"Przesłałem na ręce Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, swoją rezygnację z funkcji Komisarza na Dolnym Śląsku" - poinformował w komunikacie europoseł PO Bogdan Zdrojewski. Odejście ma związek z wyrzuceniem w środę czterech osób z partii.
Zarząd PO w środę podjął decyzję o wykluczeniu z PO czterech osób, w tym trzech posłów oraz radnego sejmiku województwa lubuskiego. Powodem wyrzucenia polityków - jak poinformował dziennikarzy rzecznik PO Jan Grabiec - było "szkodzenie wizerunkowi Platformy" i "działanie na szkodę partii".
Poza PO znaleźli się posłowie Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz i Stanisław Huskowski. Wyrzucony został też radny sejmiku lubuskiego Tomasz Możejko.
"Nie miałem wyboru"
Po ogłoszeniu tych decyzji, z funkcji komisarza PO na Dolnym Śląsku zrezygnował Bogdan Zdrojewski. Dolnośląską PO kierował od marca tego roku po tym, jak zarząd krajowy postanowił o rozwiązaniu struktur wojewódzkich partii, którymi szefował wówczas Protasiewicz i ustanowił tam zarząd komisaryczny.
"Około godziny 13.00 przesłałem na ręce Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, swoją rezygnację z funkcji Komisarza na Dolnym Śląsku" - napisał Zdrojewski w komunikacie opublikowanym na Facebooku.
"Przez kilka miesięcy intensywnie pracowałem nad pogodzeniem rozmaitych stron sporu, zmniejszeniem emocji, a przede wszystkim powrotem Platformy do współodpowiedzialności za prace Urzędu Marszałkowskiego" - dodał.
Jak wynika z komunikatu, powodem rezygnacji była dzisiejsza decyzja zarządu PO o wykluczeniu posłów z klubu i partii. "Mam jednak wrażenie, iż kilka decyzji wcześniejszych, a zwłaszcza dzisiejsza o wyrzuceniu trzech, w tym dwóch posłów z Wrocławia, bez choćby próby konsultacji ze mną, obniża moją wiarygodność, a zwłaszcza trwałość uzyskiwanych efektów mojej pracy" - stwierdził Zdrojewski. " Nie miałem wyboru" - dodał.
PO pozbyło się posłów
Protasiewicz i Huskowski zapowiedzieli odwołanie się od decyzji zarządu PO. Pierwszy z nich to były wiceszef europarlamentu i b. lider dolnośląskiej PO, który przed trzema laty wygrał wybory w regionie z obecnym przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną. Drugi to b. prezydent Wrocławia (2001-2002) i wiceminister administracji i cyfryzacji w latach 2013-2015. Wniosek o usunięcie czterech polityków z partii złożył – zgodnie ze statutem PO – przewodniczący Schetyna. Z rozmów z członkami władz PO wynika, że przeciwna wyrzuceniu swych współpracowników była Ewa Kopacz, a od głosu wstrzymał się wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Były minister administracji i cyfryzacji, a także były wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski opowiedział się przeciwko wykluczeniu Huskowskiego z PO. Ewa Kopacz potwierdziła w rozmowie z portalem wyborcza.pl, że była przeciwko wyrzuceniu czterech swych partyjnych kolegów. - Mam inną optykę. Uważam, że nie można powodować takiej sytuacji, żeby ludzie byli zmuszani do wychodzenia, albo byli wyrzucani z partii - powiedziała była premier. Jej zdaniem siłą PO było zawsze to, że partia potrafiła "słuchać tych, którzy mieli odmienne zdanie" Zgodnie ze statutem PO "w szczególnie uzasadnionych przypadkach, na wniosek Przewodniczącego Platformy, decyzję o wykluczeniu może podjąć Zarząd Krajowy bezwzględną większością głosów". Od decyzji można się odwołać do Krajowego Sądu Koleżeńskiego Platformy w terminie 14 dni od doręczenia decyzji o wykluczeniu.
Autor: jaz//rzw / Źródło: PAP, TVN24