- Nie widzę w tym rządzie nikogo, kto zasługiwałby na to, żeby utrzymać funkcję - tak zapowiedź rekonstrukcji gabinetu premiera Donalda Tuska ocenił Mariusz Błaszczak z PiS. Zdaniem Leszka Millera, odejdą ministrowie skarbu i zdrowia. Koalicyjny PSL jest jednak zdania, że zmiany w rządzie nie będą zbyt głębokie.
Premier Donald Tusk w czwartek powiedział, że w związku z planowanym odejściem ministra Tomasza Arabskiego przewiduje zmiany w rządzie. Ma o tym poinformować na posiedzeniu Rady Ministrów w środę. Tusk potwierdził, że zmiany będą dotyczyć też ministrów konstytucyjnych. Jak skomentował Mariusz Błaszczak z PiS, cały rząd powinien odejść, bo żaden z ministrów nie zasługuje na utrzymanie stanowiska. PiS złożył już wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu, z kandydaturą prof. Piotra Glińskiego na premiera. Sejm ma zająć się wnioskiem na posiedzeniu 6-8 marca.
PSL: głębszych zmian nie będzie
Leszek Miller z SLD przewiduje, że zdymisjonowani zostaną ministrowie zdrowia i skarbu. - Dwóch ministrów zbiera cięgi: minister Arłukowicz i minister, który zajmuje się prywatyzacją i skarbem państwa (Mikołaj Budzanowski-red.). Jeśli oni zostaną zdymisjonowani, to się nie zdziwię - powiedział. Paweł Olszewski z PO nie chciał komentować zapowiedzi premiera. - To są jego decyzje. Nie wiem, jak głębokie to będą zmiany i kogo będą dotyczyły - stwierdził. Zdaniem Marka Sawickiego z PSL głębszych zmian w rządzie nie będzie. - Myślę, że zapowiedź premiera bardziej dotyczy ministra Arabskiego - powiedział.
Autor: jk/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24