Kiedyś kobieta biznesu, właścicielka agencji modelek. Dzisiaj nie może się ruszać, ani nawet mówić. Nazywa siebie "myślącą pietruszką" i dzięki zdobyczom nauki może pisać. Pierwsza książka Katarzyny Rosickiej-Jaczyńskiej rozeszła się jak świeże bułeczki.
Katarzyna Rosicka-Jaczyńska od dziesięciu lat choruje na stwardnienie zanikowe boczne, w skrócie SLA. Stopniowo traciła pracę, pieniądze, urodę i przyjaciół. Kiedy już nie mogła mówić nauczyła się korzystać z oprogramowania komputerowego, którym może sterować dzięki specjalnej przyklejanej na czole kropki. Dzięki niej może pisać.
By "uwolnić emocje"
Najpierw pisała pamiętniki - do szuflady. Ci, którzy nie opuścili chorej, namówili ją, by wydała swoje zapiski. W ten sposób powstała książka, którą Katarzyna Rosicka-Jaczyńska zatytułowała "Ołówek", by - jak mówiła Matka Teresa z Kalkuty - stać się ołówkiem w ręku Boga.
Pierwszy nakład rozszedł się tak szybko, że autorka już stara się za własne pieniądze książkę dodrukować. W komputerze na wydanie czekają jeszcze dwie kolejne książki. Autorka, z pomocą swojej opiekunki wyjaśnia, że pisze, by "uwolnić emocje".
Celem Katarzyny Rosickiej-Jaczyńskiej jest też m.in. zdobycie pieniędzy na wyjazd do Indii na niekonwencjonalną terapię. - Lekarze dawali pani Kasi pół roku życia, potem jeszcze pół, aż wyszło z tego dziesięć lat. Medycyna konwencjonalna nie ma tu nic do zaoferowania - tłumaczy Paulina Szymańska, studentka medycyny. Dziewczyna pomaga chorej zorganizować w Teatrze Wielkim charytatywny koncert.
Niełatwa lektura
Studentka wyznaje, że gdy przeczytała "Ołówek" zrobiło jej się wstyd. Autorka opisuje bowiem jak pielęgniarki w szpitalu, zmieniając Katarzynie pościel, zostawiły ją nagą na widok lekarzy i studentów właśnie. A ona przecież nie przestaje być kobietą - myślącą, świadomą.
Anna Dymna, prezes fundacji "Mimo wszystko" mówi, że "Ołówek" to trudna lektura, ale dla wszystkich. Dla chorych bo dodaje otuchy, dla zdrowych bo daje instrukcję, jak zachować się wobec chorego i własnego życia. - Przez sekundę możemy pomyśleć i docenić to, że możemy wstać i zrobić sobie kawę - mówi Dymna.
Źródło: Fakty TVN