Ponad tysiąc osób z 25 państw uczestniczyło w upamiętnieniu zagłady Romów na terenie byłego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau. W tym roku przypada 70. rocznica likwidacji tzw. obozu rodzinnego dla Cyganów (Zigeunerfamilienlager) w Auschwitz-Birkenau.
W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. Niemcy zgładzili 2897 więźniów romskich - wszystkich żyjących jeszcze wówczas w tym obozie. Od 1997 r. w rocznicę tych wydarzeń na terenie Muzeum Auschwitz-Birkenau odbywają się spotkania przedstawicieli Romów i m.in. reprezentantów rządów państw Europy.
Uczestnicy uroczystości składają wieńce przed pomnikiem upamiętniającym zagładę Romów na terenie b. Zigeunerfamilienlager – czcząc pamięć ofiar romskiej zagłady w Europie. W sobotę prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski mówił, że to miejsce, które jednoczy Romów i Sinti z całego świata. - Będąc tutaj, łącząc się w bólu, w pamięci o mordach, w pamięci o naszych zmarłych, konsolidujemy się jako naród. Nie tylko wobec przeszłości, ale również w teraźniejszości - podkreślił Kwiatkowski. Zaznaczył, że odbiera obecność na uroczystościach przedstawicieli krajów, gdzie Romowie są mniejszością, jako przejaw solidarności z tą mniejszością. Szczególnie dziękował za tę obecność w czasach, gdy – jak mówił - wielu polityków w Europie wygłasza dyskryminujące lub otwarcie rasistowskie komentarze o społecznościach romskich.
"Chcemy być pełnoprawnymi obywatelami krajów, w których żyjemy"
Kwiatkowski wskazał, że choć unijne instytucje opracowują dokumenty nt. działań, które mają zmieniać położenie romskiej społeczności, nadal jest ono – choć różne w różnych krajach – trudne. - Chcemy być pełnoprawnymi obywatelami krajów, w których żyjemy, wraz ze wszelkimi obowiązkami i prawami, jakie obywateli dotyczą. (…) Romowie w Europie są obywatelami swoich państw. Romowie, zwłaszcza młodzież, muszą mieć przyszłość jako obywatele. Nie chcemy być postrzegani przez pryzmat etniczności. (…) Chcemy, żeby państwa i regiony Europy i świata były dumne ze swoich obywateli pochodzenia romskiego czy sintowskiego. Chcemy, żeby nasze kolejne pokolenia czuły się w nich u siebie, w domu. My nie mamy dokąd wracać, tu jest nasze miejsce – w Polsce, Czechach, Słowacji, wielu innych krajach - akcentował Kwiatkowski. Do trudnej sytuacji Romów i Sinti w Europie oraz do przejawów wrogości wobec ich społeczności nawiązał też przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów Romani Rose. - 2 sierpnia 1944 r. wrył się głęboko w zbiorową pamięć naszej mniejszości. Naszym celem powinno być, by tamta historyczna data odnalazła drzwi do pamięci całej Europy - mówił.
- Dopiero wtedy, gdy narody europejskie uznają ofiary holokaustu Sinti i Romów za część swej własnej historii, kultury i pamięci, a ponadto pojmować je będą jako zobowiązanie do teraźniejszości, dopiero wtedy będzie można powiedzieć, że przerażające dziedzictwo narodowego socjalizmu przyczyniło się do wyciągnięcia właściwej nauki - wskazał.
Rose dziękował za udział w uroczystościach młodym ludziom. Jak zaznaczył, to im „przyjdzie w przyszłości bronić osiągnięć demokratycznej wspólnoty wartości, do których w sposób szczególny zalicza się obrona mniejszości”. Do tych wartości nawiązał też w przesłanym liście prezydent Bronisław Komorowski. Jak napisał, Polacy w sposób szczególny noszą w sobie pamięć ofiar Auschwitz, wśród których Romowie byli trzecią największą grupą. "Nam, współczesnym, pozostaje powtarzanie głośno, że nigdy więcej nie dopuścimy do kolejnej 'porajmos', zagłady Romów" napisał prezydent. "Naszym zobowiązaniem wobec ofiar 'porajmos' jest nie tylko pamięć. Jest nim także nakaz przeciwstawiania się wszelkim formom wrogości wobec Romów i innych mniejszości etnicznych, wszelkim przejawom rasizmu i ksenofobii. To wymaga odwagi i determinacji od każdego obywatela Rzeczypospolitej i Europy" - podkreślił Komorowski. Podczas obchodów odczytano również listy, które przesłali m.in. premier Donald Tusk, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz i prezydent-elekt Izraela Re'uwen Riwlin. Przesłania do uczestników uroczystości nadesłano również w imieniu m.in. sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego oraz papieża Franciszka. Spośród innych wystąpień Kwiatkowski szczególnie dziękował za wygłoszone przez wiceprzewodniczącą niemieckiego Bundestagu Claudię Roth.
- Czekaliśmy na to 70 lat; po raz pierwszy słyszeliśmy słowo "przepraszam" od przewodniczącego Bundestagu - podkreślił prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce.
W Auschwitz ogółem więzionych było około 23 tys. Romów. Życie straciło tu około 21 tys. Pozostałych przeniesiono do innych obozów. Pracowali w przemyśle, byli także ofiarami eksperymentów medycznych. Szacuje się, że w wyniku prześladowań i terroru w latach panowania III Rzeszy śmierć poniosła około połowa populacji, zamieszkującej obszary okupowane przez Niemców. W 2001 r. w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau otwarto stałą ekspozycję upamiętniającą martyrologię Romów i Sintii. W 2011 r. decyzją Sejmu RP 2 sierpnia uchwalony został Dniem Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti. Romowie w Polsce mają status mniejszości etnicznej. W Polsce mieszka 20-30 tys. osób tej narodowości. Według różnych szacunków w Europie przedstawicieli tej nacji jest od 8 mln do ok. 15 mln.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP