Premier Ewa Kopacz wyraziła nadzieję, że senatorowie Platformy Obywatelskej zagłosują za tą ustawą o in vitro, a wynik głosowania w Senacie nie będzie niespodzianką. Izba wyższa parlamentu zajmie się tą ustawą podczas rozpoczynającego się w środę trzydniowego posiedzenia.
Premier spotkała się we wtorek wieczorem z senatorami PO. Tematem rozmów była kwestia głosowania nad ustawą o in vitro. Poinformowała, że nie będzie w tej sprawie dyscypliny w klubie PO.
Minister wyjaśniał senatorom
- Były pytania (na spotkaniu-red.) też do ministra zdrowia, który odpowiadał, prostował niekiedy niezbyt jasne zapisy, które dla tych, którzy nie są lekarzami, mogą być zbyt zawiłe. Ja też wyraziłam swoją opinię na temat tej ustawy. Jestem zwolennikiem tego, żeby ustawa, która nie jest nakazem, ale jest propozycją, jednocześnie była ustawą uchwaloną bardzo szeroko - powiedziała szefowa rządu po spotkaniu z senatorami PO.
Jak dodała, nawet ci senatorowie, którzy mają wątpliwości wobec ustawy o in vitro, wiedzą, że "nie przyszli tu dzisiaj po to, żeby reprezentować swoje własne sumienia, ale reprezentują interesy wyborców, niekiedy są to dziesiątki tysięcy ludzi, którzy na nich zagłosowali".
Premier nie chce niespodzianek
- Chciałabym, żeby głosowanie w Senacie nie było żadną niespodzianką, żeby było głosowaniem z myślą o ludziach, którzy czekają na ustawę, a nie tylko i wyłącznie o sobie - zaznaczyła.
Kopacz zadeklarowała, że w trakcie głosowania nie zostanie wprowadzona dyscyplina w klubie PO. - Każdy będzie decydował we własnym sumieniu i będzie brał odpowiedzialność za swoje decyzje - podkreśliła szefowa rządu.
Pytana, czy będą jakieś poprawki senatorów PO do ustawy o in vitro, Kopacz powiedziała: - Byłam tu przede wszystkim jako szefowa partii, pewnie (senatorowie) będą jeszcze o tym dyskutować, aczkolwiek większość jest zdania, że nie powinno być już żadnych poprawek, że ta ustawa powinna być przegłosowana bez poprawek.
Episkopat przeciwny ustawie
W ubiegłym tygodniu senacka komisja zdrowia opowiedziała się za odrzuceniem w całości ustawy o leczeniu niepłodności. W trakcie posiedzenia nieobecnych było dwóch senatorów PO, a od głosu wstrzymała się kolejna - Helena Hatka, która zapowiedziała zgłoszenie szeregu poprawek.
W przeddzień posiedzenia Senatu Prezydium Konferencji Episkopatu Polski po raz kolejny powtórzyło, że nie może milczeć w sprawie in vitro, "gdy pozbawia się dzieci ich podstawowego prawa do poznania swoich biologicznych rodziców".
"Co najważniejsze w procedurze in vitro, ceną urodzenia jednego dziecka jest śmierć jego rodzeństwa na etapie przed urodzeniem" - napisano, zwracając się z prośbą do senatorów "o odważne odrzucenie proponowanej ustawy, która w obecnym kształcie ma niewiele wspólnego z prawem naturalnym i stanowionym".
PO chce ustawy jak najszybciej
Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła, że ustawa o in vitro powinna być przyjęta przez senatorów jak najszybciej. Zapewniła, że Sejm zdąży z zakończeniem procesu legislacyjnego tak, by ustawa została podpisana jeszcze przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zaznaczyła, że "ustawa ciągle budzi wiele emocji i dyskusji, ale najwyższy czas, by te sprawy uregulować".
Sejm uchwalił ustawę o leczeniu niepłodności, regulującą również stosowanie procedury in vitro, pod koniec czerwca. Daje ona prawo do korzystania z niej małżeństwom i osobom we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.
Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
"Wielki sukces polskiej wolności"
Przyjęcie przez Sejm ustawy o in vitro Kopacz nazwała "wielkim sukcesem polskiej wolności". - Dotrzymałam słowa. Ustawa o in vitro jest. Bardzo się z tego cieszę. To jest wielki sukces polskiej wolności. Ta ustawa nie jest ustawą obligatoryjną, ale dla tych ludzi, którzy w tej chwili mają wielki problem, to jest zbawienie dla nich, to jest dla nich szansa, żeby mieć kawałek swojego szczęścia - powiedziała Kopacz dziennikarzom po sejmowym głosowaniu.
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24