"Niektóre czołgi kończyły w rowie, bo kierowca zasnął"

Aktualizacja:

Godzina szósta rano 13 grudnia 1981 roku. Do jednostek wojskowych w całej Polsce dociera sygnał o rozpoczęciu stanu "W". Gdy cywile jeszcze śpią, dziesiątki tysięcy żołnierzy i tysiące pojazdów pancernych ruszają w marsz do dużych miast. Pozostaną tam przez wiele tygodni.

Sierżant Witold Anyszkiewicz był w domu z żoną. O stanie wojennym dowiedział się jak miliony innych Polaków, czyli z telewizji. – Zastanawialiśmy się, czy mam gdzieś się ukryć, czy jechać do jednostki – wspomina były żołnierz. Ostatecznie przeważył strach przed ewentualną surową karą za dezercję. – Wsiadłem w autobus i pojechałem do Rembertowa. Żona spakowała co mieliśmy najcenniejszego i pojechała do rodziców – mówi były sierżant. Do domu wrócił dopiero w maju następnego roku.

Pułkownik Bolesław Balcerowicz dzień wcześniej, w sobotę 12 grudnia, świętował urodziny córki. – W sztabie zjawiłem się po godzinie szóstej. Poradzili sobie bez szefa – wspomina generał. Po otworzeniu stosownych kopert cała 4. Dywizja Zmechanizowana została szybko wprowadzona w ruch zgodnie z zawartymi w nich wytycznymi. Kilka godzin później kolumny pojazdów ruszyły z okolic Krosna Odrzańskiego w kierunku Warszawy. Jechały po trasach, które jeszcze latem w tajemnicy wytyczał sztab.

Wojsko kontra zima

Jak wspomina generał, najgorzej mieli kierowcy czołgów i transporterów. Prowadzili przy otwartych włazach przy silnym mrozie. – Ich twarze stopniowo robiły się białe, szare, fioletowe a potem czarne – mówi gen. Balcerowicz. Żołnierze dostawali odmrożeń. Marsz trwał bez przerwy cały dzień i noc, więc kierowców dopadało też zmęczenie. – Niektóre czołgi kończyły w rowie, bo kierowca zasnął – dodaje wojskowy.

Nieunikniony był też "wojenny" chaos. – Doskwierała największa bolączka wojska tamtej epoki, czyli łączność – mówi generał. Komunikacja radiowa szwankowała i trzeba było często korzystać z kurierów. Pomimo tego kolumny się "rwały" i części oddziałów gubiły się. – Sam straciłem połowę kolumny sztabowej podczas przejazdu przez jakieś miasto – wspomina gen. Balcerowicz. Do wyznaczonego stanowiska dowodzenia pod Pruszkowem dotarł jedynie z połową ludzi i sprzętu. Kolejne oddziały 4. Dywizji zbierały się pod Warszawą do wieczora 14 grudnia, kiedy cała jednostka była już gotowa do działania w stolicy.

Łącznie z koszar wyruszyło około 70 tysięcy żołnierzy uzbrojonych w 1396 czołgów (połowa posiadanych przez LWP), około 1800 różnego rodzaju pojazdów opancerzonych (również około połowy), oraz 9,5 tysiąca samochodów. Stan wojenny wprowadzały więc głównie ciężkie wojska zmechanizowane.

Niech się boją

Większość oddziałów była gotowa do działania 14 grudnia. Wcześniej na ulicach pojawiły się wojskowe posterunki, dobrze znane większości Polaków, którzy przeżyli stan wojenny. Główne siły stały jednak na obrzeżach miast w obozowiskach i czekały na rozkazy. Od 14 grudnia zaczęła się wojskowa codzienność stanu "W".

Na wniosek MSW zaczęto przeprowadzać operacje demonstracyjne, których głównym zadaniem było zastraszanie cywili samą obecnością wojska. Do świąt Bożego Narodzenia codziennie kolumny ciężkich pojazdów przetaczały się przez miasta, tak aby ich mieszkańcy zobaczyli, że władza ma siłę i nie żartuje. Oddziały wojska zabezpieczały też pacyfikację protestujących zakładów pracy, które były otaczane szczelnym kordonem przez uzbrojonych żołnierzy, czołgi i transportery opancerzone.

Obecność znacznych sił wojska miała deprymować robotników i wywierać presję psychiczną. Czasem oddawano strzały ślepymi pociskami, trzymano silniki czołgów na wysokich obrotach robiąc ogłuszający hałas i masę spalin. Nocami na okupowane przez protestujących budynki kierowano reflektory. Bezpośrednio pacyfikacje przeprowadzało ZOMO i ORMO. Pojazdy opancerzone czasem wykorzystywano do taranowania murów i bram, aby ułatwić dostęp milicji.

Ci żołnierze, którzy nie zostali wyprowadzeni na ulicę, wykonywali zdecydowanie bardziej monotonne zadania. Ówczesny sierżant podchorąży Anyszkiewicz dojechał do swojej jednostki popołudniu 13 grudnia. – Szeregowi ze służby zasadniczej grozili buntem. Część na znak protestu ogoliła sobie głowy – wspomina. – Potem była rozmowa wychowawcza z przełożonym. Kazał nam nie wariować i nie wychylać się, tylko jakoś to wszystko przeczekać – mówi Anyszkiewicz.

