Zamieszanie z sześciolatkami ma kolejne konsekwencje. Tym razem nie w szkole, a w kościele. 300 tysięcy dzieci, które przez to, że wcześniej zaczną naukę, w konsekwencji później zostaną przygotowane do przyjęcia komunii świętej. Tak zdecydował Episkopat, a to oznacza, że w 2014 roku komunii w Polsce w ogóle nie będzie. To z kolei spowoduje wielkie problemy dla biznesu.
- No, niestety mogę upaść - tłumaczy swoją sytuację Mirosław Bartczak, który w Łodzi prowadzi firmę zajmującą się szyciem ubrań komunijnych. Dla niego, jego pracowników oraz tysięcy osób zatrudnionych w tym biznesie w całym kraju, decyzja o rocznej przerwie w organizacji komunii i imprez rodzinnych, które zawsze jej towarzyszą, oznacza piekło. - Małe firmy rodzinne zatrudniające kilka osób z pewnością upadną - dodaje Bartczak.
Zmiana dotknie wszystkich?
Właściciele firm w całym kraju zastanawiają się już nad "planem awaryjnym". Część z nich myśli o zwolnieniach, część o przebranżowieniu. To jednak nie wszystkim się podoba. - Wejście na rynek z czymś innym jest dosyć ciężkie - mówi Maciej Podgrodzki, który w swojej firmie w Warszawie produkuje tylko stroje komunijne.
Jednak nie tylko producenci sukienek, białych garniturów i alb napotkają w najbliższej przyszłości na turbulencje. Brak komunii świętej w 2014 r. to o wiele mniejsze obroty dla kwiaciarni, złotników, sklepów ze sprzętem sportowym i elektronicznym.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24