Prezesi stu towarzystw naukowych zbiorą się, by omówić "kryzys zaufania do tajemnicy dokumentacji medycznej spowodowany przez ministra zdrowia" - poinformowała Naczelna Izba Lekarska. Środowisko lekarskie krytykuje Adama Niedzielskiego po jego wpisie w mediach społecznościowych.
W piątek minister zdrowia Adam Niedzielski ujawnił, że lekarz Piotr Pisula, który w czwartkowym materiale "Faktów" TVN mówił o problemach pacjentów, którzy stracili dostęp do recept, przepisał na siebie określone leki. Minister podał publicznie imię i nazwisko lekarza.
NIL: prezesi 100 towarzystw naukowych omówią "kryzys spowodowany przez ministra"
Ministra skrytykowała za to między innymi Naczelna Izba Lekarska. Jej prezes Łukasz Jankowski. W sobotę po południu NIL wydała komunikat. Poinformowała w nim, że "na prośbę prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prezesi 100 towarzystw naukowych zrzeszonych w Konferencji Prezesów Towarzystw Lekarskich zbiorą się celem omówienia kryzysu zaufania do tajemnicy dokumentacji medycznej spowodowanego przez Ministra Zdrowia".
CZYTAJ WIĘCEJ: Będzie zawiadomienie do prokuratury po wpisie ministra zdrowia. "Dalsza współpraca niemożliwa" >>>
Wcześniej prezes NIL Łukasz Jankowski opublikował pismo skierowane do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym poinformował, że "środowisko lekarskie utraciło zaufanie do Pana Ministra Niedzielskiego" i w związku z tym "uznaje dalszą współpracę za niemożliwą".
Izba poinformowała też, że złoży "w najbliższych dniach zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przestępstwa" przez ministra Niedzielskiego.
Niedzielski: nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów
Adam Niedzielski w sobotę po południu opublikował oświadczenie, w którym przekonywał, że działał "z jednej strony w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjenta".
ZOBACZ TAKŻE: "Nie może być tak, że najważniejsze osoby w państwie traktują pacjentów jak żywe tarcze wyborcze" >>>
Tłumaczył, że publiczne przekazanie informacji o wystawieniu recepty "miało na celu przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie było możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych".
Niedzielski napisał, że "nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował". W jego ocenie "nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów"
Źródło: tvn24.pl