu.
- Bardzo bym prosił pana marszałka o to, żeby zachowywał się jak druga osoba w państwie, a nie jak partyjny funkcjonariusz – Śliwka odpowiedział marszałkowi. Hołownia odparł, że jest "impregnowany" na obelgi. - Przedstawia pan program dotyczący nie pana stanu, w którym chce pan ziać jadem i nienawiścią, tylko ma pan mówić o pomocy tym, którzy ucierpieli w powodzi – stwierdził marszałek.
Poseł PiS, kontynuując wystąpienie, ocenił, że propozycje zawarte w projekcie poselskim niosą niezbędną pomoc dla przedsiębiorców. Zaapelował też o szybkie procedowanie omawianych rozwiązań. - Głęboko wierzę w to, panie marszałku, że w przyszłym tygodniu nie ma pan żadnego wyjazdu do Włoch, Grecji czy Hiszpanii, żebyśmy mogli ten projekt procedować jak najszybciej.
Hołownia, odnosząc się do słów posła PiS o "wycieczce", zwrócił uwagę, że jego wyjazd do Turcji miał charakter służbowy i obejmował m.in. spotkanie z prezydentem tego kraju Recepem Tayyipem Erdoganem, które "miało bardzo istotne znaczenie dla kontraktów polskiego przemysłu obronnego". - Jeśli pan wyjazdy poselskie traktuje jak wycieczki, to współczuję – powiedział.
- Znalazłem czas, żeby wrócić z Turcji i być w tym miejscu, w którym rzeczywiście ta tragedia się rozgrywała. Wie pan, co tam słyszałem w Głuchołazach, w Bodzanowie, w innych miejscach? "Nie kłóćcie się, pomagajcie". "Nie kłóćcie się, pomagajcie". A pan nie jest w stanie przedstawić uzasadnienia projektu ustawy, żeby nie ziać nienawiścią do Tuska, do Hołowni, do Hennig-Kloski i do innych - kontynuował marszałek Sejmu.
- Panie pośle, wstyd mi za pana. Dla pana informacji, za państwa rządów żaden projekt opozycji w tej sprawie nie byłby procedowany. Wasz projekt jest procedowany, znalazł się na pierwszym posiedzeniu Sejmu, na którym mógł się znaleźć - podkreślał. - Na tym posiedzeniu Sejmu macie trzy swoje projekty, więc proszę bardzo znać miarę w krytykowaniu tego, jak w tej chwili Sejm jest prowadzony - dodał.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka