"Nowicjusz" Nawrocki próbuje "zapędzić rząd w kozi róg"

Nawrocki
Błaszczak o nieobecności Nawrockiego podczas szczytu w Białym Domu
Źródło: TVN24
Wewnętrzny konflikt między prezydentem a rządem spycha Polskę na margines europejskiej polityki. Wyraźnie pokazała to nieobecność polskiego przedstawiciela na szczycie w Waszyngtonie - pisze w środę czeski dziennik "Hospodarske noviny". Jak ocenia, "obecne napięcia między prezydentem a rządem mogą przyczynić się do osłabienia pozycji Polski".

Prezydent USA Donald Trump przyjął w poniedziałek w Białym Domu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Następnie obaj spotkali się z przybyłymi do Waszyngtonu liderami europejskimi: przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, premier Włoch Giorgią Meloni oraz prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem.

Na spotkaniu zabrakło przedstawiciela Polski. Winą za nieobecność polskiej delegacji w Waszyngtonie obarczają się wzajemnie rząd i prezydent. Spór odnotowują zagraniczne media, w tym czeski dziennik "Hospodarske noviny".

Nawrocki "nie był ani zdolny, ani gotowy na żaden kompromis"

Prezydent Karol Nawrocki "próbuje aktualnie zapędzić rząd w kozi róg, ale, jako zupełny nowicjusz w polityce - nie tylko zagranicznej - nie był ani zdolny, ani gotowy na żaden kompromis, który pozwoliłby mu ostatecznie dołączyć do składu europejskiej delegacji" - napisał w komentarzu znawca tematyki polskiej Martin Ehl.

Autor wyjaśnił, że nieobecność polskiej reprezentacji na spotkaniu europejskich liderów z Donaldem Trumpem to pokłosie konfliktu politycznego, trwającego nad Wisłą. "Pod względem kompetencji polityka zagraniczna (w Polsce) jest podzielona między głowę państwa a rząd. W przeszłości mogliśmy się już przekonać, że rezultaty zależą od tego, która strona postawi na swoim" - zauważył Ehl.

Polska "nie jest postrzegana jako naturalny lider"

Komentator zwrócił uwagę, że Polska, która na obronność przeznacza największą część swojego PKB spośród państw członkowskich NATO oraz planuje budowę drugiej pod względem wielkości armii w Sojuszu, mogłaby odgrywać ważną rolę i być słyszana na spotkaniach tzw. koalicji chętnych. "Ale Polska nie jest w stanie przełożyć tych planów i wydatków na presję gospodarczą i handlową. Z perspektywy USA jest po prostu dobrym klientem, kupującym amerykańskie samoloty, czołgi i inną broń w hurtowych ilościach" - ocenił autor.

"Hospodarske noviny" podkreślają, że Polska, mimo ambicji, nie jest wystarczająco silnym graczem w regionie. "Ze względu na obciążenia historyczne nie udało jej się jeszcze nawiązać strategicznego partnerstwa z Ukrainą. Pomimo przynależności do różnych regionalnych organizacji, takich jak Grupa Wyszehradzka czy Trójmorze, nie jest postrzegana jako naturalny lider i reprezentant Europy Środkowej" - czytamy w gazecie.

"Obecne napięcia między prezydentem a rządem z pewnością nie przyczynią się do tego, a wręcz przeciwnie - w przyszłości osłabią pozycję Polski na arenie europejskiej" - podsumował Ehl.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: