Poprzednie rządy nie zrobiły prawie nic, by poprawić jakość na kolei - mówił minister transportu Sławomir Nowak podczas czwartkowej debaty nad wotum nieufności dla niego. Podkreślił, że jego kadencja będzie poświęcona sprawom kolei. - Wyrażę dosyć naiwny apel i nadzieję, że możemy liczyć na merytoryczną dyskusję w tej sali - rozpoczął swoje wystąpienie Nowak.
Nowak podkreślił: - Większość posłów podpisanych pod wnioskiem to zaplecze rządów, które już pokazały co potrafią w dziedzinie infrastruktury zrobić - ironizował minister. Jego zdaniem poprzednie rządy w dziedzinie infrastruktury kierowały się "zasadą budowania w stylu trzech n - najwolniej, najdrożej i najopieszalej". - Mówicie tak głośno i ochoczo, że kolej jest w złym stanie. A w jakim ma być stanie, skoro wasze rządy nie zrobiły prawie nic, żeby poprawiać jakość na kolei? - pytał opozycję minister.
Największy plac budowy
Nowak odniósł się do treści wniosku o wotum nieufności wobec niego i przedstawił stan realizacji swojego dziesięciopunktowego programu dla bezpieczeństwa dla kolei. Przypomniał, że projekt ustawy o szkoleniu maszynistów jest po pierwszym czytaniu. Poinformował, że założenia do kolejnej ustawy, o czasie pracy na kolei, są w trakcie uzgodnień i niedługo trafią do prac w Radzie Ministrów. - Kolejne, bardzo konkretne działanie (...): w programie na rzecz bezpieczeństwa mówimy o bezpieczeństwie na rozjazdach kolejowych. Do 2015 r. przebudowujemy 1400 przejazdów kolejowych, na których śmierć zbiera swoje żniwo wskutek potrąceń. Aż 4 tys. 148 nowoczesnych rozjazdów jest zabudowywanych na polskich torach w ramach projektów inwestycyjnych, również do 2015 r. - wskazywał Nowak. Szef resortu transportu mówił także, że dzięki wprowadzonym za jego kadencji zmianom pasażer na kolei jest lepiej traktowany. - Jest wreszcie podmiotem zainteresowania, a nie przedmiotem przewozu - zaznaczył. Minister przyznał, że spodziewał się wniosku o wotum nieufności, bo to - jak wskazywał - element tej funkcji. Przypomniał, że jego poprzednik w rządzie PO-PSL Cezary Grabarczyk miał trzy takie wnioski, w tym pierwszy po 19 miesiącach urzędowania. Nowak mówił, że on sam usłyszał pierwsze głosy, że należy go odwołać, już po katastrofie pod Szczekocinami w marcu ubiegłego roku, jak tylko wyszedł ze szpitala od rannych kolejarzy. - Polska od 2007 r. to stale największy plac budowy w Europie. Nadganiamy nie tylko stracone lata PRL, ale także nieudolności rządów naszych poprzedników - zaznaczył minister.
Z kopyta
Minister Nowak poinformował, że w najbliższym czasie zostanie ogłoszonych ponad 50 przetargów na ponad 700 km nowych dróg ekspresowych za 31 mld zł. - Na rząd skierowaliśmy nowy pakiet przetargów drogowych do ogłoszenia (...). To jest ponad 50 nowych przetargów na ponad 700 km nowych dróg ekspresowych za 31 mld zł - powiedział Nowak.
