- To jest wojna Jarosława Kaczyńskiego z Trybunałem Konstytucyjnym. Na to nie możemy pozwolić - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Odniósł się w ten sposób do sobotniego wystąpienia szefa PiS, który stwierdził, że za kryzys konstytucyjny odpowiada TK i opozycja. Zaprzeczył, że jego obecność na marszu KOD w Legnicy, a nie w stolicy, świadczy o rozłamie w PO.
Jarosław Kaczyński w sobotę na zjeździe warszawskiego okręgu tej partii stwierdził, że żaden organ państwa, w tym i Trybunał Konstytucyjny "nie może lekceważyć ustaw". - Trybunał Konstytucyjny w tym momencie uznał się za suwerena, za kogoś, kto jest ponad innymi władzami i za instytucję, która w gruncie rzeczy może działać na zasadach arbitralnych – powiedział Kaczyński.
I dodał: - To oni łamią konstytucję, to oni odrzucają tę formułę, która jest w art. 2 naszej konstytucji – demokratyczne państwo prawa.
Schetyna: 4 czerwca jest "symbolem najważniejszego kroku w stronę wolności"
W sobotę w Legnicy przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna wziął udział w manifestacji Komitetu Obrony Demokracji pod hasłem "Wszyscy dla wolności".
Szef PO pytany o wystąpienie Kaczyńskiego, stwierdził, że to Jarosław Kaczyński prowadzi wojnę z TK. - Nie będzie zgody na to, żeby dać możliwość łamania prawa, łamania konstytucji - dodał.
Stwierdził także, że bierze udział w marszu KOD, by uczcić przełomowe wydarzenia sprzed 27 lat. Powiedział, że 4 czerwca 1989 roku był "najważniejszym krokiem do polskiej wolności". - 4 czerwca jest symbolem. Symbolem sukcesu, zwycięstwa, tego, że byliśmy koło siebie wtedy - powiedział Schetyna.
Oświadczył, że 4 czerwca jest "symbolem najważniejszego kroku w stronę wolności".
W Legnicy zamiast w Warszawie
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej podkreślił, że w sobotę jest na Dolnym Śląsku: najpierw w Legnicy, a wieczorem we Wrocławiu. Stwierdził, że ma to podkreślić fakt, iż częściowo wolne wybory nie odbyły się tylko w Warszawie, ale w całej Polsce.
Schetyna zaprzeczył, że jego nieobecność w Warszawie oznacza rozłam w PO. Potwierdził, że nie ma rozłamu ani tarć. - Wręcz przeciwnie, jesteśmy wszyscy w różnych miejscach w Polsce tam, gdzie są demonstracje KOD - wyjaśnił.
Zaprzeczył, że wyjechał z Warszawy, by nie spotkać się na demonstracji z Ewą Kopacz.
Marsze KOD w całym kraju
W sobotę ulicami stolicy przeszedł marsz KOD pod hasłem: "Wszyscy dla Wolności", który miał upamiętnić rocznicę pierwszych w powojennej historii Polski, częściowo wolnych wyborów.
4 czerwca to Dzień Wolności i Praw Obywatelskich obchodzony w rocznicę pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, które odbyły się 4 czerwca 1989 r.
Sobotni marsz KOD w Warszawie był częścią ogólnokrajowej akcji upamiętniającej wybory z 1989 r. Podobne i imprezy - jak informowali organizatorzy - odbyły się w około 20 miastach w Polsce, a także poza granicami naszego kraju, m.in. we Francji, w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, USA i Kanadzie.
Autor: pk/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24