Terapia polega na wstrzyknięciu pacjentowi ponad biliona nanobotów, które wraz z krwią krążą po ciele. Gdy wykryją w pobliżu komórkę rakową, otwierają się i uwalniają lek, który powoduje destrukcję zmutowanej komórki.
Prof. Ryszard Tadeusiewicz, biocybernetyk z Akademii Górniczo-Hutniczej wyjaśnił na antenie TVN24, że nanoboty są zbudowane z cząstek organicznych, głównie z DNA. - Ich istota polega na tym, że działają w selektywny sposób. Są w stanie dostarczać toksyczny lek do komórek rakowych, które dzięki temu mogą zostać zniszczone. Omijają jednoczenie zdrowe komórki - tłumaczył.
- To jest ideał medycyny, żeby nie szkodzić, a jednocześnie leczyć, Dotrzeć do właściwego miejsca, tam zdeponować określony środek leczniczy, natomiast pozostawić nietknięte wszystkie tkanki dookoła. I to w dużej mierze może się udawać dzięki nanobotom - powiedział naukowiec.
Na czym polega terapia przy pomocy nanobotów?
Wybierają komórki rakowe i je niszczą
Jak mówił, lekarstwo znajduje się w kapsule, która uniemożliwia jego kontakt ze zdrowymi tkankami.
Powłoka kapsuły jest selektywna. - Substancja, która otacza lek ma bardzo specyficzne właściwości. Może wykryć i zidentyfikować antygeny znajdujące się na powierzchni komórki nowotworowej - dodał.
Gdy nanobot dociera do skupiska komórek nowotworowych, lek zostaje uwolniony. - W konsekwencji ten rak w sposób dedykowany, celowany może zostać zniszczony. To jest realizacja dawno wymarzonego przez lekarzy scenariusza takiego bardzo wąsko dedykowanego leczenia - mówił profesor Tadeusiewicz.
Wykluczył, by nanoboty mogły być stosowane profilaktycznie, ponieważ ich trwałość jest bardzo ograniczona. - One mogą funkcjonować w organizmie człowieka przez pojedyncze godziny po wstrzyknięciu - wyjaśnił.
Medycyna przyszłości
I choć terapia przy pomocą nanobotów brzmi jak pomysł z filmu science fiction, to wkrótce może stać się rzeczywistością.
Dotychczasowe badania przeprowadzone na ludzkich komórkach i zwierzętach są niezwykle obiecujące. Już niebawem śmiertelnie chory na białaczkę pacjent, któremu lekarze dają pół roku życia, będzie pierwszym człowiekiem, na którym naukowcy wypróbują tę terapię.
- Mamy jeszcze bardzo długą drogę, gdyż każda metoda leczenia, zanim zostanie zaakceptowana jako metoda kliniczna musi przejść bardzo rygorystyczne badania - zastrzegł biocybernetyk. Dodał, że naukowy problem polega na tym, by selektywność nanobotów była niezawodna i pewna i by w tego typu terapii nie ucierpiały zdrowe komórki.
Równie istotne - jak mówił - będzie sprawdzenie działania ubocznego, które ma przecież każdy lek.
- Jeżeli testy na zwierzętach i ludziach potwierdzą skuteczność, to może być element medycyny przyszłości - stwierdził naukowiec.
Doktor Ido Bachelet z izraelskiego uniwersytetu Bar-Ilan, który opracował terapię, jest przekonany, że testy na ludziach dowiodą jej skuteczności w leczeniu białaczki, a w przyszłości - także innych nowotworów.
Autor: db//rzw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: wyss.harvard.edu