Multimedialna Edukacja Młodzieży miała wystartować w grudniu 2022 roku. Platforma streamingowa, której stworzenie zlecił minister Przemysław Czarnek, a finansuje kwotą 29 milionów złotych Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, ma zacząć działać jednak dopiero w sierpniu, czyli krótko przed wyborami. - Będzie klapą. Czarnek chciałby docierać do młodzieży i wciskać jej kit - komentuje Jan Strzeżek z ruchu Młoda Polska i były rzecznik Porozumienia.
O platformie MeduM pisaliśmy w tvn24.pl we wrześniu 2022 roku. W założeniu ma to być innowacyjny i atrakcyjny dla młodzieży serwis streamingowy, łączący funkcjonalności serwisów streamingowych i mediów społecznościowych, który - tego chciałoby Ministerstwo Edukacji i Nauki - wzbogaci ofertę polskich szkół i "wniesie nowe, świeże spojrzenie na dotychczas przekazywaną wiedzę".
Konkurs na opracowanie platformy wygrała Fundacja Wspierania Historii Kinematografii Polskiej. Jej prezesem jest Piotr "Miki" Mikołajczak - muzyk i producent związany z telewizją rządową, były mąż dyrektor TVP Polonia Magdaleny Tadeusiak-Mikołajczak oraz wspólnik Jana Marii Tomaszewskiego, kuzyna Jarosława Kaczyńskiego.
Pierwotnie serwis MeduM miał wystartować w grudniu ubiegłego roku. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju poinformowało jednak, że platforma ruszy dopiero w sierpniu 2023 r.
To równo rok po tym, kiedy minister edukacji Przemysław Czarnek na łamach "Tygodnika Sieci" powiedział, że zlecił Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju przygotowanie konkursu za blisko 30 mln zł na zbudowanie serwisu i "produkcję kilkuset krótkich, czterominutowych filmów o tematyce historycznej, ekonomicznej i kulturowej, które będą zamieszczane i promowane na platformach streamingowych".
Resort edukacji sprawował wtedy jeszcze nadzór nad NCBR. Niedługo później jednak agencja - zgodnie z umową koalicyjną Zjednoczonej Prawicy, którą opisywaliśmy w tvn24.pl - przeszła pod nadzór Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej oraz odwołanego niedawno wiceministra Jacka Żalka z Partii Republikańskiej.
Dlaczego premiera hitu Czarnka się opóźnia?
Jak informuje zespół prasowy NCBR, "z uwagi na procedurę odwoławczą oraz konieczność przeprowadzenia ponownej oceny jednej ze złożonych ofert, proces zawierania umów o finansowanie zadań z podmiotami wybranymi do finansowania uległ wydłużeniu".
Budżet MeduM ustalono na 29 mln zł, z czego 7 mln NCBR planowało przeznaczyć na "opracowanie platformy streamingowej VOD", a 22 mln na produkcję krótkich filmików, opartych m.in. na podstawie programowej nowego przedmiotu szkolnego - historii i teraźniejszości. "Kontent prezentowany na platformie zostanie dostosowany do potrzeb, zainteresowań i możliwości poznawczych i percepcyjnych młodzieży w wieku 12-18 lat" - zapisano w regulaminie.
"Multimedialne materiały" zamieszczone w MeduM miały powstać z udziałem internetowych influencerów, a sama platforma miała wykorzystywać "innowacyjne narzędzia informatyczne oraz nowoczesne rozwiązania technologiczne".
Fundacja Wspierania Historii Kinematografii Polskiej, która wygrała konkurs, nie posiada własnej strony internetowej, a na swoim koncie ma stworzenie m.in. - we współpracy z firmą Festival Group - platformy wideo UA24.tv dla Ukraińców mieszkających w Polsce. Finansował ją koncern naftowy Lotos. Informacje o innych jej dokonaniach trudno znaleźć.
