Na piątkowym pogrzebie Zbigniewa Religi pojawi się wielu oficjeli. Swój udział zapowiedzieli przedstawiciele najwyższych władz. Ale tylko świeckich, bo na Powązkach nie pojawi się najprawdopodobniej żaden z hierarchów kościoła. - Nikt nie przyjdzie - mówi "Dziennikowi" anonimowe źródło w Episkopacie.
Profesor Zbigniew Religa była ateistą, chciał świeckiego pogrzebu. I dlatego zdaniem księdza Adama Bonieckiego, redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", biskupom nawet nie wypada iść na tę uroczystość.
"Nie było dyskusji"
- Jeżeli kardiochirurg życzył sobie pogrzebu świeckiego i głośno o tym mówił, to przedstawiciele Kościoła katolickiego nie powinni się na to pożegnanie pchać - mówi. Chyba, że prywatnie. - Jeśli już jakiś biskup bardzo chce uczestniczyć w piątkowej uroczystości, to nie powinien się tym chwalić, a ustawić w tłumie. Oficjalny udział katolickich władz Kościoła w pogrzebie osoby, która nie bardzo tego chciała, mógłby skończyć się niepotrzebną awanturą - dodaje ksiądz Boniecki.
Oficjalnie Episkopat nie zdecydował jeszcze, czy wyśle na pogrzeb profesora Religi swoich przedstawicieli. - Wśród biskupów na temat pogrzebu profesora Zbigniewa Religi nie było żadnej dyskusji. Nikt o tym nawet nie wspomniał - zaznacza ksiądz Józef Kloch, rzecznik Episkopatu, pytany o plany biskupów. Ale dziennikarze gazety, powołując się na anonimowe źródło w episkopacie, twierdzą, że w uroczystościach żaden z biskupów na pewno nie weźmie udziału. - Nikt nie przyjdzie - mówi im anonimowy rozmówca.
Wielka strata
Profesor Religa zmarł w niedzielę. Od lat zmagał się z nowotworem płuc. Mimo kilku poważnych operacji przegrał z ciężką chorobą. Miał 70 lat. Mimo ciężkiej choroby, jako poseł PiS niemal do końca uczestniczył w pracach Sejmu. Przez cały okres aktywności politycznej, a w szczególności gdy pełnił urząd ministra zdrowia, walczył o reformę polskiej służby zdrowia. Przede wszystkim walczył jednak o zdrowie swoich pacjentów. Był kardiochirurgiem światowej sławy. W 1986 r. przeprowadził pierwszą w Polsce udaną transplantację serca. W ostatnich latach pracował nad polskim sztucznym sercem.
Pożegnanie profesora odbędzie się w piątek o godzinie 13 w domu przedpogrzebowym na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Źródło: "Dziennik"