Co jest nieczystego we współpracy pana Misiewicza z ministrem Macierewiczem? Czy naprawdę Polska nie ma ważniejszych problemów? - pytał w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Adam Bielan (Klub PiS). - Pan Bartłomiej Misiewicz jest symbolem tego, co robiło Prawo i Sprawiedliwość w spółkach skarbu państwa - odpowiadała mu wicemarszałek Sejmu, Barbara Dolniak (Nowoczesna).
Bartłomiej Misiewicz we wrześniu zrezygnował z członkostwa w Radzie Nadzorczej PGZ. Szef gabinetu politycznego i rzecznik prasowy MON poprosił też szefa MON Antoniego Macierewicza o zawieszenie w funkcjach pełnionych w resorcie. W czwartek pojawiła się jednak informacja, że Misiewicz znowu pracuje w gabinecie politycznym MON. Zajmuje się tam "analizą dezinformacji medialnych, wymierzonych w bezpieczeństwo państwa".
- Pan Bartłomiej Misiewicz nigdy nie został z pracy zwolniony. Został zawieszony w pełnieniu obowiązków dyrektora gabinetu politycznego i rzecznika. Nadal pozostaje członkiem gabinetu politycznego - tłumaczył wicemarszałek Senatu w "Faktach po Faktach". - Minister ma pełne prawo dobierać sobie współpracowników. Praktyka od wielu lat jest taka, że ministrowie dobierają sobie członków gabinetów politycznych. Pan Bartłomiej Misiewicz współpracuje z Antonim Macierewiczem od kilkunastu lat - mówił Bielan.
- To by oznaczało, że zaczął współpracować w przedszkolu - skomentowała wicemarszałek Sejmu (Misiewicz ma 26 lat).
- Wyszedł drzwiami, wszedł oknem, już chyba nic więcej nie trzeba dodawać - mówiła Dolniak.
Przekonywała, że Misiewicz jest symbolem tego, co PiS robił przez ostatnie miesiące: obsadzał w spółkach skarbu państwa "osoby kompletnie do tego nieprzygotowane merytorycznie i zawodowo". - Nie trzeba było mieć wykształcenia, nie trzeba było mieć doświadczenia. Wystarczyło być z klubu PiS - stwierdziła.
"Czy Polska nie ma ważniejszych problemów"?
- Czy naprawdę Polska nie ma ważniejszych problemów niż współpraca pana Bartłomieja Misiewicza z Antonim Macierewiczem? Czy on jest bohaterem jakiejś afery? Nie zaszczujmy tego młodego człowieka - oponował Adam Bielan. Nawiązując do nowych obowiązków Misiewicza podkreślał, że ten "był rzecznikiem prasowym, zna się na świecie mediów".
- Ukraińcy pokazywali, jak Rosjanie przeprowadzają kampanię dezinformującą także na terenie Polski. Jesteśmy obiektem takich ataków. Ataki hakerów, wykradające maile i wrzucanie ich do sieci - wyliczał.
Barbara Dolniak przyznała, że są to poważne tematy i wielka odpowiedzialność. - Przy całym szacunku dla młodych ludzi, praca w tej kwestii w Ministerstwie Obrony Narodowej to wielka odpowiedzialność - oceniła.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24