Przez 19 lat Leszek R. nadzorował różne prace budowlane. Ostatnio - budowę drogi krajowej nr 16., jedną z najważniejszych inwestycji unijnych w Polsce. Nadzorował, choć nie miał do tego uprawnień i posługiwał się fałszywymi dokumentami. Wpadł dopiero, kiedy podpisał studentce dziennik praktyk - pisze "Rzeczpospolita".
Leszek R. w dokumentach podaje, że jego firma ma siedziby w Olsztynie i Warszawie. Jednak ani pod jednym, ani pod drugim adresem nikt o niej nie słyszał, choć działa prężnie. Od 1991 r. jako inspektor nadzorował różne inwestycje, od domów jednorodzinnych po drogi i mosty.
W Warszawie pracował przy budowie dużego salonu samochodowego, w Olsztynie – hal produkcyjnych, a w Grajewie – komendy policji.
W 2009 r. dostał najpoważniejsze zlecenie. Został wynajęty przez prywatną firmę z Warszawy, by dopilnować prac przy budowie drogi krajowej nr 16. To jedna z najważniejszych inwestycji unijnych w Polsce – docelowo ma połączyć autostradę A1 z Via Balticą. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na jej modernizację przeznaczyła ponad 1 mld zł.
Leszek R. pracę na krajowej "16" zaczął we wrześniu 2009 r. Nadzorował budowę dziesięciu mostów.
Wpadł przez studencki dziennik
W grudniu 2009 roku do Warmińsko-Mazurskiej Izby Inżynierów Budownictwa w Olsztynie przyszła studentka budownictwa – przyniosła podpisany przez Leszka R. dziennik praktyk. – Po sprawdzeniu uprawnień Leszka R. okazało się, że podawany przez niego numer należy do innej osoby – opowiada gazecie Leopold Ażgin, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Olsztynie.
Sprawą zajęła się policja. I ustaliła, że Leszek R., by dostać pracę na ważnych budowach, pokazywał dyplom ukończenia Politechniki Warszawskiej oraz uprawnienia budowlane, które miała mu wydać Mazowiecka Izba Inżynierów Budownictwa.
– Te wszystkie dokumenty, łącznie z dyplomem ukończenia studiów, to jedna wielka fikcja. Były tak doskonale zrobione, że wyglądały lepiej niż oryginały – mówi śledczy z komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie.
Prokuratura nie ma wątpliwości
Piotr Marek, zastępca prokuratora okręgowego w Olsztynie: – Materiał dowodowy w uzasadnionym stopniu potwierdza popełnienie przez Leszka R. przestępstwa. Chodzi o posługiwanie się fałszywymi dokumentami.
Dlaczego przez lata nikt nie zwrócił uwagi na papiery przedstawiane przez Leszka R.? – Nawet nie przypuszczaliśmy, że nie ma uprawnień. Podpisał oświadczenie, że przedkładane przez niego dokumenty są prawdziwe. Poza tym na weryfikację wszystkich danych nie mamy czasu. A od firm, które go zatrudniały, dostaliśmy dokumenty, które pokazywały, że wszystko jest w porządku. Przez R. musieliśmy wstrzymać pracę na krajowej "16". Trzeba było sprawdzić, czy budowy, które nadzorował, zostały wykonane zgodnie ze sztuką budowlana - mówi Karol Głębocki, rzecznik GDDKiA w Olsztynie.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24