Setki na weselu, prezent za miliony. Wiceminister rolnictwa dostał w prezencie ślubnym ciągnik wart półtora miliona złotych. Wesele było huczne, na pół tysiąca osób. Pytań w tej sprawie jest wiele, głównie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Materiał magazynu "Polska i Świat".
W weekend ta impreza zelektryzowała społeczność małopolskiego Czuszowa, a dzięki mediom społecznościowym - już w tygodniu - całą Polskę.
- No cześć, witajcie, jestem dziś, 22 sierpnia 2022 roku, na weselu wiceministra Norberta Kaczmarczyka. Patrzcie, ile jest tu ludzi, nie jest dużo, bo tylko 540 osób naliczyłem - powiedział na nagraniu z wesela jeden z jego uczestników. Wideo zostało zamieszczone w mediach społecznościowych.
Wesele wiceministra rolnictwa, na którym bawili czołowi politycy Solidarnej Polski z ministrem sprawiedliwości na czele, urządzono z rozmachem, ale nie to przykuwa uwagę w pierwszej kolejności. Polityk z małżonką dostał wart 1,5 miliona złotych prezent, który przedstawia ten sam narrator. - Patrzcie, jaki ładny traktorek, a traktor to jest pana wiceministra Norberta Kaczmarczyka, który dostał od swojego brata w prezencie ślubnym. Widzicie? - mówił na nagraniu uczestnik wesela.
Pojazd zobaczyć można było nie tylko na tym amatorskim filmie, ale i na profesjonalnie zmontowanej reklamówce dealera amerykańskiego sprzętu rolniczego. - W imieniu firmy Wanicki Agro chcieliśmy złożyć najserdeczniejsze życzenia, uświetnić imprezę, przekazując oto kluczyki do tego ciągnika - powiedział przedstawiciel firmy podczas przekazania prezentu. - Z miłą chęcią pojawiliśmy się tutaj przed domem weselnym, aby wręczyć ten prezent panu ministrowi Norbertowi Kaczmarczykowi - dodał mężczyzna w materiale promocyjnym firmy.
Opozycja: sytuacja nosi znamiona przestępstwa
Film nosi znamiona reklamy, prezent nosi znamiona droższego niż przeciętnie na weselach, a zdaniem opozycji - sytuacja nosi znamiona przestępstwa. - Czy urzędnik państwowy ma prawo brać udział w reklamach prywatnych podmiotów i promować sprzedaż ciągników, po czym dostawać prezenty? - dopytywała na konferencji prasowej w Sejmie Dorota Niedziela (Platforma Obywatelska).
To pytania, jakie Platforma kieruje do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA mogłoby powiadomić szefa rządu, ale choć sprawa jest głośna co najmniej od dwóch dni, odpowiedź premiera Mateusza Morawieckiego jest jedna: "O tym prezencie nic mi nie wiadomo, to trudno mi się ustosunkować".
A to nie pierwszy raz, gdy wiceminister swoje publiczne występy osadza w ciągniku tej marki. I trudno nie odnieść wrażenia, że ważniejsze od tego, co mówi, jest to, czym jedzie. I również tym sprzętem w świetle kamer obwoził po gospodarstwie swojego partyjnego szefa, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, który jednocześnie jest szefem polskich prokuratorów.
- Gdzie są polskie służby? Otóż jeśli zobaczymy oświadczenie majątkowe pana wiceministra, kolegi ministra sprawiedliwości, to nie znajdziemy tam pokrycia ani na tak wielką imprezę, ani tym bardziej na tego typu ciągnik - powiedział w Sejmie Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej. To budzi wątpliwości, którymi powinno zająć się Centralne Biuro Antykorupcyjne nawet bez zgłoszenia. Czy to opozycji, czy nawet premiera, jeśli już by zasięgnął informacji o sytuacji.
- Może to być związane z ewentualnym potencjalnym, ja nie przesądzam o tym, ale to powinno być sprawdzone, czy jest to element działania korupcyjnego - komentował Paweł Wojtunik, były szef CBA i CBŚ.
W mediach społecznościowych odezwał się darczyńca. Brat wiceministra, Konrad, który 2 lata temu - również w ciągniku tej samej marki - namawiał do głosowania na prezydenta Andrzeja Dudę. Zdaniem Konrada Kaczmarczyka prezent prezentem de facto nie był, bo to on go kupił i pozostaje jego właścicielem.
Sukcesy dealera sprzętu w publicznych przetargach
Dealer sprzętu brał udział, z sukcesami, w publicznych przetargach. 35 identycznych ciągników dostarczył do przedsiębiorstwa państwowego Wody Polskie, a wcześniej wygrał konkursy na dostarczanie samochodów ciężarowych dla wojska i policji.
- To rodzi wątpliwości co do tego, czy pieniądze podatników są wydawane efektywnie, czy nie są wydawane - nazwijmy to - po znajomości - powiedział Krzysztof Izdebski, prawnik z Fundacji Batorego.
Wiceminister Norbert Kaczmarczyk idzie w zaparte. W oświadczeniu napisał, że przysięga małżeńska została wykorzystana do brutalnej i kłamliwej gry politycznej, że nie wiedział o prezencie od brata, i że to właśnie brat jest właścicielem ciągnika i będzie go spłacał, a sam chętnie kupiłby polski produkt, ale nie może. Z powodu, jak pisze, skandalicznej polityki gospodarczej prowadzonej przez liberałów takich jak Balcerowicz czy Tusk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24