Pomorska Rada Oświatowa przygotowała opinię w sprawie kontrowersyjnej ankiety skierowanej do 13- i 14-latków w ramach projektu "Młodzież 4.0". Lista zastrzeżeń jest długa. "Jedne z najbardziej szokujących pytań" skierowanych do młodzieży, dotyczyły częstotliwości uprawiania seksu i masturbacji.
Akademia Nauk Stosowanych Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Szczecinie, do niedawna znana jako Wyższa Szkoła Humanistyczna TWP, to nieduża uczelnia niepubliczna. W 2021 roku rozpoczęła finansowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki projekt badawczy, którego celem jest m.in. lepsze zrozumienie młodych Polaków.
O projekcie - na który MEiN przeznaczyło łącznie ok. 4,5 mln złotych - zrobiło się głośno w drugiej połowie września, gdy kuratoria oświaty zaczęły zachęcać dyrektorów szkół do promowania badania wśród 13- i 14-letnich uczniów. W internetowej ankiecie znalazło się kilkadziesiąt pytań dotyczących m.in. religijności, rodziny, seksualności.
Ankieta wzbudziła wątpliwości u części rodziców, którzy zaczęli skarżyć się na jej treść. Jedną z pierwszych osób, które interweniowały w tej sprawie był marszałek województwa pomorskiego - Mieczysław Struk.
Marszałek pyta (o) Radę
W ubiegłym tygodniu Struk poprosił o opinię na temat ankiety Pomorską Radę Oświatową, w skład której wchodzą m.in. dyrektorzy placówek oświatowych i doświadczeni pedagodzy. To była minister Katarzyna Hall (2007-2011), a także troje byłych i związanych z edukacją wiceministrów Wojciech Książek (1997-2001), Franciszek Potulski (2003-2004) oraz prof. Edmund Wittbrodt (2000-2001).
W piątek służby prasowe Struka przekazały mediom zastrzeżenia zawarte w opracowaniu PRO.
W opinii czytamy, że niejasny jest cel badania, a na podstawie tak skonstruowanej ankiety można stworzyć "preferencje wyborcze, bo m.in. trzynastolatek ma wskazywać na swoje poglądy polityczne i partie bliską jego sercu".
PRO ocenia wiele pytań jako "skandaliczne". A w ankiecie - jak twierdzi - "brak wyjaśnień, a przede wszystkim celu, dla którego trzynastolatek ma odpowiadać na pytania, których może nie rozumieć, a niektóre z nich wręcz zachęcają do szkodliwego dla zdrowia i życia eksperymentowania".
Manipulacje i niedostosowanie
PRO zwraca też uwagę na manipulacje zawarte w ankiecie.
Niepodległość Polski ukazana jest jako wartość zagrożona; traktaty międzynarodowe jako ograniczające suwerenność; Unii Europejskiej przypisane są negatywne konotacje; stosowane zestawienia w kafeterii odpowiedzi: ekologii z faszyzmem, liberalizmu z nacjonalizmem, homoseksualizmu z wiarą religijną".
Ankieta ma być również niedostosowana do wieku badanych, o czym wcześniej tvn24.pl mówili również pedagożki, socjolog i seksuolożka.
Od 13-latków i 14-latków oczekuje się zajęcia stanowiska, czy ich zdaniem aborcja jest dopuszczalna, a jeśli tak, to ma wymienić z jakich powodów. Czy zgadza się, że Polska nie powinna oddawać żądnej części suwerenności w traktatach międzynarodowych - oczywiście nie ma wyjaśnienia czym te traktaty są. Trzynastolatek ma w skali od 1 do 5 odpowiedzieć m.in. czy należy utrzymać zakaz pracy w niedziele i święta (a przecież tego zakazu w prawie nie ma), czy eutanazja ma być zalegalizowana, czy klauzula sumienia ma być przypisywana dla wszystkich zawodów zaufania publicznego, czy zabiegi in vitro powinny być finansowane przez państwo (...)
Najbardziej szokujące pytania
Za jedne z "najbardziej szokujących" pytań członkowie PRP uznali te dotyczące seksualności nastolatków m.in. "Jak często uprawiasz seks ze stałym partnerem/partnerką?", "Jak często się masturbujesz?". Inne, które wzbudziły wątpliwości, to na przykład "Jak często się upijasz?".
"Już samo stawianie takich pytań bez wyboru innych może spowodować, że młody człowiek, który nigdy nie doświadczył powyższych, odbierze to jako sugestię do spróbowania, by móc w przyszłości mieć zdanie na ten temat, gdy zapytają go w szkole" - twierdzą członkowie PRO.
"Skandalem" nazywają sugerowanie możliwości ograniczenia praw obywatelskich osób homoseksualnych poprzez stawianie pytania "czy homoseksualista może pełnić wszystkie funkcje publiczne".
Znikająca ankieta
Pierwsza wersja ankiety - ta, którą oceniło PRO po głosach krytyki - została najpierw ze strony usunięta, a następnie ponownie opublikowana bez części pytań, np. o dopuszczalność seksu grupowego.
22 września została usunięta całkowicie, a jej twórcy poinfomowali: "W związku z bezprecedensowym atakiem części mediów i polityków będącym próbą ograniczenia wolności, obiektywizmu i apolityczności badań naukowych, Zespół Projektowy działania badawczo-rozwojowego Młodzież 4.0 podjął decyzję o rezygnacji z pozyskiwania danych empirycznych za pomocą otwartej ankiety internetowej. Badania będą kontynuowane z wykorzystaniem tradycyjnych metod pozyskiwania danych empirycznych".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock