Premier Mateusz Morawiecki postawił własny majątek na to, że inflacja będzie rosnąć, że Polacy będą biednieli - powiedziała w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica), odnosząc się do zakupionych przez szefa rządu w zeszłym roku obligacji. Adam Szłapka (Koalicja Obywatelska) stwierdził, że "tacy ludzie jak Morawiecki, na tej chorobie gospodarki, do której doprowadzili, zarabiają".
Z oświadczenia majątkowego premiera Morawieckiego wynika, że w ubiegłym roku kupił on obligacje skarbowe za ponad 4,6 miliona złotych. Jak powiedział rzecznik rządu Piotr Mueller, do zakupu doszło w 2021 roku. Premier pytany w rozmowie na kanale "Przygody Przedsiębiorców", czy przeczuwał, co się wydarzy w tym roku pod względem inflacji, kupując obligacje, pytał: - Skąd miałem wiedzieć? Czy ja jestem jasnowidzem? Czy ktokolwiek na świecie przewidział to, co się dzieje w tym roku, w zeszłym roku?
W tym samym wywiadzie jednak przyznał, że rosyjska agresja na Ukrainę w lutym "nie była dla niego wielkim zaskoczeniem", bo już "w listopadzie, grudniu zeszłego roku" wykonał "tournee po stolicach Europy" i miał informacje od służb wywiadowczych.
Dziemianowicz-Bąk: postawił majątek na to, że inflacja będzie rosnąć, że Polacy będą biednieli
O obligacjach premiera Morawieckiego rozmawiali w poniedziałek goście "Faktów po Faktach" w TVN24.
- Żeby zrozumieć, na czym polega problem, to musimy sie cofnąć do grudnia 2021 roku. Wtedy w Sejmie głosowany był budżet, ustawa przedłożona przez rząd na czele z Mateuszem Morawieckim. W tej ustawie premier na 2022 rok zapisał inflację na poziomie 3,3 procent. Mimo apelów ekonomistów, ekspertów opozycji, PiS nie chciał zmienić zdania, nie słuchał, że inflacja może być wyższa i przegłosował ten budżet. Ustawa poszła do Senatu - mówiła posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W tym samym czasie - zwróciła uwagę - "premier Morawiecki kupił obligacje indeksowane inflacją, czyli postawił własny majątek na to, że inflacja będzie rosnąć, że Polacy będą biednieli". - Po miesiącu ustawa budżetowa wróciła do Senatu z poprawkami. Jedną z tych poprawek był wskaźnik inflacji przekraczający 7 procent. Nadal, po miesiącu od zakupu własnych obligacji, premier uznał, że nie należy tego wskaźnika zwiększyć - dodała posłanka.
- Wszystko wskazuje na to, że premier publicznie deklarował, że inflacja będzie spadać, a prywatnie obstawiał, że będzie rosnąć. Zachował się tak, jak trener drużyny, który na konferencji przed meczem mówi, że wierzy głęboko w to, że drużyna wygra mecz, a po konferencji biegnie do bukmachera i obstawia, że przegra - skomentowała.
Szłapka: PiS zarabia na chorobie, do której sam doprowadził
Adam Szłapka, poseł Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący Nowoczesnej, ocenił, że "tu nie ma żadnego przypadku, nie ma łutu szczęścia, że kupił coś i przypadkiem się udało na tym zarobić". - Przecież to jest bankier, on żył z tego, żeby pomnażać pieniądze - przypominał.
- Tylko problem jest taki, że on głównie zajmuje się swoimi pieniędzmi, a nie problemami Polaków. Dramatyczna nieetyczność tej sytuacji polega na tym, że on, wykorzystując wiedzę, którą posiada jako premier - bo doskonale wiedział, jaka ta inflacja będzie - wiedział, że ona urośnie. Wiedząc to, nas wszystkich ściemniał. Kiedy mówił, że inflacja będzie niska, kupił obligacje za 4,6 miliona. To jest skrajnie nieetyczne, skrajnie nietransparentne. Jest też pytanie, ile w tym czasie jego żona kupiła obligacji - powiedział Szłapka.
Jego zdaniem "PiS doprowadził do tego, że Polska gospodarka jest bardzo chora". - Na razie czujemy tylko symptomy, inflację. Ale to masę Polaków zacznie boleć. Problem polega na tym, że tacy ludzie jak Morawiecki, na tej chorobie gospodarki, do której doprowadzili, zarabiają. PiS tworzy taki układ finansowy ludzi, którzy nie bogacą się na swojej pracy, tylko na układach i powiązaniach - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24