Beata Szydło i Angela Merkel umówiły się na kolejne konsultacje przed najbliższym posiedzeniem Rady Europejskiej - poinformował w środę rzecznik rządu Rafał Bochenek po popołudniowej rozmowie telefonicznej polskiej premier z kanclerz Niemiec. Nieoficjalnie mówiono, że jednym z tematów rozmowy mogła być kwestia drugiej kadencji Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej.
W środę o godz. 14.30 premier Beata Szydło rozmawiała telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek.
- Rozmowa dotyczyła bieżących spraw z agendy europejskiej i była związana z przygotowaniem zbliżającego się szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Premier Beata Szydło i kanclerz Angela Merkel umówiły się na kolejne konsultacje jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Europejskiej - poinformował Bochenek.
Trwa rozmowa telefoniczna premier @BeataSzydlo z kanclerz Angelą Merkel pic.twitter.com/x6ole86Knu
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) March 1, 2017
Według radia RMF FM, premier Szydło miała przekonywać kanclerz Niemiec, by "ta nie popierała Donalda Tuska na kolejną kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej".
Brytyjski dziennik "Financial Times" w poniedziałek poinformował, że premier Beata Szydło sonduje inne kraje UE w sprawie możliwości zastąpienia Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej przez eurodeputowanego PO Jacka Saryusz-Wolskiego.
Doniesienia dziennika wywołały dyskusje polityczne. We wtorek marszałek Senatu Adam Bielan komentował je stwierdzeniem: "nie potwierdza, nie zaprzecza". Natomiast, jak mówił, "trudno od Polski oczekiwać, że będziemy wspierać kandydata (Tuska), który nie chce utrzymywać dobrych relacji z naszym rządem".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uznał, że Tusk "łamie elementarne zasady UE", zatem nie może być przewodniczącym RE i "w żadnym razie nie może liczyć na poparcie PiS i brak sprzeciwu". Do tej pory eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski nie skomentował doniesień "Financial Times".
"Kanclerz bardzo sobie ceni dotychczasową pracę Tuska"
Rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert powiedział w środę, że kanclerz Angela Merkel bardzo sobie ceni pracę Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Odmówił ustosunkowania się do pogłosek, że rząd Polski planuje alternatywną kandydaturę.
- Pierwsza kadencja przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska dobiega rzeczywiście końca 31 maja tego roku. Szef Rady może być wybrany ponownie na jeszcze jedną kadencję. Sekretarz generalny Rady zaproponował, by Rada Europejska w przyszłym tygodniu obradowała także nad wyborem przewodniczącego na okres od czerwca 2017 do listopada 2019 roku. W związku z tym sprawująca przewodnictwo Malta prowadzi konieczne rozmowy - powiedział Seibert w Berlinie, odpowiadając na pytania dziennikarzy, zainteresowanych stanowiskiem Berlina wobec pogłosek o wysunięciu przez rząd Polski kandydatury alternatywnej na to stanowisko.
- Nie będę i nie mogę uprzedzać wyników tych rozmów. Mogę jedynie powiedzieć, że niemiecka kanclerz bardzo sobie ceni dotychczasową pracę przewodniczącego Rady Tuska - zaznaczył Seibert.
Na pytanie, czy może sobie wyobrazić, że ze względu na brak porozumienia o stanowisko będą się ubiegali dwaj rywalizujący ze sobą kandydaci, Seibert odparł: - Nie mogę uprzedzać przebiegu obrad. Zapis jest jasny - art. 15, ustęp 5 mówi, że Rada wybiera swojego prezydenta kwalifikowaną większością.
Szczyt państw UE
Najbliższy szczyt państw UE odbędzie się 9-10 marca w Brukseli. Tematami mają być gospodarka, bezpieczeństwo i migracja. Rada Europejska ma też wybrać swojego przewodniczącego na okres od 1 czerwca do 30 listopada 2019 r.
Obecny szef Rady Donald Tusk zadeklarował podczas nieformalnego szczytu przywódców UE na Malcie, że jest gotów kontynuować swoją pracę jako przewodniczący Rady Europejskiej, gdy w maju zakończy się jego pierwsza kadencja na tym stanowisku.
Autor: mw,kb//rzw / Źródło: PAP, TVN24