NFZ nie doprowadził do poprawy dostępności świadczeń zdrowotnych, a w wielu poradniach i oddziałach średni czas oczekiwania pacjenta na świadczenie uległ wydłużeniu - to ustalenia z opublikowanego w środę raportu NIK ws. NFZ. Najgorzej jest z kolejkami do tomografii komputerowej. Jak podaje NIK, średni rzeczywisty czas oczekiwania wzrósł z 25 dni do 43 (czyli o 72 proc.).
Według raportu NIK wydawanie pieniędzy publicznych przez NFZ odbywało się bez ustalenia ogólnopolskich priorytetów zdrowotnych. Utrzymywały się też znaczne dysproporcje pomiędzy poszczególnymi oddziałami wojewódzkimi NFZ w dostępie do świadczeń zdrowotnych.
Znacznie wydłużyły się kolejki do lekarzy specjalistów. W ubiegłym roku na badania i rehabilitację czekaliśmy od kilku do kilkudziesięciu dni dłużej niż rok wcześniej. Np. w poradniach okulistycznych średni rzeczywisty czas oczekiwania wzrósł z 32 do 40 dni (o 25 proc.), a w poradniach kardiologicznych z 69 do 79 dni (o 14,5 proc.). Najgorzej wygląda jednak sprawa kolejek do pracowni tomografii komputerowej. Jak podaje NIK średni rzeczywisty czas oczekiwania wzrósł tam z 25 dni do 43 (o 72 proc.). Nie najlepiej jest też w szpitalach. W oddziałach chirurgii urazowo-ortopedycznej średni rzeczywisty czas oczekiwania wzrósł z 77 dni do 95 (o 23,4 proc) a w oddziałach chirurgii ogólnej z 24 do 29 (o 20, 8proc.).
Nie zakontraktowano wszystkich świadczeń
NIK zwróciła uwagę, że w niektórych oddziałach wojewódzkich NFZ w 2013 r. nie zakontraktowano wszystkich świadczeń przewidzianych w planach. Głównie z uwagi na brak personelu medycznego. "W woj. dolnośląskim nie oferowano pacjentom m.in. badań echokardiograficznych płodu, świadczeń w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej czy w zakresie rehabilitacji wzroku. Wynikało to z braku placówek zainteresowanych udzielaniem tych świadczeń" - podaje NIK. Z kolei w woj. świętokrzyskim nie udzielano świadczeń w zakresie endokrynologii (w powiatach kazimierskim, włoszczowskim i jędrzejowskim), a w woj. zachodniopomorskim, w rejonie Koszalina, nie zapewniono dostępu do doraźnej pomocy stomatologicznej.
Brak lekarzy specjalistów
Jak wskazuje NIK, niepokojącym problem jest brak lekarzy specjalistów. "Problem braku lekarzy określonych specjalności staje się coraz poważniejszy i zaczyna stanowić istotne ryzyko dla pacjentów, ograniczając im dostęp do świadczeń zdrowotnych" - pisze w komunikacie NIK i zapowiada, że "kształcenie i przygotowanie kadr medycznych" będzie przedmiotem kontroli NIK w 2015. Jednocześnie NIK zwraca uwagę, że "w ciągu najbliższych kilku lat zmniejszanie kolejek do lekarzy może być utrudnione". Powód? Wzrost kosztów leczenia osób starszych, tj. powyżej 65. roku życia. "O ile ich (kosztów leczenia seniorów0 udział w kosztach świadczeń ogółem w latach 2009-2013 wzrósł o blisko 3 proc., to w latach 2014-2018 wzrost ten, według szacunków Funduszu, może przekroczyć 5 proc.. Trzeba pamiętać, że zmiany chorobowe u osób starszych związane są często z wykorzystaniem kosztownych procedur medycznych, np. onkologicznych lub kardiologicznych. Może to spowodować dalsze wydłużanie czasu oczekiwania na udzielenie świadczeń lub ograniczenia we wprowadzaniu nowoczesnych technologii medycznych. Tym bardziej zasadne jest skoncentrowanie wydatków Funduszu na priorytetowych problemach zdrowotnych mieszkańców" - podsumowuje NIK.
Autor: kde//rzw / Źródło: nik.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24