Nitras: lepszy ptaszek w garści

Nitras: lepszy ptaszek w garści
Nitras: lepszy ptaszek w garści
Źródło: TVN24

Bez względu na to, komu głosy swoich wyborców odda Grzegorz Napieralski, Platforma Obywatelska nie zamierza porzucać swojego koalicjanta, powiedział w TVN24 europoseł PO Sławomir Nitras. Jego zdaniem, ewantualny rozpad koalicji pociągnie za sobą destabilizację, a do tego przed swoją prezydencją w UE Polska doprowadzić nie może.

Nie znam polityka Platformy, który by dziś uważał, że koalicja z PSL źle funkcjonuje. Tego tematu nie ma na agendzie. Sławomir Nitras, europoseł PO

Nitras uważa, że nie: - Pojawiają się różne głosy. To jest zbyt wcześnie, żeby na te tematy w ogóle rozmawiać - powiedział w TVN24.

Napieralski tak, ale nie teraz

Jak podkreślił, sam pomysł koalicji z SLD zmusiłby PO do wcześniejszego rozwiązania obecnej, z PSL. - Nie znam polityka Platformy, który by dziś uważał, że koalicja z PSL źle funkcjonuje. Tego tematu nie ma na agendzie - podkreślił.

Dodał także, że Napieralski musi najpierw powtórzyć swój wynik w wyborach parlamentarnych. Dopiero wtedy można rozpocząć z jego partią rozmowy o politycznej współpracy.

Komu głosy przegranych?

Pozostaje jednak pytanie, komu swoje głosy odda Waldemar Pawlak, szef koalicyjnej partii.

Dla ptaszka na drzewie nie można poświęcać czegoś, co ma się w garści, co funkcjonuje w sposób realny.

- Mamy świadomość, co znaczy upadek koalicji. Stabilna koalicja jest wartością zarówno dla koalicji, jak dla opozycji. Oznacza spokój, stabilizację. Z tak błahego powodu jak I tura wyborów prezydenckich nie powinno się rozmontowywać dobrych koalicji. A to jest dobra koalicja - podkreślił.

Tym bardziej, dodał, że upadek koalicji w Polsce wstrząśnie nie tylko naszym krajem, ale może zaszkodzić Europie. A za rok Polska obejmuje w Unii prezydencję.

- Dla ptaszka na drzewie nie można poświęcać czegoś, co ma się w garści, co funkcjonuje w sposób realny - podsumował.

Czytaj raport wyborczy tvn24.pl

Zobacz przemówienia po pierwszej turze: Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: