Lekcja w pierwszej klasie. Wychowawczyni siedmiolatków opowiada dzieciom, że hitlerowcy rzucali niemowlętami o ścianę. I tak je zabijali.
Wakacje. Kolonijni opiekunowie i rodzice zabierają dzieci prosto z plaży do baraków obozowych Muzeum Stutthof w Sztutowie.
Szkolna akademia. Uczniowie w obozowych pasiakach "odgrywają" zagazowanie więźniów w komorze. Inni inscenizują egzekucję świętego Maksymiliana Kolbego.
Pokaz w wirtualnej rzeczywistości. Trzynastolatki oglądają przez 40 minut wojnę, śmierć i tortury.
Tę ostatnią historię opisaliśmy w kwietniu 2025 roku w TVN24+. O wszystkich powyższych przykładach pisałam w ostatnich latach, pokazując różne - niekoniecznie udane - sposoby na uczenie dzieci historii.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Dlaczego "nieudane"? Bo wszystkie wymienione przypadki są niezgodne z "Zaleceniami i wskazówkami dotyczącymi edukacji na temat II wojny światowej i Zagłady".