Dlaczego nie rozliczono ludzi odpowiedzialnych za stan wojenny? - dociekała młodzież na spotkaniu z prezydentem i działaczami podziemia. Na pytanie, które skierowano do Bronisława Komorowskiego, nie uzyskała jasnej odpowiedzi. Najpierw stwierdził, że nie chce być gwiazdą spotkania, potem skwitował, że to bolesna i wstydliwa sprawa, bo wszyscy chcieliby rozliczenia wydarzeń sprzed 30 lat.
Pytanie o rozliczenie odpowiedzialnych za stan wojenny zadała prezydentowi uczennica Joanna Chlebicka na spotkaniu z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
- Przez ponad 20 lat żyjemy w wolnej Polsce, a odpowiedzialni za całe to zło, które wtedy miało miejsce w Polsce, nie zostali osądzeni. Koronnym dowodem jest tu proces generała Czesława Kiszczaka, który rozpoczyna się już po raz piąty, a ciągnie się już 15 lat. Generał Wojciech Jaruzelski także nie został rozliczony za wprowadzenie stanu wojennego - przypomniała.
I zwróciła się do prezydenta: - I tu nasuwa się nasze pytanie, czy po 30 latach stan wojenny nie powinien zostać przez prawo jasno określony? Jak mamy kształtować tę świadomość narodową bez jasnego rozstrzygnięcia tamtych spraw. Dlatego chcemy zapytać pana prezydenta, czy III Rzeczpospolita zrobiła już wszystko, by rozliczyć się z ludźmi odpowiedzialnymi za tamte tragiczne czasy.
"Odpowiem na to pytanie, ale..."
Prezydent nie odpowiedział od razu. Najpierw zrobił zastrzeżenie: - Odpowiem na to pytanie, ale generalnie zachęcam do tego, żebyście skorzystali z tego, że są tu osoby, które odgrywały znacznie istotniejszą rolę w okresie stanu wojennego i walki solidarnościowej. Z tego korzystajcie, bo ja już swoje powiedziałem i nie chciałbym być w sposób nieuzasadniony gwiazdą tego spotkania, gwiazdy siedzą trochę dalej. Serdecznie zachęcam do zadawania pytań osobom dla mnie ważnym także w tej drodze przez polską demokrację, także po 1989 r.
Potem podkreślił, że powie jako historyk. - Wszyscy byśmy chcieli, aby sprawiedliwość triumfowała także w sądach, wszyscy byśmy nie chcieli, aby sądy wydawali politycy kierując się emocjami, albo interesami politycznymi. W demokracji sądy są od tego, aby uznawać czy ktoś zasłużył na karę, na wyrok. Wszyscy byśmy woleli, żeby sądy działając sprawnie, taki werdykt wydały - stwierdził Komorowski.
I dodał: - To bolesna i wstydliwa sprawa, że prawie żaden z tych procesów nie skończył się wyrokiem. Lepiej, żeby one były wcześniej, a nie dzisiaj, bo dzisiaj będą miały raczej walor oceny natury historycznej.
Jego zdaniem, odpowiedzialnych za stan wojenny może osądzić naród, w którego pamięci stan wojenny zostanie zapisany jako coś złego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP/Jacek Turczyk