- Obecność Niemiec w wojnie zdecyduje o przebiegu tej wojny - ocenił były szef BBN Marek Siwiec. Jego zdaniem, jeśli patrioty ostatecznie trafią do Polski, będzie to oznaczało więcej Niemiec w konflikcie, toczącym się za naszą wschodnią granicą. Podkreślił, że "Niemcy są żywotnie, sojuszniczo zaangażowane w ten konflikt jak żaden inny kraj członkowski". - Dostaliśmy od losu przez tę ofertę wyjątkową szansę, aby zbudować nową jakość w relacjach wojskowych z Niemcami - ocenił. Zastanawiał się, jaka byłaby reakcja polskiego rządu, gdyby taką samą ofertę złożyła Polsce na przykład Francja. - Czy też byłyby wątpliwości? - pytał.
Siwiec o dobrej stronie "zamieszania" wokół patriotów
Jak ocenił Siwiec, w sprawie patriotów "popełniono błąd za błędem i będziemy za to płacić".
Zdaniem Siwca dobrą stroną zamieszania wokół patriotów jest jednak wszczęcie dyskusji o zaangażowaniu NATO w tej wojnie. - I to jest dobre, bo o tym trzeba rozmawiać - przekonywał. - Smutno mi, że zapyziały foch decyduje o geostrategii i wielkiej szansie, którą mieliśmy i którą ciągle mamy - stwierdził. - My mówimy "nie do nas, bo bardziej potrzebuje ich Ukraina", wiedząc, że te patrioty nie trafią na Ukrainę, czyli my mówimy de facto: "nie dla nas" - podsumował.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ambasador Niemiec: nie ma takiej możliwości, żebyśmy teraz wysłali baterie Patriot na teren Ukrainy
Gen. Koziej: to wielki błąd strategiczny i kompromitacja międzynarodowa
Zdaniem gen. Stanisława Kozieja postawa polskiego rządu wobec oferty Berlina to "tylko i wyłącznie partyjna kalkulacja".
- To jest po prostu wielki błąd strategiczny i kompromitacja międzynarodowa. Bo co pomyślą sobie sojusznicy o Polakach, którzy nie chcą doprowadzić do wzmocnienia wschodniej flanki NATO, do wzmocnienia naszej granicy - zastanawiał się były szef BBN i były wiceszef MON.
Jego zdaniem jest jednak "jakaś iskierka nadziei, że się wykaraskamy z tego błędu". - Bardzo bym chciał, żeby prezydent (Andrzej Duda) był w stanie doprowadzić do zmiany decyzji w stosunku do tej oferty niemieckiej. Mało tego, aby potrafił doprowadzić do naprawy tych popsutych relacji z naszymi sojusznikami w NATO. Nie wiem czy mu się uda, ale bardzo mu kibicuję i trzymam kciuki - stwierdził.
Przyznał, że nie wierzy w to, że polscy generałowie doradzali, by odrzucić ofertę Berlina. - To na pewno była samowolna, woluntarystyczna decyzja ministra (obrony narodowej Mariusza Błaszczaka) pod wpływem prezesa (PiS Jarosława Kaczyńskiego) - ocenił.
Autorka/Autor: momo//rzw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24