Stan klęski żywiołowej wprowadza się, kiedy "instytucje państwa nie są w stanie funkcjonować" - stwierdził w "Faktach po Faktach" rzecznik rządu Rafał Bochenek. Oświadczył, że na Pomorzu, nad którym w ubiegłym tygodniu przeszły nawałnice, przesłanki do wprowadzenia takiego stanu "nie zaistniały".
Premier Beata Szydło kilka dni temu ogłosiła, że po gwałtownych burach, które przeszły w ubiegłym tygodniu nad północną częścią Polski, nie zostanie wprowadzony stan klęski żywiołowej. Argumentowała, że wojewoda nie widzi takiej potrzeby, a stan ogłaszany jest na jego wniosek.
O tę decyzję pytany był w "Faktach po Faktach" Rafał Bochenek.
- Stan klęski żywiołowej ogłasza się w określonych okolicznościach, w określonej sytuacji. Te przesłanki naszym zdaniem i oczywiście zdaniem wojewody, który tak naprawdę podejmował tę decyzję, aby nie występować do Rady Ministrów z wnioskiem o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej, nie zaistniały - powiedział Bochenek.
Stwierdził, że stan klęski żywiołowej wprowadza się w "sytuacji wyjątkowej i nadzwyczajnej, wtedy kiedy instytucje państwa nie są w stanie funkcjonować".
Wyjaśnił, że chodzi o sytuacje, kiedy na przykład trzeba ewakuować znaczną część jakiegoś terenu lub ograniczyć możliwość prowadzenia działalności gospodarczej.
- Wtedy wprowadza się stan klęski żywiołowej, kiedy w normalnym trybie instytucje nie funkcjonują i nie wypełniają swoich zadań - oświadczył.
Stwierdził, że na Pomorzu po przejściu nawałnic "funkcjonują one i działają". Dodał, że od pierwszych godzin działały.
Zapowiedział, że być może trzeba będzie zmienić przepisy regulujące wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.
Bochenek: to nieprawda, że rząd zareagował za późno
Rafał Bochenek odparł oskarżenia, że rząd zareagował za późno na skutki nawałnic.
- Bardzo często pojawiły się w wielu mediach zarzuty, iż chcemy obarczyć kogoś odpowiedzialnością za tę sytuację, czy rząd zareagował zbyt późno. Oczywiście, chciałbym zdementować te informacje. Rząd pani premier Beaty Szydło od samego początku był obecny przy całej akcji ratunkowej - powiedział.
I dodał: - Już w pierwszych godzinach zaraz po nawałnicach w sobotę pani premier Beata Szydło zwołała wspólnie z panem ministrem Mariuszem Błaszczakiem naradę z wojewodami, była telekonferencja, były pierwsze meldunki, były pierwsze również dyspozycje dotyczące wydatkowania środków pomocowych.
Bochenek przekonywał, że Szydło nie pojechała na zniszczone tereny, bo "w takich momentach, kiedy prowadzona jest poważna akcja ratunkowa, politycy od takich miejsc powinni trzymać się z daleka".
- Akurat pani premier jest ostatnią osobą, która chciałaby się w świetle kamer pokazywać w takich sytuacjach - powiedział.
Dodał, że Szydło "po kilku dniach zajrzała do tych miejsc, przeprowadziła kontrolę i wizję lokalną tych miejsc".
Reparacje? "Nie ma stanowiska rządu"
Bochenek był także pytany o wypowiedź szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze. Kaczyński mówił wówczas, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". W podobnym tonie wypowiadał się minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który stwierdził, że z punktu widzenia prawnego bezdyskusyjnie Niemcy winne są Polsce reparacje, a państwo polskie nigdy nie zrzekło się praw do odszkodowania za straty wojenne.
- W tym momencie nie ma żadnego stanowiska rządu w tej sprawie. Jeżeli takie stanowisko będzie, natychmiast państwa poinformujemy. I tyle mogę w tym temacie powiedzieć - podkreślił Bochenek.
Na uwagę, że szef MSZ Witold Waszczykowski sugerował, iż można do tej sprawy wrócić po analizach prawnych, ale potrzebna jest decyzja polityczna ponad resortem spraw zagranicznych, rzecznik rządu zaznaczył, że jak najbardziej jest potrzebna decyzja całego rządu. Jednocześnie zgodził się, że "ta sprawa wymaga szczegółowej analizy".
Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował na początku sierpnia, że wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o przygotowanie informacji dotyczącą możliwości domagania się przez Polskę odszkodowań za straty wojenne od Niemiec.
Oglądaj cały odcinek "Faktów po Faktach":
Autor: pk//plw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24