Działką inspektora (policyjny odpowiednik stopnia pułkownika) Lacha będzie nadzór nad największą częścią policji: pionem prewencji i drogówki.
Ryzyko i reformy
O opinię na temat nowego zastępcy poprosiliśmy dwóch byłych komendantów głównych. Jednak żadnemu z nich nazwisko Lach nic nie mówiło.
- To ryzykowna decyzja, bo Opole to najmniejsza komenda w kraju. Nie, że gorsza, ale po prostu trudno tam zdobyć jakieś poważniejsze doświadczenia - skomentował jeden z naszych rozmówców.
Tymczasem przed inspektorem Lachem stanie zadanie przygotowania policji do dwóch poważnych imprez, które odbędą się latem: Światowych Dni Młodzieży w Krakowie i szczytu NATO w Warszawie.
To również do niego będzie należało włączenie do policji części Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. To jedna z kluczowych reform, którą zapowiada wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Dziś jednak nie wiadomo, jak w praktyce będzie ona wyglądać. Nieoficjalnie pomysł nie budzi entuzjazmu u ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka.
Nie był milicjantem
Inspektor Lach ma 50 lat, a mundur założył w 1991 roku. I według naszych informacji to była jego przewaga nad kontrkandydatami do stanowiska zastępcy komendanta głównego.
Chodzi o deklaracje szefów MSWiA, że najwyższe stanowiska w policji nie będą już powierzane oficerom, którzy rozpoczęli służbę jeszcze w Milicji Obywatelskiej.
Co ciekawe, poprzedni skok w swojej karierze zawdzięcza bodaj najbardziej skompromitowanemu generałowi policji w historii. Z komendy miejskiej do komendy wojewódzkiej ściągnął go generał Leszek Marzec. Trzy lata temu Nowa Trybuna Opolska ujawniła, że sypiał ze swoją podwładną. Nagranie z ich rozmowy zostało ujawnione po tym, jak sami je nagrali, uruchamiającsystem do telekonferencji.
Nowy szef policji oskarża: "Bizancjum" w KGP
Autor: Robert Zieliński / Źródło: tvn24