Obce obiekty nad Polską, spór między kierownictwem MON a wojskowymi. "Głęboki kryzys"

Źródło:
TVN24
Łukasiewicz o "bardzo głębokim kryzysie między kierownictwem cywilnym a generałami"
Łukasiewicz o "bardzo głębokim kryzysie między kierownictwem cywilnym a generałami"TVN24
wideo 2/5
Łukasiewicz o "bardzo głębokim kryzysie między kierownictwem cywilnym a generałami"TVN24

Jesteśmy w trakcie bardzo głębokiego kryzysu między kierownictwem cywilnym a generałami. I tu idzie komunikat do społeczeństwa, że na górze się źle dzieje - powiedział w "Faktach po Faktach" pułkownik rezerwy doktor Piotr Łukasiewicz. - Przyjmujemy najprostszą dla nas logikę, że to wszystko odbyło się przypadkiem, że rosyjska rakieta 16 grudnia wleciała przypadkowo, że te balony wlatują przypadkowo. I taka narracja pasuje wszystkim, zarówno wojsku, jak i politykom. Tak naprawdę to wszystko może być działaniem intencjonalnym - ocenił komandor rezerwy Maksymilian Dura.

W ciągu kilkudziesięciu godzin dwa obce obiekty wleciały w polską przestrzeń powietrzną - wynika z informacji przekazanych w sobotę przez Ministerstwo Obrony Narodowej i wiceszefa MSWiA.

W czwartek wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak odniósł się na konferencji prasowej do sprawy szczątków niezidentyfikowanego obiektu wojskowego, znalezionych pod koniec kwietnia pod Bydgoszczą. Oświadczył między innymi, że "ustalenia kontroli wskazują, że procedury i mechanizmy reagowania (...) zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków" nie informując go - jak twierdził - o "obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej". Błaszczak stwierdził, że jeżeli ten obiekt, prawdopodobnie rakieta, rzeczywiście przeleciał przez całą Polskę i znalazł się pod Bydgoszczą zupełnie niezauważony, "to jest to rzecz bardzo niepokojąca".

Z kolei 15 listopada w Przewodowie, przy granicy z Ukrainą, doszło do eksplozji rosyjskiego pocisku, w wyniku której zginęły dwie osoby.

Te incydenty komentowali w sobotnich "Faktach po Faktach" komandor rezerwy Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24, były szef Wydziału w Zarządzie Dowodzenia i Łączności Sztabu Marynarki Wojennej i były polski przedstawiciel w NATO oraz pułkownik rezerwy doktor Piotr Łukasiewicz, były ambasador RP w Afganistanie.

Łukasiewicz: do społeczeństwa idzie komunikat, że na górze źle się dzieje

- Trzeba było od początku tej wojny prowadzić realistyczną rozmowę ze społeczeństwem, czym ta wojna jest. My doskonale zdajemy sobie sprawę, czym ona jest od strony humanitarnej, uchodźczej, strat ludzkich i jakie koszty w tej sprawie ponosi polskie społeczeństwo - powiedział Łukasiewicz. Dodał, że nie widzi powodu, by "nie uwrażliwić nas, obywateli, na to, jak ta wojna może się przelewać przez polską granicę, chociażby w przypadku takich incydentów".

Wojsko polskie. Zdjęcie ilustracyjneShutterstock

- Tutaj jest problem. Mamy warstwę wojskową, która przebiega swoimi torami. Mamy też warstwę polityczną - wskazał gość TVN24. Zwrócił uwagę, że w trakcie trwającej kampanii wyborczej "sprawy przygotowania obronnego Polski były do niedawna jeszcze potężnym argumentem na korzyść władz".

- I ta narracja w ciągu kilku dni dość mocno się posypała - ocenił Łukasiewicz. - Nie mamy wcale wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej, która pozwala nam się nie zastanawiać, co nam na niebo wlatuje. No niestety, tak nie jest. A takie rzeczy trzeba tłumaczyć od 24 lutego [ubiegłego roku, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę - przyp. red.], a nie od maja [bieżącego roku - red.], kiedy jesteśmy w trakcie bardzo głębokiego kryzysu między kierownictwem cywilnym a generałami. I tu idzie komunikat do społeczeństwa, że na górze się źle dzieje - ocenił były ambasador Polski w Afganistanie.

