Minister do marca?

 
Największym zarzutem jaki stawia się ministrowi sprawiedliwości jest ujawnienie tajemnicy państwowej
Źródło: PAP
Spodziewam się, że w ciągu dziesięciu dni Andrzej Czuma odejdzie z resortu – powiedział "Rzeczpospolitej" jeden z ministrów rządu Donalda Tuska. Szef resortu sprawiedliwości miałby polec na zarzutach o ujawnienie tajemnicy państwowej.

Andrzej Czuma, minister sprawiedliwości od niespełna trzech tygodni, nie ma łatwo. Kilka niefortunnych wypowiedzi, a ostatnio przypomnienie mu o długach z czasów emigracji nie przysparza mu zwolenników. Minister cytowany przez "Rzeczpospolitą", pytany, dlaczego po ujawnieniu tej informacji premier Donald Tusk nie zdymisjonował ministra, odparł: pyta "Rzeczpospolita".

– Z kilku powodów. Nie sposób szybko znaleźć nowego kandydata, poza tym to byłoby powołanie już trzeciego ministra sprawiedliwości, co kompromituje rząd. Ale premier nie chce też działać pod dyktando mediów. Poczeka i sam sprawdzi uczciwość Czumy - mówi cytowany minister.

Minister sprawiedliwości nie figurował w rozdzielniku, na podstawie którego mógłby otrzymać informacje od polskiego wywiadu w tej sprawie. Jarosław Zieliński (PiS), szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych

Tajemnica

Nieszczęśliwie dla ministra sprawiedliwości, główną przyczyną wrzenia wokół jego osoby nie są jednak domniemane długi, a poważny zarzut ujawnienia tajemnicy państwowej, jaki zawisł nad nim po wypowiedzi poświęconej porwaniu i zgładzeniu polskiego inżyniera w Pakistanie – ustaliła "Rzeczpospolita".

Złamaniem tajemnicy miało być ujawnienie informacji z tajnego raportu wywiadu służb polskich i pakistańskich. Andrzej Czuma oznajmił bowiem, że polski wywiad znał nazwiska rodziny porywaczy Polaka w Pakistanie, a władzom w Islamabadzie zarzucił sprzyjanie bandytom - pisze gazeta. Wywiad wpadł we wściekłość.

W sytuacji złamania tajemnicy państwowej, prokuratura - której zwierzchnikiem jest Czuma - powinna wszcząć postępowanie z urzędu.

W jaki sposób minister uzyskał jednak informację z raportu? Jeśli przeczytał je w dokumencie objętym klauzulą tajności lub usłyszał w czasie posiedzenia gremium, którego obrady są niejawne (np. rządu), to zgodnie z art. 265 § 1 kodeksu karnego grozi mu do pięciu lat więzienia.

Szansa ministra

Jedyne okoliczności, jakie mogłyby zwolnić ministra z odpowiedzialności za ujawnienie tajemnicy (sam minister uważa, że nie wiedział o objęciu tych informacji klauzulą), to uzyskanie tej informacji np. w rozmowie prywatnej. Jednak z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Andrzej Czuma mógł poznać tajny raport na sobotnim spotkaniu premiera i szefów służb, w którym uczestniczył. Temu jednak zaprzecza członek Komisji ds. Służb Specjalnych.

– Nie wiedziałem o takim spotkaniu. Będziemy musieli to sprawdzić – powiedział Jarosław Zieliński (PiS), szef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. – Minister sprawiedliwości nie figurował w rozdzielniku, na podstawie którego mógłby otrzymać informacje od polskiego wywiadu w tej sprawie.

Zieliński uważa, że istnieje podejrzenie uzyskania przez ministra informacji z akt prokuratorskich. Jednak minister sprawiedliwości nie może ujawniać informacji ze śledztwa.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Czytaj także: