Przeszłość i historia zobowiązują nas do odbudowania siły narodu, wojska i gospodarki - mówił podczas warszawskich uroczystości upamiętniających 185. rocznicę wybuchu powstania listopadowego szef MON Antoni Macierewicz. Wieczorem przed Belwederem w Warszawie odbyły się uroczystości z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy.
W niedzielę w Warszawie odbywały się uroczystości z okazji 185. rocznicy wybuchu powstania listopadowego. Wieczorem przed Belwederem stanęła honorowa warta i odczytano apel z okazji Dnia Podchorążego. Obecny był prezydent RP Andrzej Duda.
- To co do tej pory zostało zrobione dobrze, będzie kontynuowane, to, co było robione źle, zostanie naprawione odpowiedzialnie i uczciwie, dla Rzeczypospolitej Polskiej, dla polskiego społeczeństwa i dla was żołnierze, czyli także z uwzględnieniem waszych interesów - mówił prezydent. Duda zapewniał też, że wraz z szefem MON Antonim Macierewiczem jest gotowy prowadzić sprawy polskiego wojska "w jak najlepszym kierunku". - ten najlepszy kierunek, to w moim rozumieniu, wzmacnianie potencjału państwa polskiego, mówiąc krótko, dążenie do silnego państwa - oświadczył. Zapowiedział działania na rzecz budowy potencjału armii i lepszego jej wyposażenia.
Macierewicz: powstanie listopadowe było wojną o niepodległość
Wcześniej w uroczystościach w Olszynce Grochowskiej brał udział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. - Przywiodła nas tu miłość Ojczyzny. Ale przywiodła nas tu także nadzieja. Ta nadzieja, która towarzyszyła wojskom Rzeczpospolitej, gdy wymaszerowywały po upadku Warszawy w 1831 r. Ta nadzieja, która im towarzyszyła, i która sprawiła, że przeszli przez całą Europę i wrócili – mówił Macierewicz przy pomniku – mogile bohaterów bitwy.
Macierewicz wspominał w tym kontekście m.in. Legiony Józefa Piłsudskiego, armię tworzoną we Francji przez Romana Dmowskiego i tych, którzy zginęli, zwyciężając najazd bolszewicki, w - jak mówił - najważniejszej, współczesnej bitwie świata.
Minister obrony podkreślał, że powstanie listopadowe było wojną o niepodległość, która wówczas się nie zakończyła, którą polski żołnierz toczył przez następne stulecie.
Wojna ta, jak mówił, obliguje nas dziś do tego, by "odbudować wewnętrzną siłę narodu, by odbudować siłę wojska polskiego i odbudować siłę polskiej gospodarki, by nigdy więcej Polska nie zależała od sił zewnętrznych, by była zależna tylko i wyłącznie od własnej zdolności, własnego hartu, od własnego patriotyzmu i od własnej siły gospodarczej i militarnej". Właśnie to, jak podkreślał minister, jest najważniejszym przesłaniem uczestników powstania listopadowego, którzy "polegli, broniąc Warszawy, broniąc narodu, broniąc Polski".
- Armia albo jest armią narodową, albo nie ma jej w ogóle. Siła ducha narodowego jest najważniejszym przesłaniem. Ta siła, która sprawiła, że zawsze byli żołnierze wierni Rzeczypospolitej – powiedział minister. - Siłą armii i siłą narodu jest patriotyzm, siłą armii i siłą narodu jest wiara, siłą armii i siłą narodu jest Polska - dodał.
List od prezydenta
Główna ceremonia rozpoczęła się od odegrania hymnu państwowego i odczytania okolicznościowego listu od prezydenta, zwierzchnika Sił Zbrojnych RP Andrzeja Dudy. Po apelu poległych i salwie honorowej przed pomnikiem złożone zostały wieńce.
List od prezydenta odczytał szef jego gabinetu Adam Kwiatkowski. "Dziękuję wszystkim, którzy angażują się w uroczyste upamiętnienie bohaterów powstania listopadowego; dziękuję za hołd składany bohaterom i za cześć oddawaną poległym; dziękuję tym, którzy przypominają o znaczeniu tego zrywu w historii Polski" – napisał prezydent.
Prezydent: powstanie formowało polski etos niepodległościowy
Powstanie Listopadowe, jak podkreślił Andrzej Duda, formowało polski etos niepodległościowy, natchnęło romantyków, zostało utrwalone w arcydziełach polskiej kultury tworzonych gdy Rzeczypospolita zniknęła z mapy Europy.
"Tradycja duchowej przemiany i walki o suwerenność, gotowości do przelania krwi za ojczyznę, okazała się kluczowa dla przetrwania pod zaborami. Także dziś jest ważkim punktem odniesienia" – wskazał prezydent.
I choć od wybuchu zrywu minęło 185 lat, powstanie - jak zaznaczył - żyje w pamięci Polaków, wśród mieszkańców Warszawy. "Stojąc nad mogiłami obrońców Olszynki Grochowskiej, wspominając uczestników i dowódców powstania czujemy się odpowiedzialni za Polskę, za którą oni ginęli" – podkreślił Andrzej Duda.
Dodał, że rocznica skłania do zadawania pytań o to jak kontynuować pamięć w XXI wielu, jak chronić niepodległość, na ile jesteśmy gotowi służyć ojczyźnie.
Bezpieczeństwo kraju - jak wskazał - zależy od silnej armii, ale także od postaw obywateli.
- Zależy mi na tym, by najważniejsze fakty z dziejów Polski służyły budowaniu naszej narodowej wspólnoty; by odwaga i wybory naszych bohaterów, wśród nich powstańców listopadowych, były lekcją dla kolejnych pokoleń – podkreślił prezydent.
Uroczystości przy pomniku – mogile bohaterów bitwy pod Olszynką Grochowską - poprzedziła polowa msza św. w intencji powstańców.
Powstanie listopadowe
Powstanie listopadowe rozpoczęło się wieczorem 29 listopada 1830 r., kiedy grupa spiskowców ze Szkoły Podchorążych Piechoty na czele z Piotrem Wysockim próbowała zabić przebywającego w Belwederze Wielkiego Księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I. Zamach się nie udał. Do wystąpienia przeciwko namiestnikowi cara przyłączyli się mieszkańcy stolicy.
W walce ze 115-tysięczną armią rosyjską uczestniczyło ok. 54 tys. polskich żołnierzy. Bitwa o Olszynkę Grochowską stoczona 25 lutego 1831 r. była jednym z największych starć Powstania Listopadowego. Oddziały pod wodzą gen. Józefa Chłopickiego przez cały dzień odpierały natarcie armii feldmarszałka Iwana Dybicza. W walkach zginęło ponad 7 tys. żołnierzy polskich i ponad 9 tys. Rosjan. Efektem bitwy było cofnięcie przez Rosjan swych wojsk i opóźnienie ich szturmu na Warszawę.
Trwające przeszło rok powstanie zakończyło się klęską. Po upadku zrywu represjonowano jego uczestników i drastycznie ograniczono autonomię Królestwa Polskiego.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24