Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli sprawdzali w szczecińskiej stoczni, jak realizowany jest plan budowy lodołamaczy oraz jak przebiega remont okrętu ORP Lublin. Z raportu, do którego dotarł reporter tvn24.pl, wynika, że ocena NIK jest negatywna. Z kolei prezes Izby Marian Banaś osobiście zwrócił uwagę premiera Mateusza Morawieckiego na plan sprzedaży strategicznej z punktu widzenia interesów państwa nieruchomości w Świnoujściu na rzecz prywatnej spółki.
Morska Stocznia Remontowa Gryfia jest znana lepiej jako "stocznia od stępki". W 2017 roku Mateusz Morawiecki (wówczas jeszcze jako wicepremier) razem z Joachimem Brudzińskim ogłosili plan budowy w tej stoczni promu. Nic z tego nie wyszło, a symbolem porażki stała się rdzewiejąca, 62-tonowa stępka. Rozważano jej sprzedaż na złom.
Najwyższa Izba Kontroli kontrolowała już kiedyś samą stocznię. Teraz prześwietliła proces restrukturyzacji spółki, a także zaangażowany w ten proces państwowy Fundusz Rozwoju Spółek, który podlega resortowi infrastruktury i obecnie jest większościowym (92 proc. udziałów) właścicielem MSR Gryfia.
Negatywna ocena NIK
W informacji o wynikach kontroli, do której dotarł portal tvn24.pl, podkreślono, że NIK "oceniła negatywnie działalność Funduszu Rozwoju Spółek SA w obszarze udzielania wsparcia finansowego" szczecińskiej stoczni, a "skalę finansową ustalonych w tym obszarze nieprawidłowości" Izba oszacowała na kwotę 4,7 mln zł (4 779,3 tys. zł). Inspektorzy NIK stwierdzili też, że "w stosunku do przeprowadzonych transakcji finansowych, na łączną kwotę kilkunastu milionów złotych, zachodzi ryzyko uznania ich za niedozwoloną pomoc publiczną".
W opinii NIK "nie zostało też zrealizowane założenie, ażeby FRS stanowił wyspecjalizowany podmiot realizujący zadania państwa z szeroko rozumianej gospodarki morskiej".
"W podmiot ten Skarb Państwa łącznie zaangażował ponad 300 mln zł ze środków publicznych. Cztery programy naprawcze realizowane przez Gryfię nie przyczyniły się w kontrolowanym okresie do poprawy jej sytuacji finansowej, a skumulowana strata na koniec 2020 r. wyniosła 104 mln zł" - podkreślono w dokumentach pokontrolnych.
"Działalność Gryfii w latach 2017-2020 - z wyjątkiem 2018 r. (zysk netto w kwocie 1,5 mln zł) - zamykała się stratą netto wynoszącą od 7,2 mln zł (za 2017 r.) do 23,6 mln zł (za 2020 r.)" - czytamy.
Według inspektorów Izby "Gryfia była podmiotem niesamodzielnym finansowo, zagrożonym utratą płynności finansowej, a jej działalność była nierentowna".
"Wg stanu na 23 marca 2022 r. prognozowane wyniki finansowe wskazywały wprawdzie na ok. 24,5 mln zł zysku netto w 2021 r., lecz - co należy zaznaczyć - wynik ten był następstwem sprzedaży aktywa trwałego w postaci nieruchomości w Świnoujściu za kwotę 58,1 mln zł" - czytamy w dokumencie. Zaznaczono też, że zgodę na tę transakcję, której drugą stroną był podmiot prywatny, wydał 25 sierpnia 2021 r. minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Prezes NIK pisze do premiera
24 listopada ubiegłego roku prezes NIK Marian Banaś wysłał pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym poinformował, że w trakcie trwającej wówczas kontroli w Gryfii powziął informacje, które "ze względu na interes ekonomiczny państwa (…) wymagają zwrócenia uwagi Prezesa Rady Ministrów".
Banaś podkreślił, że 14 maja 2021 roku została zawarta przedwstępna umowa sprzedaży prywatnemu podmiotowi należącej do stoczni nieruchomości w Świnoujściu, 25 sierpnia minister infrastruktury wydał zgodę na zbycie tej nieruchomości, zaś 23 września została zawarta warunkowa umowa sprzedaży.
Szef NIK dodał, że umowa będzie skuteczna, jeśli Skarb Państwa nie skorzysta z prawa do pierwokupu, na co - zgodnie ustawą o portach i przystaniach morskich - ma sześć miesięcy od wydania przez notariusza wypisu aktu notarialnego umowy sprzedaży.
Banaś zaznaczył w piśmie do szefa rządu, że przedstawia te informacje z prośbą o dokonanie "pogłębionej analizy".
Ostatecznie - jak podkreślono w dokumentach pokontrolnych - Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście "wykorzystując swoje ustawowe uprawnienia", wykonał przed końcem 2021 r. prawo pierwokupu za 58 mln zł.
Okręt wojenny w ciągłym remoncie
Kontrolerzy NIK - jak wynika z dokumentów pokontrolnych - negatywnie ocenili też realizację przez Gryfię projektów budowy lodołamaczy oraz remontu okrętu desantowego ORP Lublin, którego zakończenie było kilkukrotnie przesuwane.
O remoncie pisała w lutym tego roku "Gazeta Wyborcza", która zauważyła, że minął wówczas czwarty rok remontu okrętu, a "prace trwają dłużej niż budowa jednostki pod koniec lat 80".
W ocenie inspektorów NIK "przystąpienie przez Zarząd Gryfii do obu badanych kontraktów z przewidywaną stratą wynoszącą łącznie kilka milionów złotych - mimo że uwzględniało istotny aspekt społeczny, tj. dawało zatrudnienie pracownikom Stoczni - było działaniem sprzecznym z zasadami efektywnego gospodarowania Spółki i przyczyniło się do pogłębienia jej strat".
Kontrolerzy wytknęli, że "w obu badanych kontraktach wystąpiły opóźnienia", co w wypadku budowy lodołamaczy "skutkowało koniecznością zapłaty przez Gryfię kar umownych na etapie opracowywania dokumentacji technicznej", a w wypadku ORP Lublin - pomniejszeniem wynagrodzenia Stoczni w drodze kompensaty należności o kwotę 0,5 mln zł.
Według nich termin zakończenia remontu ORP Lublin przedłużany był wielokrotnie, co negatywnie wpływało "na realizację zadań z zakresu obronności państwa polskiego".
Izba wytknęła też, że "według Komendanta Portu Wojennego w Świnoujściu, przedłużenie naprawy ORP Lublin wpłynęło na brak możliwości wykorzystania okrętu do celów wynikających z jego przeznaczenia i wpływa na skrócenie możliwości jego wykorzystania przez Marynarkę Wojenną, biorąc pod uwagę okres od wprowadzenia jednostki do eksploatacji do jej wycofania".
Bez odpowiedzi
O sprzedaż nieruchomości przez stocznię Gryfia, a także pismo prezesa NIK do premiera, portal tvn24.pl zapytał w piątek Centrum Informacyjne Rządu, które odesłało nas do Ministerstwa Infrastruktury, "które jest właściwe w temacie pytań".
Służby prasowe szefa rządu dopytane o pismo skierowane do niego przez prezesa NIK odpisały w mailu, że zostało ono "skierowane do Ministerstwa Infrastruktury zgodnie z właściwością".
Biuro prasowe MI do czasu publikacji tekstu nie odpowiedziało na wysłane w piątek pytania. Nie odpowiedziało też na prośbę o komentarz do wyników kontroli NIK.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24