- Rozmawialiśmy o tym, co dzieje się na lewicy i nasze poglądy na najważniejsze sprawy są zbieżne. Priorytetem jest jak najszybsze zwołanie kongresu i wyłonienie władz partii - powiedział w piątek po spotkaniu z szefem SLD Grzegorzem Napieralskim były prezydent Aleksander Kwaśniewski. I dodał: - Radziłem mu, żeby poświęcił się temu, na co nie miał czasu przez ostatnie lata, nabrał dystansu, pojeździł po świecie, trochę poczytał i naładował baterie - stwierdził Kwaśniewski.
Zdaniem byłego prezydenta najważniejszym zadaniem starego przewodniczącego jest jak najszybsze powstrzymanie erozji SLD. - Co to znaczy najszybciej, nad tym zastanawia się właśnie teraz przewodniczący Napieralski - dodał Kwaśniewski.
Zwiastun sukcesu
Były prezydent był pytany o to, jakie miejsce widzi dla Napieralskiego w partii. - Grzegorz Napieralski będzie wypełniał swój mandat poselski i ma czas, żeby zastanowić się co dalej. Jestem przekonany, że każda porażka ma w sobie zwiastun sukcesów. Nabranie dystansu i spojrzenie na różne sprawy z innej perspektywy wydaje się najlepszym wyjściem. To nie jest żadna złośliwość z mojej strony, ponieważ praca na szczytach władzy wyczerpuje. Najlepiej naładować baterie spotykając się z ludźmi, czytając itp. - radził Kwaśniewski.
Jego zdaniem nadszedł dla SLD ciężki czas. - Przyszłość lewicy na dzisiaj jest niełatwa. Ale pewien zwrot w stronę lewicy ma miejsce, nie jest może radykalny, ale widoczny. Jak odnaleźć w tej przestrzeni miejsce dla SLD, który odnotował najgorszy wynik w historii, to jest właśnie zasadnicze pytanie. Zmiany personalne są najprostszym co można zrobić, trudniejsza jest refleksja programowa i dotarcie z tym programem do odpowiednich grup wyborców - podkreślił. I dodał, że "ktokolwiek będzie następcą Napieralskiego, będzie miał dramatycznie ciężkie zadanie".
Nie chciał jednak wskazać osoby, która jego zdaniem powinna przejąć przewodnictwo w partii. Wykluczył też siebie. - Ja udzielę partii swojego wsparcia, jednak odpowiedzialność będzie spoczywać na przewodniczącym i władzach - dodał.
Razem z PO?
Kwaśniewski nie wykluczył także współpracy SLD z PO, ale jak podkreślił, musi to być współpraca "programowa". - Jeśli będą trudne i ważne sprawy - gospodarcze, europejskie, to ta współpraca jest możliwa i przewiduję, że tak będzie. Ale dziś SLD musi też pokazać swoją ofertę i to z czym zwraca się do wyborców.
Zapytam o zdrowie
Grzegorz Napieralski na spotkanie z byłym prezydentem przyszedł w dobrym humorze. Przyniósł na Kwaśniewskiego prezent - wydanie Konstytucji 3 Maja. Pytany o czym będzie rozmawiał byłym prezydentem stwierdził. - Mam prezent dla pana prezydenta z podziękowaniami za udział w kampanii wyborczej. Zadam mu najważniejsze pytanie - o zdrowie, bo jest po operacji - powiedział Napieralski.
Wychodząc ze spotkanie rzucił tylko. - Prezydent jest w dobrym zdrowiu. To najważniejsze.
Krzyż i polityka
Kwaśniewski po spotkaniu był też pytany o to czy relacje między Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną wskazują na konflikt wewnątrz PO. - Trzeba by mieć bardzo zły wzrok, żeby tego nie widzieć. Być może konflikt to za mocne słowo, ale stan wysokiego napięcia jest i co do tego nie ma wątpliwości. Grzegorz Schetyna ma teraz moment, w którym musi się zastanowić jaką rolę chce w przyszłości w PO pełnić - ocenił były prezydent.
I skomentował także ponowny spór o obecność krzyża w Sejmie. Jego usunięcie postuluje Ruch Palikota. - Ten krzyż jest w tym miejscu od 14 lat i stał się pewną tradycją. Nie ma co dzisiaj toczyć boju o to czy on ma tam być czy nie. Z drugiej strony po 20 latach polskiej demokracji jest niewątpliwie czas, żeby poważnie zastanowić się na czym polega neutralność światopoglądową państwa. W Polsce są także inne religie i ludzie niewierzący. Zatem poważna, a nie awanturnicza dyskusja na ten temat to dobry pomysł - powiedział Kwaśniewski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Strozyk/REPORTER/East News/ TVN 24