Łukasiewicz: ewidentny kryzys na linii MON - generałowie

- Gdybyśmy na tę rakietę [z 16 grudnia - przyp. red.] zareagowali tak, jak na dzisiejszy balon, gdyby władze już w grudniu zakomunikowały, że coś takiego się wydarzyło, "zachowajcie państwo ostrożność, w lesie można znaleźć taki obiekt", to wszystko byłoby zrobione właściwie - ocenił gość "Faktów po Faktach". Dodał, że zamiast tego "mamy opóźnienie informacyjne". - Można spekulować skąd jest to opóźnienie, jaki był krąg ludzi wiedzących, co się stało już 16 grudnia. Generał Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego zdaje się mówić, że wiedzieli o tym wszyscy, którzy powinni, czyli prezydent i minister - wskazał.

Podkreślił, że "jest potrzeba wyjaśnienia tej sytuacji, tym bardziej, że mamy do czynienia z ewidentnym kryzysem na linii kierownictwo cywilne, MON - generałowie".

Łukasiewicz o "bardzo głębokim kryzysie między kierownictwem cywilnym a generałami"
Łukasiewicz o "bardzo głębokim kryzysie między kierownictwem cywilnym a generałami"TVN24

Odnosząc się do obiektu, który według MON minionej doby wleciał nad Polskę znad Białorusi, były ambasador RP w Afganistanie stwierdził, że "być może [prezydent Białorusi, Alaksandr - przyp. red.] Łukaszenka siedzi z małym dżojstikiem i kieruje tym balonem, być może po prostu się urwał". - Takie rzeczy się zdarzają - stwierdził. Dodał, że wspomniany balon jest prawdopodobnie "mniejszym obiektem niż te chińskie nad Ameryką".

Według niego "to może być pewnego rodzaju testowanie polskiej obrony przeciwlotniczej". - Ale bardziej byłbym skłonny do hipotezy, że to był przypadek, takie rzeczy się zdarzały w przeszłości, wynikają z natury tego statku powietrznego, który jest małosterowalny - stwierdził.

Dura: takie wydarzenie może się powtórzyć

- My przyjmujemy najprostszą dla nas logikę, że to wszystko odbyło się przypadkiem, że ta rakieta 16 grudnia wleciała przypadkowo, że te balony wlatują przypadkowo. I taka narracja pasuje wszystkim, zarówno wojsku, jak i politykom. Tak naprawdę to wszystko może być działaniem intencjonalnym - ocenił Dura.

W jego ocenie incydent, do którego doszło 16 grudnia, "pokazał, że Polacy kompletnie nie przygotowują się na tego typu działania". - Być może ta rakieta nie była nakierowana na Ukrainę, tylko na Polskę po to, by pokazać, jacy my jesteśmy rzeczywiście słabi. A te balony, które teraz lecą, pokazują, że my nie potrafimy przeciwdziałać tego rodzaju obiektom - stwierdził ekspert.

Dodał, że obiekt, który minionej doby wleciał nad terytorium Polski, "może być zarówno balonem meteorologicznym, ale także balonem szpiegowskim lub balonem, który dokona jakiegoś sabotażu, zrzuci coś, zapali las". - Natomiast ten balon przeleciał i nic temu balonowi nie zrobiono. I to jest chyba problem - ocenił.

Dura: to wszystko może być działaniem intencjonalnym
Dura: to wszystko może być działaniem intencjonalnymTVN24

W ocenie Dury "doszło do pewnej histerii". - Przeciwko temu balonowi, który wleciał nad terytorium Polski wysłano samoloty F-16 i MiG-29, co jest pewną przesadą - ocenił. Powiedział, że lepiej, kiedy balon jest w powietrzu, "gorzej, jeżeli ktoś podejmie decyzje o jego zestrzeleniu i w powietrzu pojawi się jeszcze rakieta". - Bo ta rakieta owszem uderzy w balon, ale spadnie również na ziemię - tłumaczył. Apelował, by nie być histerycznym, ale być przygotowanym na tego typu sytuacje.

Odnosząc się sprawy obiektu znalezionego w pobliżu wsi Zamość pod Bydgoszczą, prawdopodobnie rakiety, która w grudniu ubiegłego roku miała przelecieć nad Polską, Dura powiedział: - Pamiętajmy, że ta rakieta była zagrożeniem dla wszystkich ludzi, którzy znajdowali się na jej trasie. Podkreślił, że "na szczęście spadła w lesie, ale równie dobrze mogła spaść w mieście".

W jego ocenie takie wydarzenie jak tragedia w Przewodowie, gdzie w wyniku eksplozji rosyjskiego pocisku zginęły dwie osoby, "może się powtórzyć i to bardzo szybko".

