SLD chce rozliczać liderów za wynik kampanii. Wezwał do tego sekretarz generalny partii Grzegorz Napieralski. Na zebraniu Zarządu Krajowego SLD potwierdził też ustalenia LiD i rekomendował Jerzego Szmajdzińskiego na wicemarszałka Sejmu, a Wojciecha Olejniczaka - na funkcję szefa klubu LiD.
- Władze powinny się zweryfikować od góry do dołu - wezwał Napieralski i postawił wniosek o zwołanie przyspieszonego kongresu partii. Powodem tych rozliczeń jest nienajlepszy wynik LiD - politycy mierzyli nawet w 20 procent, a dostali 13. Aby kongres został zwołany, musi w tej sprawie podjąć uchwałę Rada Krajowa, która zbierze się 24 listopada.
- Nie było atmosfery polowania na czarownice - uspokajał z najmłodszych posłów LiD, 30-letni Tomasz Garbowski (SLD). Jednak według nieoficjalnych informacji Napieralski miał wzywać na posiedzeniu zarządu, aby politycy SLD nie oszukiwali się, że w partii nie ma buntu spowodowanego słabym wynikiem wyborczym, bo inaczej w następnych wyborach lewica nie przekroczy progu wyborczego.
Kampanię krytykowali także inni działacze. Kilku szefów rad wojewódzkich w ostrym tonie podsumowało wynik wyborczy LiD. Krytykowano także firmę reklamową odpowiedzialną za kampanię oraz to, że zbyt długo trwało tworzenie list wyborczych. Dostało się też b. prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, którego wpadka na konwencji LiD w Szczecinie (tzw. choroba filipińska), mogła zabrać centrolewicy około 3 proc. głosów.
Olejniczak obiecał, że zleci ekspertyzy badające błędy kampanii. Zapowiedział też, ze LiD będzie "twardą opozycją". Decyzję startu z Demokratami i SDPl uznał za bardzo dobrą.
Olejniczak na szefa klubu, Szmajdziński na wicemarszałka
Sam lider SLD oraz Jerzy Szmajdziński na posiedzeniu Zarządu obronili swoje pozycje, choć nie bez głosów krytyki. Co prawda partyjni koledzy zaakceptowali piątkowe ustalenia Komitetu Porozumiewawczego Lewicy i Demokratów, w których wzięli udział Olejniczak, Szmajdziński, lider SdPl Marek Borowski i szef PD Janusz Onyszkiewicz, ale część polityków zgłaszała protest.
- Rekomendacja powinna należeć do władz statutowych partii, a posłowie nowego klubu nie powinni poprzez SMS-y dowiadywać się o stanowisku władz LiD - skarżyli się dziennikarzom wiceszef Parlamentu Europejskiego Marek Siwiec i poseł SLD Ryszard Kalisz. Według nieoficjalnych informacji Szmajdziński przeprosił na posiedzeniu zarządu za taką formę kontaktowania się z posłami.
Zgodnie z piątkowym porozumieniem liderów LiD, Borowskiemu ma przypaść funkcja wiceszefa klubu centrolewicy. Drugim z zastępców przewodniczącego ma być Bogdan LiS z PD. Ostatecznie decyzję w sprawie wyboru władz klubu LiD i kandydata na wicemarszałka podejmie klub parlamentarny centrolewicy, którego posiedzenie zaplanowano na niedzielny wieczór.
Zarząd opowiedział się też za utworzeniem wspólnego, koalicyjnego klubu LiD.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak