Ministerstwo Sprawiedliwości informuje o ustaleniu składu zespołu śledczego w Prokuraturze Krajowej, który ma zajmować się nieprawidłowościami w funkcjonowaniu Funduszu Sprawiedliwości. Kierować zespołem będzie prokurator Marzena Kowalska, jedna z sześciorga prokuratorów zdegradowanych w 2016 roku.
"W pierwszej kolejności zespół śledczy przeanalizuje wszelkie zawiadomienia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które w ostatnich latach zostały skierowane do poszczególnych prokuratur w kraju, a także wyniki kontroli Funduszu prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli" - poinformował resort sprawiedliwości na platformie X.
Jak przekazano, kierownikiem zespołu będzie prokurator PK Marzena Kowalska. W skład zespołu weszli także prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Piotr Woźniak oraz prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Wielgomas.
Powołania na stanowiska prokuratorów Prokuratury Krajowej
Wcześniej w piątek Ministerstwo Sprawiedliwości informowało o powołaniu na stanowiska prokuratorów Prokuratury Krajowej sześciorga prokuratorów zdegradowanych w 2016 roku. Wśród nich była prok. Kowalska - jedna z zastępców jedynego szefa prokuratury oddzielonego od ministra po 1990 roku, czyli Andrzeja Seremeta.
Tydzień temu resort informował z kolei, że prokurator generalny Adam Bodnar powoła w Prokuraturze Krajowej zespół śledczy do spraw Funduszu Sprawiedliwości, który ma badać prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z tego Funduszu.
Resort sprawiedliwości wskazywał wtedy, że zespół będzie złożony z prokuratorów, którzy przyjrzą się zawiadomieniom i postępowaniom, jakie trafiły do prokuratury w ostatnich latach w tej sprawie.
Zespół zbada zawiadomienia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości
Przede wszystkim - przekazano - ma on przeanalizować zawiadomienia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które zostały skierowane do poszczególnych prokuratur w kraju. "Chodzi o wszelkie zawiadomienia – zarówno od osób fizycznych, jak i od instytucji państwowych" - zaznaczyło MS.
Ważnym elementem działań Zespołu - podkreślano - będzie kwestia zakupu systemu Pegasus z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości.
"Zespół śledczy sprawdzi m.in. postępowanie przygotowawcze dotyczące fundacji Ex Bono. Obejmuje ono zawiadomienie Najwyższej Izby Kontroli i zostało skierowane do Prokuratury Rejonowej w Opolu" - przekazał ponadto resort.
Jak podano, 27 grudnia ub.r. zostały wstrzymane wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości. "Wstrzymanie wypłat nie oznacza wypowiedzenia umów. Umowy będą jednak wnikliwie analizowane" - zaznaczało wówczas MS.
Wątpliwości wokół wydatków z Funduszu Sprawiedliwości
W piątek Sejm zajmował się m.in. informacją bieżącą w sprawie nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Wniosek w tej sprawie złożył do ministra sprawiedliwości klub KO.
Wiceminister sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz podkreśliła w Sejmie, że przez ostatnie lata Fundusz Sprawiedliwości stał się w przestrzeni publicznej symbolem niewłaściwego wykorzystania funduszy publicznych, "finansowania swoich, współczesnej kiełbasy wyborczej". "Nazywany był prywatnym funduszem Ziobry, Funduszem Niesprawiedliwości, Funduszem Reprezentacyjnym" – podkreśliła wiceminister.
Najwyższa Izba Kontroli we wrześniu 2021 r. przedstawiła wyniki po kontroli realizacji zadań z Funduszu Sprawiedliwości. W ocenie NIK, środki z Funduszu wydatkowane były w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. Nieprawidłowości miały dotyczyć ponad 280 mln zł.
Zarzuty NIK odpierał wtedy ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Jego zdaniem, raport NIK był "szokującym dowodem".
"Ale nie jest on dowodem nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, to zatrważający dowód braku elementarnej rzetelności NIK. Szkoda, że prezes NIK wykorzystuje tę instytucję do walki politycznej i do próby obrony przed prokuratorskimi zarzutami" - zaznaczył w 2021 r. Romanowski.
Źródło: PAP