Przedstawicielki Kukiz'15 i KORWiN zaapelowały w czwartek w liście do premier Beaty Szydło o nieprzyjmowanie do Polski islamskich imigrantów oraz o zmianę polityki rządu wobec imigrantów. "Upominamy się o nasze prawo do bezpieczeństwa, wolności i godności" - napisały.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział, że bezpieczeństwo jest priorytetem i w kwestii polityki migracyjnej rząd będzie kładł na to największy nacisk. Dodał, że zobowiązania w sprawie przyjęcia uchodźców podjął jeszcze poprzedni rząd, a obecna Rada Ministrów będzie zabiegała o pogłębioną dyskusję na temat polityki migracyjnej na forum Unii Europejskiej.
"Sprzeciwiamy się przyjmowaniu islamskich imigrantów"
Przedstawicielki Kukiz'15 i KORWiN zaapelowały "o zmianę polityki rządu wobec imigrantów". - "Sprzeciwiamy się przyjmowaniu na terytorium naszego kraju islamskich imigrantów. Apelujemy o wprowadzenie konstytucyjnego zakazu propagowania totalitarnych metod i praktyk działania szariatu, traktowania go nie tylko jako religii, ale (też jako) systemu politycznego, jakim jest" - napisały w liście do premier Szydło, przekazanym dziennikarzom w czwartek na konferencji prasowej. Autorki listu zaapelowały do premier Szydło o podanie rzetelnej informacji o statystykach przestępstw popełnianych przez muzułmanów, w tym przestępstw o charakterze seksualnym na terenie Unii Europejskiej. - Mamy prawo wiedzieć, jaka jest skala zagrożenia, szczególnie w krajach strefy Schengen - podkreśliły.
Zapewnienie bezpieczeństwa kobietom
"Apelujemy o wzmożone kontrole na granicach Polski, które skutecznie wykluczą napływ nielegalnych imigrantów do naszego kraju, apelujemy o zadbanie na arenie międzynarodowej o kulturę europejską, chrześcijańskie tradycje Polski i o to, by nie zaprzepaszczać dorobku naszych przodków, poddając się islamskiej kulturze. Upominamy się o prawa kobiet poniżanych, więzionych, gwałconych, bitych i mordowanych" - czytamy w liście. Posłanka Anna Maria Siarkowska (Kukiz'15) przekonywała w czwartek na konferencji prasowej, że polski rząd musi zapewnić kobietom bezpieczeństwo. "Rząd Beaty Szydło niestety kontynuuje niechlubne decyzje, które zostały podjęte przez Ewę Kopacz, w ramach których Polska jest zmuszona do przyjęcia kwot islamskich imigrantów" - zaznaczyła. Jak oceniła, przyjęcie islamskich imigrantów wiąże się ze znacznym wzrostem zagrożenia wewnętrznego Polski. "Wzrost ilości imigrantów islamskich wiąże się z przypadkami molestowania, bicia i gwałcenia kobiet, na to nie będzie naszej zgody, nie pozwolimy na to, żeby bezpieczeństwo Polek było jakąkolwiek kartą przetargową" - oświadczyła Siarkowska. W sylwestra w Kolonii doszło do masowych napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety.
"Jeśli dojdzie do incydentów, pani Beata będzie miała krew na rękach"
Beata Żołnieruk (KORWiN) zaapelowała do premier Szydło o podjęcie "twardej polityki" wobec islamskich imigrantów. "Nie chcemy imigrantów w Polsce" - podkreśliła. Katarzyna Zaleśna (KORWiN) oceniła, że Polacy nie chcą przyjmowania imigrantów do naszego kraju, dlatego - jej zdaniem - polski rząd powinien wycofać się z zobowiązań, jakie podjął gabinet Ewy Kopacz. "W tym momencie premierem jest Beata Szydło, a nie Ewa Kopacz, jeżeli w Polsce dojdzie do podobnych incydentów, jak we Francji, czy Niemczech, to pani Beata będzie miała polską krew na rękach" - powiedziała Zaleśna.
Większość ma trafić w 2017 r.
MSWiA chce, by większość spośród 7 tys. uchodźców, których Polska zadeklarowała przyjąć w ciągu dwóch najbliższych lat, trafiło do naszego kraju w 2017 r. Polska stoi na stanowisku, że potrzebne jest jak najszybsze wcielenie planu, który ma zabezpieczyć granice i dokonać rozróżnienia pomiędzy uchodźcami a imigrantami ekonomicznymi. Z projektu rozporządzenia, do którego dotarła PAP wynika, że w 2016 roku w ramach unijnych programów relokacji uchodźców do Polski może trafić nie więcej niż 400 osób z Grecji oraz Włoch.
Autor: js//kk / Źródło: PAP