– Wydali nam ostrą amunicję i kazali patrolować obszar jednostki. Do świąt nieustannie chodziliśmy w mrozie po zasypanym śniegiem lesie – wspomina były sierżant Anyszkiewicz. Naprawdę trudna sytuacja miała miejsce tylko raz, gdy podchorążym nakazano się zebrać z bronią i przygotować do wyjazdu na pacyfikację Huty Warszawa. – Wtedy było niewesoło, każdy musiał podjąć decyzję, kiedy się sprzeciwić. Zdecydowaliśmy, że po prostu odmówimy wsiadania do samochodów. Na szczęście w końcu odwołali alarm – wspomina rezerwista. Dopiero po świętach zaczęło się robić spokojniej i podchorążych zaczęto kierować do różnych nieistotnych zadań, jak na przykład wożenie zupy na poligon. W ten sposób poborowi dotrwali do wiosny i w końcu zwolnienia do domu.

Odwilż

Do Świąt praktycznie złamano opór społeczeństwa. Już było wiadomo, że stan wojenny się "udał". Po Bożym Narodzeniu zawieszono wykonywanie demonstracyjnych przemarszów kolumn pancernych przez miasta. Siódmego stycznia padł rozkaz wycofania się większości wojska z ulic.

15 stycznia na naradzie generałów z Sztabu Generalnego ze sztabem MSW, wojskowi stwierdzili, że od siódmego w miastach lub ich okolicach jest już tylko 28 tysięcy żołnierzy. Kolejne siedem tysięcy stoi na poligonach i jest gotowe do natychmiastowej akcji. 35 tysięcy wróciło do koszar i pozostaje w stanie gotowości do akcji w ciągu 48 godzin. Kolejne 30 tysięcy było w odwodzie lub pilnowało strategicznych szlaków komunikacyjnych i fabryk zbrojeniowych. Łącznie zaangażowanych w przeprowadzanie stanu "W" było 100 tysięcy wojskowych. Wśród nich było 15 tysięcy powołanych nadzwyczajnie rezerwistów. Jak poinformował gen. Mieczysław Dębicki, nie odnotowano dezercji czy buntów.

Jak wspomina gen. Balcerowicz, on sam z swoim sztabem i większością 4. Dywizji wrócił do Krosna Odrzańskiego w styczniu. Jednostce nakazano jednak utrzymywać gotowość do powrotu do akcji. Wykorzystane 13 grudnia plany i rozkazy ponownie zdeponowały w sejfach. Jednak, jak wspomina generał, nikt nie wierzył w możliwość "powtórki".

Przez następne miesiące z punktu widzenia wojska nie działo się nic wyjątkowego, poza trwaniem w stanie "W". Rezerwistów, którym przedłużono nadzwyczajnie służbę w grudniu 1981 roku, sukcesywnie od początku wiosny roku następnego puszczano do domów. 31 grudnia 1982 roku stan wojenny zawieszono. Ostatecznie zniesiono go jednak dopiero 22 lipca 1983 roku. Wtedy wojsko już definitywnie wróciło do koszar.

Maciej Kucharczyk/mtom/k

STAN WOJENNY. 30. ROCZNICA - CZYTAJ RAPORT

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

NASA opublikowała animację, na której największa góra lodowa świata wyrwała się z wodnego wiru i zaczęła dryfować po oceanie. A23a przez wiele miesięcy tkwiła w jednym miejscu, nie mogąc ruszyć się dalej. Naukowcy wciąż do końca nie wiedzą, co sprawiło, że ogromna bryła lodu wydostała się z pułapki.

Największa góra lodowa świata wyrywa się z pułapki. Nagranie

Największa góra lodowa świata wyrywa się z pułapki. Nagranie

Źródło:
NASA Earth Observatory, BAS, tvnmeteo.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Co najmniej 94 osoby zginęły w wyniku przejścia cyklonu Chido przez Mozambik. Do poważnych szkód doszło w targanej konfliktem wewnętrznym prowincji Cabo Delgado, gdzie żywioł dotknął ponad 90 tysięcy najmłodszych. W gruzy obróciły się tam całe miejscowości.

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

"Całe wsie obróciły się w gruzy". Zginęło prawie 100 osób

Źródło:
PAP, UNICEF

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda ocenił w wywiadzie dla szwajcarskiego dziennika "Neue Zuercher Zeitung", że prezydent elekt USA Donald Trump nie zostawi Ukrainy "na lodzie". Powołując się na spotkania z Trumpem, mówił, że jego sposób myślenia "jest jak na polityka nietypowy, ale jego oceny są bardzo klarowne".

Duda opowiada o "sposobie myślenia Trumpa"

Duda opowiada o "sposobie myślenia Trumpa"

Źródło:
PAP

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Turystyka kulinarna od lat jest ważnym trendem. Smakosze powinni mieć na oku Neapol, który znalazł się na szczycie listy Taste Atlas z najlepszymi kulinarnymi miastami na świecie.

Najlepsze kulinarne miasta świata

Najlepsze kulinarne miasta świata

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl