Policjanci z Tarnowa (Małopolska) zatrzymali 38-latka, który odjechał z miejsca wypadku w Nowych Żukowicach. Mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po tym, jak jego auto uderzyło w inny samochód osobowy, ten wjechał w radiowóz. Policyjne auto wpadło do rowu. Ranni zostali funkcjonariusze i 18-letni kierowca.
Do zderzenia trzech samochodów doszło w czwartek wieczorem. Jak podaje policja, kierowca opla uderzył w czekającego na możliwość skrętu matiza, a ten z kolei - wypchnięty siłą uderzenia - zderzył się z przejeżdżającym drogą policyjnym radiowozem.
Policyjny samochód wjechał do rowu, a kierowca opla odjechał. - Nie udzielił on pomocy 18-letniemu kierowcy matiza ani policjantom - podkreśla Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Znaleźli kierowcę
Poszkodowani w zdarzeniu zostali przewiezieni do szpitala, a policja rozpoczęła poszukiwania sprawcy zdarzenia. Mężczyzna został namierzony kilka godzin później.
- Kierowcą opla okazał się 38-letni mieszkaniec powiatu dąbrowskiego, który w chwili zatrzymania w wydychanym powietrzu miał niemal 2,5 promila alkoholu. Został on zatrzymany, a gdy wytrzeźwieje, będą przeprowadzone z jego udziałem czynności procesowe. Jego samochód został zabezpieczony - podaje rzecznik.
Ranni w wypadku policjanci opuścili już szpital. 18-latek wciąż jest pod opieką lekarzy, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Tarnów