Wyjaśnił, że w związku z tym, że udało się wynegocjować duże pieniądze dla Polski z unijnego funduszu spójności na lata 2014-2020, to aby można było szybko ich użyć, już teraz zostaną ogłoszone przetargi na drogi. Nowak powiedział, że w ramach tych 50 przetargów na 700 km dróg ekspresowych, będą m.in. przetargi na S3 na odcinku Sulechów-Lubawka, S5 w całym przebiegu od Poznania do Wrocławia i od Gniezna do Mielna, a w następnych latach do Bydgoszczy, S7 Olsztynek - Miłomłyn, S7 Nidzica-Napierki, S7 Radom-Sakrżysko-Kamienna wraz z obwodnicą Radomia, Chęciny do granicy województwa świętokrzyskiego, a także Igołomska-Christo Botewa - fragment S7. Będą także przetargi na budowę S8 na odcinku Radziejowice-Paszków, S8 - granica województwa mazowieckiego do Zambrowa, S17 na odcinku Zakręt-Kurów, czy na S19 na obwodnicy Lublina. - Od 2013 r. rozpoczynamy nową perspektywę budżetu unijnego i do 2020 r. Polska domknie sieć autostrad i dróg ekspresowych. Główne ciągi dróg ekspresowych i autostradowych zostaną ukończone - zapowiedział minister. Podkreślił, że Polska stanie się "wreszcie nowoczesnym, dobrze skomunikowanym drogowo krajem Unii Europejskiej". - Połączymy ze sobą główne miasta w Polsce. Rzeszów z Lublinem przez S19 i dalej z Warszawą przez S17; Wrocław z Poznaniem przez S5, Szczecin z A2 i dalej aż do granicy z Czechami. Zbudujemy zakopiankę do Rabki; S7 na całym przebiegu od Gdańska do Krakowa i S8 aż do Białegostoku, S61 od S8 aż do Budziska z obwodnicą Suwałk, Bydgoszcz połączy się z Toruniem - wyliczał Nowak.
Nowe mieszkania
Szef resortu transportu zadeklarował też, że program "Mieszkanie dla młodych" ruszy 1 stycznia 2014 r. Ma on zastąpić poprzedni, czyli "Rodzinę na swoim". Przygotowanie programu "Mieszkanie dla młodych" Nowak nazwał "złą informacją dla kapłanów modlitwy o klęskę i niepowodzenie". Nowy program mieszkaniowy skierowany do młodych rodzin i singli do 35. roku życia, jest dowodem "skutecznej i przemyślanej polityki prorodzinnej w odniesieniu do młodych małżeństw, młodych Polaków" - powiedział Nowak. Wyjaśnił, że program będzie polegał na jednorazowej pomocy dla kupujących nowe mieszkanie - pomoc ta ma sięgać 10 proc. wartości kredytu dla bezdzietnych małżeństw i kolejnych 5 proc. dla tych, które dzieci już mają. - To bardzo wyraźnie poprawi zdolność kredytową - mówił Nowak. Odpowiadały mu okrzyki z ław opozycyjnych. - Ja wiem, że to was boli - odpowiadał szef resortu infrastruktury. Wyjaśnił, że jeśli w ciągu pięciu lat w rodzinie, która kupiła w ramach programu mieszkanie urodzi się trzecie lub kolejne dziecko, to otrzyma ona wsparcie w wysokości kolejnych 5 proc. wartości kredytu. - Zaszyliśmy bardzo istotny impuls ekonomiczny dla młodych polskich rodzin, żeby chciały mieć dzieci, bo to jest też dzisiaj dużym problemem - powiedział. Minister przedstawił wyliczenia dotyczące nakładów na budownictwo socjalne. Wynikało z nich, że w 2005 r. rząd SLD przeznaczył na ten cel 21 mln zł, rząd PiS w 2007 r. - 63 mln zł, a rząd PO-PSL: 120 mln zł w 2012 r. Kończąc swoje wystąpienie Nowak powiedział, że nikt nie jest idealny i błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. - Staramy się na tyle, na ile potrafimy, (...) wspólnie z moimi współpracownikami realizować program "Polska w budowie". Wiem, że opozycji się to nie podoba, bo ich dokonania w tym zakresie pokazałem bezlitośnie. Popełniamy błędy, ale je też naprawiamy (...). Po latach nieudolności infrastrukturalnej nie bez kłopotów (...), ale krok po kroku budujemy drogi, budujemy linie kolejowe, kupujemy nowe pociągi, remontujemy stare dworce i za wszystko rzetelnie płacimy, żeby ludziom z roku na rok coraz lepiej w Polsce się żyło - mówił. - Trzymajcie kciuki - nie za rząd, ale za Polskę - zaapelował, a odpowiedziały mu oklaski.
Autor: mn / Źródło: PAP