"Nie mogliśmy zwrócić mu życia, ale zwróciliśmy tożsamość"

Policjantka z Cieszyna: Przywróciliśmy Szymonowi tożsamość
Szymon został pochowany jako dziecko o nieustalonej tożsamości
Źródło: tvn24

Nie mogliśmy zwrócić mu życia, ale zwróciliśmy tożsamość - mówi TVN24 policjantka, która tworzyła grupę operacyjną ws. Szymona, nazwanego przez funkcjonariuszy "Jasiem".

Policjantka podkreślała w rozmowie z TVN24, że bardzo zależało jej na ustaleniu tożsamości chłopca znalezionego w 2010 r. w cieszyńskim stawie, tym bardziej, że sama jest matką. - Myślę, że to ogromny sukces - zaznaczyła.

Przyznała, że sprawa była trudna, bo pojawiały się tropy, ale wciąż nie udawało się odnaleźć rodziców dziecka. Aż do czasu - jak zaznaczyła - gdy policji dopisało szczęście. - Poczułam ogromną radość, wierzyłam, że sprawa się rozwiąże - powiedziała policjantka.

Dodała, że nie marzyła, aby rozwiązała się dwa miesiące po umorzeniu z powodu tego, że sprawca nie został wykryty. - Każda umorzona sprawa jest dla nas porażką - przyznała.

Znaleziony w stawie

Zwłoki dziecka, 19 marca 2010 r., zauważyli w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie.Pod koniec kwietnia bieżącego roku bielska Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie śmierci chłopca o nieznanej tożsamości. Nie wykryto sprawców przestępstwa.

Anonimowy telefon

Przełomem w sprawie miał być anonimowy telefon do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Osoba, przedstawiająca się jako sąsiadka, poinformowała niedawno, że w mieszkającej obok rodzinie od dłuższego czasu nie widziała jednego z dzieci - Szymona.

Zatrzymano domniemanych rodziców chłopca. Matka usłyszała zarzut zabójstwa. Grozi jej do 25 lat więzienia. Kobieta nie przyznaje się do winy.

Do stawianych zarzutów, czyli nieudzielenia pomocy dziecku znajdującemu się w położeniu, które bezpośrednio zagrażało jego życiu, i spowodowania w ten sposób nieumyślnej śmierci, przyznał się natomiast - po przesłuchaniu - ojciec dziecka. Grozi mu 5 lat więzienia.

Wniosek o areszt

W poniedziałek po godz. 16 mają być znane wyniki badań DNA, które potwierdzą ich domniemane rodzicielstwo.

Od godz. 11.30 sąd zajmuje się wnioskiem prokuratury o aresztowanie zatrzymanych.

Autor: MAC/fac / Źródło: tvn24

Czytaj także: