- Było 30 miliardów i nagle nie ma 30 miliardów - czy nie jest to rzecz godna wyjaśnienia? Oczywiście, że powinniśmy wyjaśnić taką rzecz, ale to jest decyzja polityczna - mówił w "Jeden na jeden" minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki na temat utworzenia komisji do spraw wyłudzeń podatku VAT.
Klub parlamentarny Kukiz'15 złożył w zeszłym tygodniu do marszałka Sejmu projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych podejmowanych celem zapobieżenia zaniżonym wpływom do budżetu państwa z podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego. Projekt zakłada, że komisja będzie badać okres od 2007 do 2017 roku. Pod wnioskiem podpisali się posłowie: Kukiz'15 i PiS.
"Było 30 miliardów i nagle nie ma 30 miliardów"
Morawiecki był pytany, kiedy zapadnie decyzja w sprawie tej komisji. - Jest to decyzja polityczna. To nie jest decyzja moja. To jest decyzja prezydium komitetu politycznego i komitetu politycznego i nie ma jeszcze tej decyzji - powiedział. - Było 30 miliardów i nagle nie ma 30 miliardów - czy nie jest to rzecz godna wyjaśnienia? Oczywiście, że powinniśmy wyjaśnić taką rzecz, ale to jest decyzja polityczna - stwierdził minister. Powiedział też, że "w decyzjach politycznych bywa tak, że czasami dynamika polityczna powoduje, że nabierają one przyspieszenia, a czasami takie decyzje zapadają z pewnym opóźnieniem". - Chciałbym zdecydowanie wyjaśnić, jak to było możliwe, że Polska była na jednym z pierwszych miejsc w ściągalności VAT-u w 2007 roku i na jednym z absolutnie ostatnich miejsc w 2015 roku - zaznaczył.
- Znajomość mi podpowiada, że doszło w niektórych przypadkach do zaniechania, w niektórych przypadkach do głupoty, do inercji, a w niektórych do bardzo świadomego zaniechania i to należy wyjaśnić - ocenił minister.
"Żarty i niepotrzebne prowokacje"
Morawiecki został też zapytany o to, czy w PiS szykuje się rozłam po tym, jak wicepremier Jarosław Gowin ogłosił reformę dotyczącą wyższych uczelni, od której odcięli się Beata Mazurek oraz Ryszard Terlecki. - To chyba jakieś żarty i niepotrzebne prowokacje - powiedział Morawiecki na temat ewentualnego rozłamu. - Każdy ma prawo do swojej opinii na temat uczelni - dodał.
- Uważam, że uczelnie, podobnie jak sądy, wymagają gigantycznej reformy, ponieważ są w dużym stopniu spuścizną po PRL-u - ocenił Morawiecki. Stwierdził też, że popiera bardzo wiele aspektów projektu ustawy, ale nie czytał jej jeszcze w całości. - Na pewno będziemy o tym dyskutować - zapewnił.
Autor: mart/sk/jb / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24