Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz przedstawił w czwartek sejmowej komisji obrony projekt przyszłorocznego budżetu obronnego. Jak poinformował, w 2022 roku wydatki na wojsko mają wynieść ponad 57 miliardów złotych, a armia ma liczyć 124 tysiące żołnierzy, w tym 115 tysięcy żołnierzy zawodowych.
Sejmowa Komisja Obrony Narodowej pozytywnie zaopiniowała w czwartek część projektu budżetu państwa na przyszły rok, dotyczącą wydatków na obronność. Za pozytywną opinią dla komisji finansów publicznych opowiedziało się 21 członków komisji, 13 było przeciw. Jak powiedział Wojciech Skurkiewicz, projekt został opracowany na poziomie 2,2 proc. PKB przewidywanego w 2022 roku.
Wzrost wydatków na obronność i zwiększenie liczby żołnierzy
Wydatki obronne mają wynieść łącznie 57,783 mld zł, z tego 57,051 mld ma pochodzić z części obrona narodowa, na resztę złożą się m.in. Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych, zasilany przez Agencję Mienia Wojskowego ze sprzedaży zbędnego majątku (27 mln zł), środki przeznaczane na naukę (250 mln zł) i fundusze z Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA (55 mln zł).
Największą część mają stanowić wydatki majątkowe ujęte w centralnych planach rzeczowych - 17,87 mld zł. Wydatki osobowe wyniosą 13,452 mld zł. Na utrzymanie i szkolenie wojsk przewidziano 9,3 mld zł, a na świadczenia pieniężne, w tym emerytury i renty - 10,1 mld zł. Łącznie na utrzymanie i szkolenie, w tym wydatki osobowe, zakup materiałów i wyposażenia, konserwację sprzętu, remonty budynków, energię, podatki, składki i opłacenie usług – przeznaczono blisko 25,9 mld zł.
Wojsko ma w przyszłym roku liczyć 124,5 tys. żołnierzy, w tym 115,5 tys. żołnierzy zawodowych, 8 tys. kandydatów na żołnierzy, Narodowe Siły Rezerwowe mają liczyć 1000 żołnierzy, terytorialną służbę wojskową ma pełnić 35 tys. ochotników. 2,8 tys. będą liczyć SKW i SWW, w służbie przygotowawczej ma się znaleźć 3,6 tys. żołnierzy. Żołnierzy rezerwy ma być ponad 2,7 tys. MON będzie zatrudniać 48,4 tys. pracowników cywilnych.
Zarzuty opozycji pod adresem MON
W dyskusji posłowie nawiązywali do zakupów uzbrojenia i sprzętu. - Obrona narodowa stała się obszarem realizacji politycznych celów obozu rządowego, z tego względu podejmowane są decyzje przypadkowe, wynikające z sytuacji, w jakiej znajduje się obóz rządowy, a nie z wieloletnich planów rozwoju sił zbrojnych czy planu modernizacji technicznej – zarzucił rządzącym Czesław Mroczek (KO). Wytknął też resortowi obrony narodowej zakupy bez procedur przetargowych i bez transferu technologii, jak w przypadku zakupu artylerii rakietowej HIMARS.
- Korespondencja mailowa najważniejszych osób w państwie pokazuje, że zakup F-35 był próbą ucieczki od czarnej serii awarii w lotnictwie wojskowym - zniszczenia kilku samolotów i śmigłowców, a nie zakupem zgodnym z procedurami. Minister nie zapoznał się z możliwymi ofertami – mówił Mroczek. Pytał także o wizję wojsk pancernych wobec remontów T-72, modernizacji Leopardów i "bardzo przypadkowy" zakup czołgów Abrams.
Były szef MON Antoni Macierewicz (PiS) powiedział, że zakup samolotu bojowego piątej generacji został zapowiedziany w 2017 roku zgodnie z rekomendacją Strategicznego Przeglądu Obronnego. Mroczkowi i poprzednim rządom zarzucił, że mimo planów i przygotowań nie były zdolne rozpocząć dostaw samobieżnych moździerzy i armatohaubic.
Przedstawiciele MON podkreślili, że zakup zestawów rakietowych HIMARS wprost od USA był skutkiem zbyt wysokich kosztów propozycji Polskiej Grupy Zbrojeniowej; zapewnili, że harmonogram dostaw nie jest zagrożony. Na pytania opozycji o opóźniający się program indywidualnego wyposażenia żołnierza Tytan i relatywnie niskie nakłady na ten cel odpowiadali, że jest to także kwestia prac badawczo-rozwojowych, a wojsko czeka na kolejne efekty ze strony przemysłu. Zapewnili także, że zakłady Rosomak w Siemianowicach mają wystarczającą liczbę podwozi transporterów, by rozpocząć produkcję wozów ze zdalnie sterowanymi wieżami.
Mniejsze fundusze na Wojska Obrony Terytorialnej
Zmniejszenie nakładów na wyposażenie i broń dla WOT (186 mln zł w przyszłym roku) - o co pytała Anna Maria Siarkowska (PiS) - wiceminister Skurkiewicz uzasadniał już dokonanymi inwestycjami w tę formację. Zaznaczył, że na początku środki były o wiele większe, ponieważ WOT tworzone były od zera. - Były zapowiedzi, że z upływem lat, kiedy brygady będą tworzone i wyposażane, wydatki będą o wiele niższe – zaznaczył. Dodał, że kwota na ten cel od dwóch lat maleje, "ale to nie znaczy, że WOT znikają z pola widzenia kierownictwa MON".
Siarkowska zestawiała budżet na zbrojenia WOT z dofinansowaniem nauki języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej (236 mln zł). Zgłosiła wniosek, by tę kwotę przesunąć do budżetu obronnego z przeznaczeniem na broń przeciwlotniczą i przeciwpancerną dla WOT. - Chętnie przyjmiemy każde środki, ale to jest poza obszarem wydatków obronnych – powiedział dyrektor departamentu budżetowego MON Paweł Bartczak. Przewodniczący komisji Michał Jach (PiS) postawił pytanie, czy propozycja została przygotowana lege artis. By to sprawdzić, Jach zarządził przerwę. Poprawka Siarkowskiej nie uzyskała poparcia.
Źródło: PAP