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Kamera TVN24 towarzyszyła nocnym patrolom Żandarmerii Wojskowej w Szprotawie i Żaganiu w związku z sytuacją powodziową. Starszy kapral Kamil Lamparski i kapitan Daniel Zakrzewski opowiedzieli dziennikarzowi TVN24 Filipowi Folczakowi, że podczas nocnych patroli od godziny 20 do 6 rano następnego dnia pilnują domów przed szabrownikami, a w razie czego służą pomocą mieszkańcom. - Jesteśmy tutaj dla ludzi - podkreślił Lamparski.

Patrolują w nocy, po cichu. Strzegą powodzian przed szabrownikami

Patrolują w nocy, po cichu. Strzegą powodzian przed szabrownikami

Źródło:
TVN24

Siły ukraińskie mogły użyć do ataku na magazyn amunicji w obwodzie twerskim w Rosji nowej broni: drona rakietowego Palianyca - podał ukraiński portal wojskowy Defense Express. W składzie Rosjanie przechowywali pociski balistyczne i bomby kierowane. O nowej broni Prezydent Wołodymyr Zełenski mówił już w sierpniu.

Od tej eksplozji zadrżała ziemia. Ukraińcy zaatakowali nową bronią?

Od tej eksplozji zadrżała ziemia. Ukraińcy zaatakowali nową bronią?

Źródło:
Defense Express, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Sto sklepów sieci Rabat Detal zostało zniszczonych w wyniku powodzi - przekazała spółka we wpisie w mediach społecznościowych. Jedna z placówek, znajdująca się w Głuchołazach (województwo opolskie), została zalana zaledwie trzy dni po otwarciu.

Sklep zalany trzy dni po otwarciu. Sieć pokazała zdjęcia

Sklep zalany trzy dni po otwarciu. Sieć pokazała zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

W nocy ze środy na czwartek fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak wynika z danych opublikowanych przed godziną 11 przez IMGW, stan wody na stacji wodowskazowej Trestno wynosił 641 centymetrów przy trendzie rosnącym.

Fala, która płynie przez Wrocław, jest spłaszczona. To "góra wody"

Fala, która płynie przez Wrocław, jest spłaszczona. To "góra wody"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP
"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Szefowie MSWiA, MON i Ministerstwa Infrastruktury odwiedzili Głuchołazy - jedno z najbardziej dotkniętych miast przez powódź. Woda opadła i odsłoniła ogrom zniszczeń. Wojsko zbuduje most tymczasowy. Szef MON stwierdził, że może powstać w ciągu trzech-czterech dni. Największy problem to obecnie szybkie uprzątnięcie terenu. Zniszczeniu uległa też sieć wodociągowa. Zaczyna pracować alternatywne ujęcie. 

Ministrowie o zniszczeniach w Głuchołazach. "Straty w infrastrukturze idą w miliardy"

Ministrowie o zniszczeniach w Głuchołazach. "Straty w infrastrukturze idą w miliardy"

Źródło:
tvn24.pl

Przeżyłam powódź z 1997 roku i wtedy nie było tak strasznie - relacjonowała w rozmowie z redakcją Kontakt24 pani Halina, mieszkanka Pokrzywnej w gminie Głuchołazy (Opolskie), gdzie woda opada i ukazuje ogromne straty. - Dom moich sąsiadów został kompletnie zmieciony - relacjonowała kobieta. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno o dwa metry przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 12.30 wynosi 642 cm.

Mieszkają koło Głuchołaz, takiej powodzi nie pamiętają. "Dom sąsiadów zmieciony"

Mieszkają koło Głuchołaz, takiej powodzi nie pamiętają. "Dom sąsiadów zmieciony"

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

W Czadrowie wszystkie ręce do pracy są potrzebne, tym bardziej postawa pana Mirosława budzi ogromny podziw.

Pan Mirosław jest niewidomy. Pomaga przy zabezpieczaniu budynków przed powodzią

Pan Mirosław jest niewidomy. Pomaga przy zabezpieczaniu budynków przed powodzią

Źródło:
Andrzej Pawlukiewicz
Po wypadku zadzwonił do kilku osób. Każdej wskazał inny kraj, do którego zamierza uciec

Po wypadku zadzwonił do kilku osób. Każdej wskazał inny kraj, do którego zamierza uciec

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Slalomem wyprzedzał inne auta, w tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku pędził prawie 300 km/h i wszystko nagrywał. Motocyklista sam opublikował film ze swojej niebezpiecznej jazdy w mediach społecznościowych. Nagranie po tym, gdy napisały o tym media, zostało usunięte. Kierowcy szuka teraz policja.

