Błaszczak jest politykiem tylko i wyłącznie partyjnym, nie dorósł do tego, by być państwowcem - przekonywał poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. Politycy tej partii zapowiedzieli w poniedziałek, że chcą złożyć wniosek o odwołanie szefa MSWiA. Jak z kolei skomentowała rzecznika PiS, Beata Mazurek - "nie ma szans na odwołania ministra Błaszczaka".
W piątek wieczorem w Oświęcimiu doszło do wypadku samochodowej kolumny rządowej przewożącej Beatę Szydło. Premier trafiła do szpitala. Oprócz szefowej rządu poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. Po wypadku pojawiły się komentarze, że kolejny już incydent z udziałem najważniejszych osób w państwie może świadczyć o problemach w Biurze Ochrony Rządu.
Na sobotniej konferencji prasowej szef MSWiA zapewnił, że w BOR następują zmiany. Natomiast wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, który nadzoruje BOR powiedział, że "od roku trwa naprawa, trwa sprzątanie po tym, co zastaliśmy w tej ważnej instytucji, która była bardzo zdewastowana".
Zieliński zapowiedział też "nowy etos" służby, nawiązywanie BOR do tradycji niepodległościowej AK. Miałaby się też zmienić nazwa BOR. Dodał, że szef tej służby ma się stać takim samym organem, jak szef policji czy Państwowej Straży Pożarnej.
Wniosek o odwołanie szefa MSWiA
Politycy Nowoczesnej zapowiedzieli tymczasem w poniedziałek, że chcą złożyć wniosek o odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Zaapelowali do innych klubów parlamentarnych o poparcie takiego wniosku. Według Nowoczesnej, Błaszczak nie panuje nad bezpieczeństwem w kraju.
Poseł Nowoczesnej Adam Szłapka powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, że wypadek w Oświęcimiu z udziałem premier Beaty Szydło to dowód na to, że minister spraw wewnętrznych nie panuje nad bezpieczeństwem w kraju. Jak ocenił, Mariusz Błaszczak jest politykiem "nieudolnym i niekompetentnym".
- Błaszczak jest politykiem tylko i wyłącznie partyjnym, nie dorósł do tego, by być państwowcem, by zajmować się naszym bezpieczeństwem - przekonywał poseł Nowoczesnej. Jego zdaniem minister jest odpowiedzialny za chaos w polskich służbach.
- Apelujemy do wszystkich klubów opozycyjnych o to, byśmy wspólnie złożyli taki wniosek, który doprowadzi do tego, że Błaszczak zostanie odwołany. To jest osoba, która nie dorosła do tego, aby pełnić tak ważną funkcję, nie panuje nad służbami i nie dba o nasze bezpieczeństwo - podkreślił.
Poseł zapowiedział też, że Nowoczesna złoży wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie sytuacji w BOR.
Zgodnie z konstytucją wniosek o odwołanie ministra może zostać złożony przez co najmniej 69 posłów. Klub Poselski Nowoczesna liczy 31 posłów. Sejm odwołuje ministra większością ustawowej liczby posłów.
"Wniosek służy podgrzewaniu negatywnych emocji"
Jak z kolei skomentowała Beata Mazurek, rzecznika PiS, zapowiadany przez opozycję wniosek o odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka "jest wnioskiem politycznym i służy podgrzewaniu negatywnych emocji". - Nie ma szans na odwołanie ministra Błaszczaka. Histeryczna opozycja nie bierze pod uwagę oficjalnych komunikatów prokuratury i policji, dotyczących wypadku premier Beaty Szydło, a także wypadków BOR w latach minionych - powiedziała Mazurek.
Jak oceniła, zarzuty opozycji wobec ministra Błaszczaka są "zupełnie nieuzasadnione, nietrafione, nie mają nic wspólnego z rzeczywistym funkcjonowaniem BOR". - To są tylko i wyłącznie argumenty polityczne - podkreśliła Mazurek.
"Leczą kompleksy, jadąc w kolumnie"
Jakub Stefaniak, rzecznik prasowy PSL, odniósł się do wypadku z udziałem premier Szydło. Powiedział, że "dzisiaj zaczęło obowiązywać nowe przysłowie i nowe porzekadło". - Dać komuś limuzynę z tego rządu, to tak jak tej przysłowiowej małpie brzytwę, dlatego że ci niektórzy politycy albo leczą swoje kompleksy jadąc w tej kolumnie, albo po prostu dostają małpiego rozumu wsiadając do tej limuzyny - ocenił Stefaniak.
- PiS próbuje narzucać dziwną retorykę, mówi, że BOR to jest służba PRL-owska. Ja się dziwię, bo ci ludzie, którzy pracują czy z panią premier, czy z innymi osobami to musieliby chyba w przedszkolu być szkoleni - skomentował. - To są młodzi ludzie, pokolenie 30-40 latków, więc jaki oni są PRL? To jest chore - dodał.
Jego zdaniem, "powinny być jasno określone procedury, co można, a czego nie można robić, jakie są kompetencje kierowcy, o czym decyduje kierowca, ochroniarz, a o czym osoba, która jest transportowana i ochraniana".
- Skończmy robić z tego wypadku temat miesiąca, bo są inne problemy. Tym nie powinni zajmować się politycy, tylko służby. Nie można tej sprawy zamieść pod dywan (...), ale od wyjaśniania nie są politycy - podkreślił Stefaniak.
Grzegorz Furgo (Nowoczesna) dodał, że z tej sytuacji trzeba wyciągnąć wnioski, ale nie zmieniać instytucji. - Tych dwóch geniuszy organizacyjnych (Mariusz Błaszczak i Jarosław Zieliński - red.) nie widzi żadnego problemu. Problem dla nich to jest BOR, czyli trzeba zmienić nazwę - mówił.
- Ci panowie chcą reformować, a przede wszystkim oni odpowiadają za rozwalenie tej instytucji - podkreślił.
Autor: KB/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24