Zakopiańska prokuratura przedstawiła zarzuty trzem mężczyznom, którzy w sylwestrową noc na Gubałówce zranili nożem sześć osób. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
Mieszkańca Bydgoszczy Waldemara W. prokuratura oskarżyła o udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jego kolegę - Tomasza P. - o pobicie prowadzące do uszczerbku na zdrowiu.
W bójce uczestniczył także ich kolega z Otwocka, Piotr Sz. Mężczyzna został również oskarżony o pobicie prowadzące do uszczerbku na zdrowiu.
W Nowy Rok po północy, trzej nożownicy zaatakowali grupę turystów bawiących się na Gubałówce. Do bójki doszło w pobliżu górnej stacji kolejki krzesełkowej na Szymoszkową. Sześć osób trafiło wtedy z ranami kłutymi do zakopiańskiego szpitala.
Jeszcze w styczniu ujęto dwóch mieszkańców Bydgoszczy podejrzanych o udział w tym incydencie. Jeden z nich, Tomasz P. sam zgłosił się na policję i przyznał do napadu. Obaj zostali przesłuchani, zwolnieni do domu i objęci dozorem policyjnym.
Wcześniej zachodniopomorska policja zatrzymała dwóch 25-letnich mieszkańców Szczecina, podejrzewając ich o napaść na Gubałówce. Przewieziono ich do Zakopanego. Okazało się jednak, ze to pomyłka policji. Mężczyźni mieli alibi na sylwestrową noc, którą spędzili w MIędzyzdrojach - setki kilometrów od Zakopanego.
Źródło: RMF FM, gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24