- Mam nadzieję, że do końca września będziemy już znali nazwisko nowego premiera - przekazała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że Donald Tusk jest już gotów podać się do dymisji, ale najpierw musi odbyć serię rozmów - z koalicjantami, partią i prezydentem. Jak informują politycy PO, zarząd krajowy tej partii, z udziałem Tuska, zbierze się w środę o godzinie 15.
- Plan działań jest bardzo dokładnie nakreślony, spotkanie (Tuska) z Platformą, spotkanie koalicyjne, które w najbliższych dniach się odbędzie (...) Ale najważniejsza jest rozmowa z prezydentem. Po rozmowie z prezydentem wszystko będzie jasne, dokładnie będziemy znali daty i terminy - powiedziała na wtorkowym briefingu prasowym Kidawa-Błońska pytana, kiedy premier poda się do dymisji.
Jak dodała, nie wie, czy uda się, by rozmowa z prezydentem odbyła się jeszcze w tym tygodniu. - W tych dniach jest szczyt NATO i pan prezydent jest zajęty tymi sprawami - tłumaczyła.
Szczyt NATO, w którym weźmie udział Komorowski, odbędzie się w czwartek i piątek w Newport w Walii.
Nazwisko premiera do końca września
- I potem (po rozmowie z prezydentem - red.) pan premier poda się dymisji - dodała rzeczniczka. - Następnie pan prezydent poda nazwisko osoby, którą desygnuje na premiera naszego kraju, ta osoba będzie musiała przygotować expose, wystąpić w Sejmie, przekonać do siebie posłów - zaznaczyła Kidawa-Błońska.
Dopytywana, kiedy poznamy nazwisko nowego premiera, przyznała: - Mam nadzieję, że do końca września będziemy już znali nie tylko nazwisko nowego premiera, ale że także może też się uda zacząć działania w Sejmie.
Najpierw rozmowy
W niedzielę w TVN24 prezydencki doradca Tomasz Nałęcz informował, że "Bronisław Komorowski wie już, kto pokieruje rządem po Donaldzie Tusku". Dodał wówczas, że "nie będzie sprzedawał tajemnic premiera". Z kolei szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała we wtorek, że prezydent desygnuje nowego premiera po rozmowach z siłami politycznymi, ale ten proces rozpocznie się dopiero po złożeniu dymisji przez Tuska.
Dopytywana, kiedy poznamy nazwisko nowego premiera, Kidawa-Błońska powiedziała: - Sądzę, że jest to kwestia kilku tygodni, wszystko zależy od tego, kiedy prezydent przyjmie dymisję premiera Tuska, może to być tydzień, 10 dni, albo 5 dni.
Rzeczniczka rządu zaznaczyła też, że we wtorek i środę Rada Ministrów będzie pracowała nad projektem budżetu na 2015 rok i - podkreśliła - "to jest w tej chwili najważniejsze".
Tusk jedzie do Brukseli
Do zmiany na stanowisku premiera, która pociągnie za sobą konieczność dymisji obecnego rządu, musi dojść w związku z wyborem Tuska na nowego szefa Rady Europejskiej; obejmie on tę funkcję 1 grudnia. Tusk zapowiedział, że będzie szefował Platformie Obywatelskiej do 1 grudnia, a później partia będzie musiała sobie radzić z nowym liderem.
Tusk w związku z objęciem funkcji szefa Rady Europejskiej złoży rezygnację z urzędu premiera, jednocześnie podając rząd do dymisji. Po przyjęciu dymisji - zgodnie z konstytucją - to prezydent desygnuje nowego premiera, który proponuje skład Rady Ministrów.
W ciągu dwóch tygodni od dnia przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów prezydent powołuje szefa rządu oraz ministrów. Od dnia powołania premier ma dwa tygodnie na przedstawienie Sejmowi programu działania rządu i uzyskanie wotum zaufania dla swojego gabinetu.
Zarząd PO w środę
Politycy PO z zarządu partii poinformowali, że w środę o godz. 15 odbędzie się posiedzenie zarządu krajowego PO z udziałem premiera Donalda Tuska. Zarząd PO poświęcony będzie nowej sytuacji politycznej po wyborze Tuska na szefa Rady Europejskiej. Polski szef rządu obejmie tę funkcję 1 grudnia. Tusk zapowiedział, że będzie szefował Platformie Obywatelskiej do 1 grudnia, a później partia będzie musiała sobie radzić z nowym liderem.
W związku z wyborem na szefa Rady Europejskiej Tusk złoży rezygnację z urzędu premiera, jednocześnie podając rząd do dymisji. Po przyjęciu dymisji - zgodnie z konstytucją - to prezydent desygnuje nowego premiera, który proponuje skład Rady Ministrów.
Autor: nsz,pk//rzw / Źródło: tvn24