Na szczycie UE nie podjęto decyzji, które powinny być podjęte i które rozwiązują problem - ocenił w czwartek na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. I zaproponował dwa rozwiązania, które jego zdaniem pomogłyby Grecji - redukcja długu nie o 50 a o 65 proc. i realne prawo powrotu Grecji do drachmy.
- Nasza propozycja brzmi następująco - redukcja długu, ale nie o 50, tylko o 65 proc., ponieważ w ten sposób uzyskamy sytuację, w której Grecja będzie mogła spłacić dług. Po drugie prawo Grecji do powrotu do drachmy. Teoretycznie Grecja takie prawo ma, ale chodzi o sytuację, w której będzie można to przeprowadzić w sposób uzgodniony, bez niepotrzebnego wstrząsu - powiedział Kaczyński.
Pytany o to czy Polska powinna obecnie rozważać wejście do strefy euro, Kaczyński stwierdził: - Nie ma w tej chwili żadnych ekonomicznych warunków, to byłoby wręcz ekonomiczne samobójstwo. Taka propozycja wydaje się dziś PR-em, a nie realnym rozwiązaniem.
Jest decyzja
W czwartek nad ranem zakończył się szczyt strefy euro. Przywódcy eurolandu porozumieli się z sektorem bankowym w sprawie redukcji długu Grecji z 50-proc. stratami dla posiadaczy greckich obligacji. W rezultacie tak dużej redukcji, grecki dług zmniejszy się o 100 mld euro z obecnych 350 mld euro. Wcześniej uzgodnili "zwielokrotnienie" do około biliona euro mocy pożyczkowych Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) oraz dokapitalizowanie kluczowych unijnych banków o ok. 106,4 mld euro.
Wypracowanie porozumienia z sektorem bankowym w sprawie redukcji długu Grecji było ostatnim dużym elementem pakietu antykryzysowego negocjowanego przez strefę euro od ubiegłego weekendu.
Na 50-procentowe straty inwestorów naciskały Niemcy, największa gospodarka w eurolandzie. Kanclerz Angela Merkel już w środę w Bundestagu zapowiadała, że chce, by grecki dług został zredukowany do 120 proc. PKB w 2020 roku. O potrzebie minimum 50-procentowych strat sektora prywatnego mówił też raport o spłacalności greckiego długu, jaki przygotowali eksperci tzw. trojki, czyli Europejskiego Banku Centralnego, MFW i Komisji Europejskiej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24