Ursula von der Leyen daje nadzieję na nowe otwarcie - powiedział premier Mateusz Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej, komentując wybór dotychczasowej niemieckiej minister obrony na szefową Komisji Europejskiej. W jego ocenie wtorkowe głosowanie w europarlamencie "pokazało, że głosy Prawa i Sprawiedliwości były języczkiem u wagi".
We wtorek Parlament Europejski poparł kandydaturę Ursuli von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej. Niemka zdobyła 383 głosów "za" oraz 327 "przeciw". Od głosu wstrzymało się 22 deputowanych.
Do zwycięstwa potrzebowała 374 głosów. Europoseł PiS Ryszard Czarnecki zwrócił uwagę, że kandydatura von der Leyen przeszła 9 głosami, a 26 europosłów PiS-u głosowało "za", mimo że nie cała frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) poparła byłą szefową niemieckiego resortu obrony. W majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego PiS otrzymało w sumie 27 mandatów, jednak Dominik Tarczyński obejmie swój urząd dopiero, kiedy procedura brexitu dobiegnie końca i miejsca w PE zwolnią europarlamentarzyści z Wielkiej Brytanii.
Na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki podziękował "wszystkim posłom z Polski, którzy głosowali w taki sposób". - W szczególności chciałem podziękować za zrozumienie, czym jest kompromis naszym europarlamentarzystom Prawa i Sprawiedliwości. To ich głosy okazały się decydujące – mówił premier.
- Dzisiaj to głosowanie pokazało, że głosy Prawa i Sprawiedliwości były języczkiem u wagi - dodał.
Morawiecki: jestem ostrożnym optymistą
Morawiecki zaznaczył, że rozmawiał z Ursulą von der Leyen przed wtorkowym głosowaniem. - Jestem ostrożnym optymistą. Pani przewodnicząca daje nadzieję na nowe otwarcie – powiedział.
- Unia Europejska jest gąszczem różnych interesów, ale wierzę w to, że będziemy mieli po drugiej stronie partnera zupełnie innego niż ten, który był zagrożeniem dla Europy Środkowej przez brak zrozumienia, przez swoją konfliktowość, emocjonalne traktowanie Europy Środkowej i bardzo niesprawiedliwe traktowanie Polski - mówił Morawiecki, nawiązując prawdopodobnie do kandydatury Fransa Timmermansa.
W jego ocenie Unia potrzebuje teraz uspokojenia. Zapewnił, że polski rząd będzie dążył do tego, by doszło do kompromisu w wielu sprawach. - Wierzę, że (Ursula van der Leyen) to dobra kandydatura do poszukiwania i znalezienia takiego kompromisu - powiedział.
Morawiecki mówił, że dla poparcia kandydatury von der Leyen przez europosłów PiS fundamentalne znaczenie miały jej "poglądy w sprawach bezpieczeństwa", a także "w tematach związanych z NATO, z Rosją, agresją rosyjską na Ukrainie", ale również poglądy na wspólny rynek europejski oraz konkurencyjność państw europejskich.
- Także kwestie związane z transformacją energetyczną i klimatyczną. Tutaj też, jak sądzę, znajdziemy wspólny język dość szybko - powiedział Morawiecki.
"Stabilność jej rządów będzie w niemałej mierze zależała od Prawa i Sprawiedliwości"
- Myślę, że nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej ma świadomość, komu zawdzięcza to zwycięstwo - komentował wygrane przez von der Leyen głosowanie europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Jego zdaniem "ci, którzy dzisiaj głosowali przeciwko, będą także przeciwko niej w ciągu następnych pięciu lat, to się pewnie nie zmieni". - W związku z tym stabilność jej rządów będzie w niemałej mierze zależała od Prawa i Sprawiedliwości oraz grupy EKR-u. Liczymy na dobrą współprace - dodał.
"Zaważyły głosy polskiej delegacji Prawa i Sprawiedliwości"
Podobne zdanie wyrazili także inni członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Szef frakcji EKR Ryszard Legutko powiedział, że "niewiele brakowało, aby nie została wybrana". - Trzeba to powiedzieć, że zaważyły głosy polskiej delegacji Prawa i Sprawiedliwości. Wygrała dzięki naszym głosom - mówił Legutko
Jak dodał, wtorkowe poranne wystąpienie von der Leyen w Parlamencie Europejskim nie zrobiło dobrego wrażanie na członkach EKR. - Polska delegacja uznała jednak, że trzeba jej dać szansę. Ona co prawda przesadnie podlizywała się socjalistom, widać jednak, że to nie poskutkowało. Ci, którym się najbardziej podlizywała, jej nie poparli - powiedział Legutko.
Jak podkreślił, von der Leyen zrobiła dobre wrażenie na spotkaniu z nim przed kilkoma dniami i na spotkaniu z grupą EKR.
- Można powiedzieć jednak śmiało, że dzięki nam nie ma chaosu, bo cała ta układanka dotycząca stanowisk rozsypałaby się. Okazaliśmy się tymi, którzy tę stabilność utrzymali. Jestem ciekaw jej dalszych działań - wskazał.
Autor: ft//kg//kwoj / Źródło: TVN24, PAP