Na ubraniu chłopca znalezionego w marcu w stawie w Cieszynie, śledczy znaleźli ślady mogące wskazywać na osobę, która być może miała kontakt z dzieckiem tuż przed jego śmiercią - dowiedziała się TVN24. Prokuratura cały czas próbuje ustalić tożsamość dwulatka oraz dowiedzieć się, dlaczego jego ciało zostało wrzucone do stawu.
Jak poinformowała Małgorzata Borkowska, zastępca prokuratora okręgowego z Bielska-Białej, zakończyły się badania ubrań chłopca.
Zidentyfikowano na nich ślady, które mogą wskazywać na konkretną osobę (mającą np. kontakt z dzieckiem tuż przed jego śmiercią). Do ich analizy niezbędne jest jednak zebranie materiału porównawczego.
Ze względu na dobro postępowania śledczy nie chcą wyjaśnić, jakie to były ślady. Nie mogą też potwierdzić, że odkryte ślady należą do osoby trzeciej.
Śledztwo trwa
Ciało dziecka zauważyli 19 marca w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej.
Dotychczasowe próby ustalenia tożsamości dziecka nie przyniosły efektu. Przyjąć można jedynie, że dziecko nie pochodziło z Cieszyna, ani też z województwa śląskiego. Tu funkcjonariusze sprawdzili rodziny, w których są chłopcy w podobnym wieku.
Czy będzie kontynuowane?
W grudniu prokuratura zdecyduje czy śledztwo będzie kontynuowane w 2011.
Policjanci przypominają rysopis chłopca: wiek z wyglądu około 2 lat, wzrost około 85 cm, szczupłej budowy ciała, twarz pociągła, czoło wysokie, usta średniej wielkości, cera blada, włosy krótkie proste blond, uszy duże przylegające, nos mały, oczy niebieskie, uzębienie pełne.
Wszystkie osoby, które mogą coś wnieść do śledztwa, proszone są o kontakt z cieszyńskimi policjantami pod numerem telefonu 33 851 62 55 lub z najbliższą jednostką policji, pod numerami 997 i 112.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: policja.pl