Związek Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że jeśli minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek nie spełni ich żądań, rozpoczną formalny spór z rządem. To może być pierwszy krok do zorganizowania strajku. - Wzmacniamy nasze działania i zachęcamy do tego pozostałe centrale związkowe - komentuje Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka ZNP.
Konflikt między Czarnkiem a największym działającym w oświacie związkiem zawodowym - Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, który ma około 200 tysięcy członków, w ostatnich dniach narasta. Gdy 8 listopada związkowcy spotkali się z przewodniczącym Donaldem Tuskiem, minister Czarnek oskarżył ich o upolitycznienie i przekonywał w mediach społecznościowych, że ZNP straciło mandat do reprezentowania nauczycieli. W odpowiedzi związkowcy w mediach społecznościowych przypominali, że gdy PiS było w opozycji - przedstawiciele tej partii również spotykali się z ZNP.
W środę 10 listopada zarząd główny ZNP wystosował list do Czarnka, w którym poinformował, że zwróci się do pozostałych central związkowych o rozpoczęcie sporu z rządem. Chodzi o licząca ponad 70 tys. członków oświatową "Solidarność" i około 10-tysięczne Forum Związków Zawodowych.
ZNP stawia warunki
Do zaostrzenia sytuacji nie dojdzie - informuje ZNP - jeśli minister spełni żądania związkowców.
W ich liście do ministra czytamy: "Trwające siedem miesięcy rozmowy nie przybliżyły ZNP do osiągnięcia konsensusu i podpisania porozumienia z Ministerstwem Edukacji i Nauki. Prezydium ZG ZNP uważa, że formuła prac Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty została wyczerpana. Dlatego żądamy wycofania się przez Ministra Edukacji i Nauki do 18 listopada 2021 r. ze zmian w ustawie Karta Nauczyciela oraz jednoznacznej deklaracji ze strony premiera Mateusza Morawieckiego o rozpoczęciu prac nad nowym systemem wynagradzania nauczycieli powiązanym ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce i wzroście wynagrodzeń nauczycieli od 1 stycznia 2022 r."
Zmiany w Karcie nauczyciela, o których piszą związkowcy to m.in. proponowane przez ministra Czarnka zwiększenie pensum, czyli liczby godzin spędzanych przez nauczycieli przy tablicy. Czarnek proponuje, by podnieść je z 18 godzin do 22.
ZNP krytycznie odnosi się też do proponowanych rozwiązań w zakresie systemu wynagradzania nauczycieli, wysokości subwencji oświatowej oraz rozwiązań emerytalnych.
Rozpoczęcie sporu zbiorowego może być pierwszym krokiem do zorganizowania strajku nauczycieli. Ostatni raz do takiej sytuacji doszło w 2019 roku - w sporze były wówczas ZNP i FZZ. Oficjalnie nie uczestniczyła w nim "S". Ten związek jako jedyny podpisał też w 2019 roku porozumienie z rządem. Zakładało m.in. powiązanie pensji nauczycieli ze średnią pensją w gospodarce. Oto apelują dziś wszystkie związki zawodowe. Minister Czarnek nie widzi takiej potrzeby.
"S" zaskoczona i zdruzgotana
W efekcie obecnie i z "Solidarnością" rządzący mają kłopoty. - Nie ma żadnych pieniędzy na poprawę warunków pracy. Nie ma mowy o standaryzacji, czego się domagamy od wielu lat i czego od wielu lat żądają też samorządy. Mamy do czynienia z antyedukacyjną retoryką. Jesteśmy zaskoczeni i zdruzgotani – tak o propozycjach MEiN w sprawie zmian czasu pracy i wynagrodzeń nauczycieli mówił we wtorek 9 listopada Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Bardzo krytycznego wobec rządu wywiadu udzielił "Aktualnościom dnia” na antenie Radia Maryja.
Tego samego dnia o rozmowach z "S" w zupełnie innym tonie wypowiadał się minister Czarnek. Pytany, czy w sytuacji nazwania przez "Solidarność" propozycji resortu "prowokacją" ,negocjacje między stroną rządową a związkami zawodowymi mogą się nadal toczyć, Czarnek odpowiadał: - Oczywiście, że mogą się dalej toczyć negocjacje i będą się nadal toczyć. Z tego, co wiem jest planowane również w najbliższych dniach spotkanie w gronie: pan premier, szef Solidarności, szef Solidarności nauczycielskiej - poinformował minister.
Ale gdy próbowaliśmy potwierdzić te informację w KPRM usłyszeliśmy, że w kalendarzu premiera nie ma obecnie wpisanego żadnego spotkania z tym lub innymi związkami zawodowymi. O takie spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami wszystkich centrali, związkowcy zaapelowali po ostatnim spotkaniu z Czarnkiem, do którego doszło 22 października.
#bezprzerwy
W tvn24.pl przyglądamy się pomysłom ministra Przemysława Czarnka i jego doradców. Urzędniczy język ustaw i rozporządzeń przekładamy dla Was na język szkolnej praktyki. Z ekspertami oceniamy, czy to, co się za tymi pomysłami i postulowanymi rozwiązaniami kryje, będzie korzystne dla uczniów i nauczycieli. Sprawdzamy, czy autonomia szkół jest zagrożona i czy rodzice rzeczywiście będą mieli wpływ na edukację i wychowanie swoich dzieci. Wszystko to - artykuły, wywiady, materiały wideo, interaktywne infografiki, omówienia badań - możecie znaleźć w naszym serwisie pod hasłem #bezprzerwy.
Źródło: tvn24.pl