W ocenie ekspertów NCBR fundacja Mikołajczaka uzyskała 10 punktów - o jeden więcej od Fundacji Wirtualne Horyzonty. Powstała ona, "by łączyć świat technologii ze światem edukacji i wspomagać cyfrową transformację polskiej szkoły". Jej założyciele - jak czytamy na stronie - "od kilku lat zajmują się profesjonalnie wirtualną rzeczywistością - produkcją doświadczeń VR i promowaniem ich zastosowania nie tylko w dziedzinie rozrywki, ale także nauczania i wsparcia rozwoju społecznego".
Organizacja ta odwołała się we wrześniu ub. r. od decyzji NCBR. Zgodnie z regulaminem konkursu MeduM "protest rozpatruje 3-osobowa Komisja ds. rozpatrywania protestów powołana przez Dyrektora NCBR", a jej decyzja jest ostateczna.
- Komisja nie uwzględniła naszej argumentacji i podtrzymała ocenę 9 punktów. Nasza oferta była tańsza, ale Centrum uznało, że nie mamy wystarczającego doświadczenia przy tworzeniu tego typu platform, mimo że regulamin zezwalał na wsparcie się doświadczeniem partnerów projektu, a Fundacja buduje analogiczny serwis z treściami z wirtualnej rzeczywistości, znacznie bardziej zaawansowany technologicznie - mówi prezes Fundacji Wirtualne Horyzonty Marcin Pleta.
I dodaje: - W trybie informacji publicznej poprosiliśmy o dostęp do konkurencyjnej oferty, która wygrała, jednak nie uzyskaliśmy jej. NCBR poinformowało, że stanowi ona tajemnicę przedsiębiorstwa. Przy czym regulamin konkursu został napisany w sposób, który w mojej ocenie nie dawał większych szans na skuteczne odwołanie.
Umowa podpisana w styczniu, aneks w marcu…
NCBR ostatecznie podpisała z fundacją Mikołajczaka umowę "dotyczącą stworzenia, uruchomienia i utrzymania platformy" dopiero 31 stycznia 2023 roku. Do tego dwa miesiące później - 12 marca 2023 r. - zawarła jeszcze aneks, zgodnie z którym termin na uruchomienie platformy, jak tłumaczy zespół prasowy NCBR, "został ustalony ostatecznie na 10 sierpnia 2023 r".
Czyli kolejny raz przesunięty w czasie.
Fundacja Wspierania Historii Kinematografii Polskiej zawarła też umowę na produkcję stu materiałów wideo w obszarze Historia Polski, które trafią na MeduM. Kwota dofinansowania z NCBR? 9,5 mln zł. Filmiki mają powstać do końca 2023 roku.
Oprócz fundacji Mikołajczaka krótkie materiały wideo, które znajdą się na platformie Czarnka, produkować będzie też Stowarzyszenie Top500 Innovators (za ponad 2,8 mln zł nakręci klipy o innowacjach i przedsiębiorczości) oraz Stowarzyszenie Aktywne Beskidy z siedzibą w Jeleśni - przygotuje filmy o tematyce związanej z kulturą i sztuką, wartość umowy: 7,4 mln zł.
Strzeżek: "MeduM będzie klapą"
Zdaniem Jana Strzeżka z ruchu Młoda Polska przedłużenie terminu na uruchomienie serwisu niewiele zmieni, a MeduM "będzie klapą". - Minister Czarnek nie lubi pokazywać swoich porażek. Zlecił wydanie 29 milionów złotych na platformę, która miała działać w grudniu 2022 roku, a mamy już końcówkę marca. Serwis wystartuje przed wyborami i za jego pośrednictwem Czarnek będzie chciał docierać do młodzieży i wciskać jej kit. Czy mu się to uda? Nie sądzę - komentuje.
- Te wszystkie próby PiS-u kierowania przekazu do młodych ludzi są nieskuteczne. Młodzi słuchają przede wszystkim autentycznego przekazu, a Czarnek, który rozdaje na lewo i prawo pieniądze przeznaczone na edukację, kojarzy się ze wszystkim, ale nie z autentycznością - dodaje były rzecznik Porozumienia.
Źródło: tvn24.pl