Jechał prawie 300 km/h tunelem, pochwalił się nagraniem. Motocyklisty szuka policja

Jechał prawie 300 km/h tunelem, pochwalił się nagraniem. Motocyklisty szuka policja

Źródło:
TVN24

Ratownicy medyczni opisali w mediach społecznościowych dramatyczną akcję na Mokotowie. Policjanci zostali tam zaatakowani podczas interwencji, padły strzały. Trzy osoby trafiły do szpitala. W czwartek rano prokuratura poinformowała o śmierci 35-letniego mężczyzny, który zaatakował policjantów.

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Mężczyzna nie żyje

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Mężczyzna nie żyje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Powodzie w Europie Środkowej, ale i trwające obecnie pożary w Portugalii, nie są anomaliami, ale stają się normą dla naszej wspólnej przyszłości - podkreślił unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarčič. Jak dodał, koszty bezczynności wobec takich zjawisk są znacznie wyższe niż koszty przeciwdziałania im.

Powódź w Polsce. Unijny komisarz: Nie miejcie złudzeń. To nie jest anomalia

Powódź w Polsce. Unijny komisarz: Nie miejcie złudzeń. To nie jest anomalia

Źródło:
Guardian, tvn24.pl

W Stroniu Śląskim (woj. dolnośląskie) trwa usuwanie skutków powodzi. Na miejscu działają już służby. Ich pracę koordynuje nadbrygadier Michał Kamienicki, który przejął zarządzanie kryzysowe. - To, co musimy zrealizować, to odbudowa infrastruktury. Priorytetem jest sieć kanalizacyjna - powiedział strażak podczas czwartkowego briefingu z dziennikarzami.

Zarządzanie kryzysem przejmują służby. "Chcę, aby do każdego mieszkania dotarł funkcjonariusz"

Zarządzanie kryzysem przejmują służby. "Chcę, aby do każdego mieszkania dotarł funkcjonariusz"

Źródło:
TVN24, PAP

"W obliczu rosnącej liczby przypadków podszywania się pod żołnierzy Wojska Polskiego, ważne jest, aby każdy obywatel wiedział, jak rozpoznać prawdziwego żołnierza od przebierańca szerzącego dezinformację" - napisał w mediach społecznościowych wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Podkreślił, na co należy zwracać uwagę w kontakcie z osobą podającą się za żołnierza.

"Tak rozpoznasz żołnierza". MON ostrzega po niepokojących doniesieniach

"Tak rozpoznasz żołnierza". MON ostrzega po niepokojących doniesieniach

Źródło:
tvn24.pl

Porwał ją nurt Wisły, unosiła się na powierzchni wody twarzą do dołu. Kobietę wyciągnęli z wody policjanci z komisariatu rzecznego i przeprowadzili resuscytację. Na brzegu czekali już na nią ratownicy medyczni.

Nurt Wisły porwał kobietę

Nurt Wisły porwał kobietę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W akademiku we Wrocławiu ktoś okradł ratowników WOPR pracujących przy zabezpieczaniu miasta przed powodzią. Sprawca włamał się i zabrał pieniądze oraz aparat fotograficzny. Policja ustaliła już jego personalia. Zatrzymanie jest kwestią czasu. W sumie, jak przekazała policja, na terenach dotkniętych powodzią zatrzymano dziesięć osób w związku z szabrownictwem.

Ratownicy obrabowani podczas snu. Zabrano im pieniądze i sprzęt

Ratownicy obrabowani podczas snu. Zabrano im pieniądze i sprzęt

Źródło:
TVN24

Naukowcy opracowali listę 22 rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce. - Kłodzko i Nysa Kłodzka, czyli miejsca tegorocznej powodzi, są bardzo wysoko w tym rankingu - zauważa prof. Artur Magnuszewski z Zakładu Hydrologii UW.

Powstała lista rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Powstała lista rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Źródło:
PAP

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2024 roku wyniosło 8189,74 złotego, co oznacza wzrost o 11,1 procent rocznie - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Analitycy spodziewali się wzrostu o 10,8 procent.

Pensje mocno w górę. Najnowsze dane

Pensje mocno w górę. Najnowsze dane

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Fala wezbraniowa na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Kierowca zasnął za kierownicą, blokując przejazd przez skrzyżowanie na Młocinach. Próbowali go obudzić strażnicy miejscy, a potem policjanci i ratownicy medyczni. Nie udało się, trafił do szpitala.

Zasnął na skrzyżowaniu. Próbowali go obudzić strażnicy, policjanci i ratownicy. Bezskutecznie

Zasnął na skrzyżowaniu. Próbowali go obudzić strażnicy, policjanci i ratownicy. Bezskutecznie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnia kwota udzielonego kredytu mieszkaniowego w sierpniu wyniosła niemal 422 tysiące złotych - wynika z danych opublikowanych przez Biuro Informacji Kredytowej. To najwięcej w historii. Wartość średniego kredytu była o 9,8 procent wyższa niż przed rokiem.

Kwoty "coraz wyższe". Padł rekord

Kwoty "coraz wyższe". Padł rekord

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie) poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie 23-letniej Słowaczki i jej 21-letniego partnera z Czech, którzy wypadli z balkonu na trzecim piętrze sanatorium Bałtyk. Do zdarzenia doszło 30 października 2023 roku. Mężczyzna zmarł dwa dni później w szpitalu.

"To był nieszczęśliwy wypadek". Dwie osoby wypadły z balkonu sanatorium, jedna z nich nie żyje

"To był nieszczęśliwy wypadek". Dwie osoby wypadły z balkonu sanatorium, jedna z nich nie żyje

Źródło:
PAP

W nocy ze środy na czwartek w bydgoskim szpitalu zmarł roczny chłopczyk. Dziecko trafiło kilka dni temu w krytycznym stanie na oddział. 31-letnia matka i jej 36-letni partner zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Decyzją sądu trafili na trzy miesiące do aresztu.

Skatowany chłopczyk zmarł w szpitalu. Matka i jej partner z zarzutami

Skatowany chłopczyk zmarł w szpitalu. Matka i jej partner z zarzutami

Źródło:
tvn24.pl

Felicjan Andrzejczak nie żyje. Wokalistę żegnają koledzy z "Budki Suflera", z którą był związany w latach 80. i nagrał m.in. słynny utwór "Jolka, Jolka pamiętasz". Do wspólnych koncertów odniosła się też Izabela Trojanowska. "Trudno mi sobie wyobrazić, że więcej już nie będzie" - przyznała artystka. Wspomnieniami podzieliły się też inne gwiazdy.

"Jeszcze chwilę temu razem staliśmy na scenie". Gwiazdy żegnają Felicjana Andrzejczaka 

"Jeszcze chwilę temu razem staliśmy na scenie". Gwiazdy żegnają Felicjana Andrzejczaka 

Źródło:
tvn24.pl
Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poziom wody w rzekach na południu i południowym zachodzie Polski pozostaje bardzo wysoki. Stan alarmowy jest przekroczony na blisko 50 stacjach. Obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne IMGW.

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Źródło:
IMGW, PAP

W najbliższym czasie unikajmy wchodzenia do lasów na terenach, gdzie przeszła powódź - apelują służby. Grunt wciąż jest mocno nasączony wodą, co sprawia, że nawet delikatny podmuch wiatru powoduje, że drzewa się przewracają.

Delikatny podmuch wiatru sprawia, że drzewa się przewracają

Delikatny podmuch wiatru sprawia, że drzewa się przewracają

Źródło:
PAP

Prawie milion euro kary nałożono na biznesmena, który prowadził krótkoterminowy wynajem niemal 200 willi na greckiej wyspie Mykonos bez odpowiedniej rejestracji.

Na czarno wynajmował wille. Olbrzymia kara

Na czarno wynajmował wille. Olbrzymia kara

Źródło:
PAP

Unijny sektory turystyczny odrobił straty po pandemii z nawiązką - wynika z danych Eurostatu. Jak podał unijny urząd statystyczny, w 2023 roku wynajęto o 2,3 procent noclegów więcej niż w przedpandemicznym 2019 roku. Platformy świadczące usługi najmu krótkoterminowego odnotowały najbardziej wyraźny wzrost, bo o prawie 30 procent.

Straty z pandemii odrobione

Straty z pandemii odrobione

Źródło:
PAP

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

Jesień daje szansę na spędzenie nieco więcej czasu w alternatywnych światach i wcielenie się w jedną z niezliczonych wirtualnych postaci. Przedstawiamy kilka najlepszych na tę porę roku gier, które wymagają od gracza albo zręczności i logicznego myślenia, albo emocjonalnego zaangażowania w przygody bohaterów.

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Źródło:
tvn24.pl

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl