Nie Beata Szydło, a ścisłe kierownictwo PiS spotyka się z kandydatami na przyszłych ministrów. Zdaniem niektórych, może to być odbierane jako pokaz siły w partii. Tymczasem tydzień po wyborach wciąż nie ma murowanych kandydatów na szefów MSZ, MON czy Ministerstwa Finansów. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Ponad tydzień po wyborach, w PiS nadal trwają rozmowy na temat przyszłego rządu.
Na jego czele, zgodnie z rekomendacją partii, ma stanąć Beata Szydło. Ale to nie ona bierze udział w rozmowach z kandydatami na ministrów - zamiast niej zajmuje się tym ścisłe kierownictwo PiS.
- To nie będzie rząd autorski. To będzie rząd Prawa i Sprawiedliwości - tłumaczył w poniedziałek w TVN24 szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Dlatego kiedy przed weekendem ścisłe grono PiS decydowało o składzie jej gabinetu, nie było tam Beaty Szydło. Ta spotkała się z Jarosławem Kaczyńskim jedynie kilka dni wcześniej, podczas obrad Komitetu Politycznego PiS, który wysunął jej kandydaturę na premiera.
Pierwszy raz od tamtej pory do ich spotkania doszło prawdopodobnie dopiero w poniedziałek w Krakowie, kiedy Kaczyński i Szydło odwiedzili grób pary prezydenckiej na Wawelu. Po kilkudziesięciu minutach wyjechali stamtąd wspólnie, jednym samochodem.
"W tym zapleczu nie ma Szydło"
Sytuacja, w której to ścisłe kierownictwo partii decyduje o kształcie rządu, zdaniem niektórych może być odbierana jako demonstracja siły w PiS. - Dzisiaj w PiS rządzi kto inny, rządzi Jarosław Kaczyński i jego zaplecze, ale w tym zapleczu nie ma Beaty Szydło - przekonuje Agnieszka Pomaska z PO.
- To będzie rząd stworzony i przez panią Beatę Szydło, i przez Prawo i Sprawiedliwość, a tym rządem będzie kierowała pani prezes Beata Szydło - zapewnia z kolei szef kampanii PiS Stanisław Karczewski, który dodaje, że on sam zna już swoją przyszłość w nowym, politycznym rozdaniu.
Ale to wyjątek, bo według nieoficjalnych informacji TVN24, wciąż nie ma ostatecznego kształtu nowego rządu. W partii nadal spierają się ze sobą różne frakcje, które chcą przeforsować nazwiska swoich faworytów. Nie ma jeszcze murowanych kandydatów na stanowiska szefów MON, MSZ czy Ministerstwa Finansów.
O ministerialne posady starają się też politycy Zjednoczonej Prawicy, którzy połączyli siły z PiS na czas wyborów. Nieoficjalnie Zbigniew Ziobro ubiega się o tekę ministra sprawiedliwości, a Patryk Jaki - być może o stanowisko ministra sportu. Jarosław Gowin miał z kolei usłyszeć propozycję, by pokierować najpierw resortem obrony, a teraz - nauki lub kultury.
Autor: ts / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24